12.04.2013
Miłość niech stanie się
nieobłudna.
Brzydźcie się złem, a
łączcie się ze szlachetnym.
Jedni do drugich przywiązani
braterską miłością,
jedni drugich uprzedzający
szacunkiem.
(List do Rzymian 12, 8-12;
NBG)
W |
pewnym
zborze byłem świadkiem zatargu. Na czele stanęła jedna z sióstr. Rozjuszona
i rozogniona, rzucała oskarżenia pod adresem swojego brata w Chrystusie.
Formalnie miała rację; ale nie o to chodzi. Lecz o tak zwany stan ducha. Zaś
ten wydawał się opłakany. Chcąc załagodzić sytuację, wtrąciłem się następującymi
słowami: Droga siostro! Spokojnie, nie tak ostro, to mimo wszystko nasz brat.
Niech sobie siostra wyobrazi, że w tej chwili jest pochwycenie. Zostajemy
przeniesieni do niebios, a tam, ten brat podchodzi zaraz do siostry oraz wyciąga
rękę. Co by mu siostra powiedziała?
Jak
to co? – odparła rozsierdzona – Przepraszam, nie znam anioła!
Mimo
powagi sytuacji, szczerze się roześmiałem.
O
duchowości i cielesności ucznia Pana pisałem już wiele razy, więc nie będę tego
powtarzał. Choć wielu się wydaje, że przywary starego człowieka przeniesiemy na
tamten świat. I w tym się umacniają. A przecież Pismo zachęca: Jeśli zatem, zostaliście ożywieni z Chrystusem,
szukajcie tych, co są w górze, gdzie jest Chrystus, siedząc po prawicy Boga. O
tych w górze rozmyślajcie - nie o tych na ziemi. Bo umarliście, a wasze życie
jest ukryte w Bogu razem z Chrystusem (Kolosan 3,1-3; NBG).
Tymczasem
można się zdziwić. Myślenie przynależne do tego świata, nie odczepia się tak do
końca. A kiedy nastał wieczór, Pan winnicy mówi swojemu zarządcy: Zawołaj
robotników i daj im nagrodę, począwszy od ostatnich, aż do pierwszych. Więc gdy
przyszli ci, którzy byli najęci o jedenastej godzinie, każdy z nich otrzymał po
denarze. Zaś kiedy przyszli pierwsi, mniemali, że otrzymają więcej; ale i oni
otrzymali, każdy z nich po denarze. A gdy otrzymali, szemrali przeciwko
gospodarzowi, mówiąc: Ci ostatni jedną godzinę pracowali, a uczyniłeś ich
równych nam, tym, którzy znosiliśmy ciężar dnia i upał. A on odpowiadając,
rzekł jednemu z nich: Towarzyszu, nie czynię ci krzywdy; czyż nie umówiłeś się
ze mną na denara? Weź co twoje i idź; zaś temu ostatniemu chcę dać jak i tobie.
Czy na moim nie wolno mi zrobić, co chcę? Czy twoje oko jest złośliwe ponieważ
Ja Jestem Dobry? (Mateusz 20,8-15; NBG). Trudno się zmienia na
myślenie w Duchu Jezusa i Ewangelii. Jakby nierówność miała przetrwać, obłuda pozostać,
a Miłość była pustym sloganem. A przecież to sprawa zasadnicza. Gdybym
mówił językami ludzi oraz aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak
brzęczące pieniądze, albo cymbał wznoszący brzmienie o la, la. I jeśli miałbym
prorokowanie oraz znał wszystkie tajemnice, i całe wyższe poznanie, i choćbym
miał całą wiarę, tak, aby góry przenosić, a miłości bym nie miał - byłbym
niczym. I choćbym rozdał na żywność cały swój majątek, i choćbym wydał moje
ciało, aby się wypaliło, a miłości bym nie miał - nic bym nie był sobie
pożyteczny. Miłość jest cierpliwa (także:
wytrwała); jest życzliwa (także: litościwa, współczująca); miłość nie jest zazdrosna (także: nie współzawodniczy) ; miłość nie jest chełpliwa, nie
nadyma się; nie zachowuje się niewłaściwie, nie szuka swego, nie jest
zapalczywa (także: zagniewana, oburzona), nie liczy zła; nie cieszy się z
powodu niesprawiedliwości, ale cieszy się prawdą. Wszystko odpiera (także: wytrzymuje, zatrzymuje, ukrywa), wszystkim ufa, wszystkiego
oczekuje, wszystko zostawia w tyle (także: wytrzymuje, znosi cierpliwie, stawia czoło). Miłość nigdy
nie upada (1 Koryntian 13,1-8; NBG).
Bóg
ustawił przed nami wizerunek; nie z marmuru, plastiku, czy szmaciany – lecz żywy.
Pana na tronie chwały. Wzór naszego postępowania. A
po tym się przekonujemy, że go poznaliśmy, jeśli strzeżemy jego przykazań. Kto
mówi, że go poznał, a nie strzeże jego przykazań, jest kłamcą i nie ma w nim
prawdy. Zaś kto strzeże jego słowo, w tym naprawdę wypełniła się miłość Boga.
Przez to poznajemy, że w nim jesteśmy. Kto mówi, że w nim mieszka, sam winien
się tak zachowywać jak on żył (1 Jana 2, 3-7; NBG). Co
to za przykazania? A to jest Jego przykazanie, abyśmy uwierzyli
Imieniu Jego Syna, Jezusa Chrystusa i miłowali jedni drugich, jak nam dał
przykazanie. A kto strzeże Jego przykazań w Nim mieszka i On w nim; więc wśród
tego z Ducha, którego nam dał poznajemy, że w nas mieszka (1 Jana 3, 23-24;
NBG). Kto jest tym, w którym wypełniła się miłość Boga? Ten, co strzeże
pełni Jego słowa; a jego opinie, poglądy, nauczanie, zgodne są z całą Biblią.
Nie z jakimś fragmentem; zdaniem; jednym, czy dwoma wersetami – ale z całością
Pisma.
Można
też pięknie mówić, a robić zupełnie coś innego. Ogniste wypowiedzi wygłaszać w
dymie obłudy. Przecież świat też mówi o miłości. Lecz jedna należy do ziarna, a
w drugiej pławią się plewy.
Miłujmy
więc jedni – drugich, nie sądźmy, przebaczajmy; bo, jak powiedział brat Jacek,
na tym złym w każdym calu świecie, oprócz Pana, to tylko siebie mamy.
Poznajcie
także tę porę, że już czas, abyśmy się ocucili ze snu;
bo
teraz bliżej jest nasze wyzwolenie, niż kiedy uwierzyliśmy.
Noc posunęła się naprzód, zaś dzień się
zbliżył;
zatem
odrzućmy uczynki ciemności, a odziejmy się zbroją światła.
Zacznijmy chodzić godnie, jak w czasie dnia;
nie
w hulankach, pijaństwach, nie w rozwiązłościach i zuchwałościach,
nie
w sporach i zazdrości.
Ale odziejcie się w Pana Jezusa Chrystusa
oraz
nie czyńcie troski względem pożądań cielesnej natury.
(Rzymian
13,11-14; NBG)
25.04.2013
Gdyż tak jak ciało jest
jedno, a ma wiele członków,
zaś wszystkie członki
jednego ciała, będąc licznymi, są jednym ciałem,
tak i Chrystus.
Bo i my wszyscy w jednym Duchu zostaliśmy
zanurzeni w jedno Ciało,
czy to Żydzi, czy Grecy; czy
to niewolnicy, czy wolni;
oraz wszyscy zostaliśmy
napojeni względem jednego Ducha.
Ponieważ i ciało nie jest jednym członkiem,
ale wieloma.
(1 Koryntian 12, 12-16)
|
Ile komórek zawiera ludzkie ciało? Ponad 50 bilionów.
Które komórki ludzkiego ciała nie zawierają jąder?
Czerwone krwinki.
Które komórki ludzkiego ciała są najdłuższe? Komórki nerwowe.
Co jest najtwardszym materiałem ludzkiego ciała? Szkliwo zębów.
Ile białych krwinek
powstaje każdego dnia w ludzkim ciele? Miliard.
Z ilu kości składa się ludzka czaszka?
Z 28.
Czy ludzka szyja zawiera tyle samo
kręgów, co szyja żyrafy? Tak.
Jak szybko wędruje impuls nerwowy?
Do
Ile włosów spada ci z głowy każdego
dnia? Około 80.
Który nerw jest najdłuższym nerwem
ludzkiego ciała? Nerw kulszowy.
Z iloma komórkami mózgu może
komunikować się pojedyncza komórka mózgu?
Z 25 tysiącami.
Ile kubków smakowych znajduje się na
języku? Ponad 10 000.
Ile zapachów może rozróżniać ludzki
zmysł węchu? Do 4 tysięcy.
Ile różnych dźwięków może rozróżnić
człowiek? 1500.
Ile razy na minutę mrugasz powiekami? 15.
Ile kilometrów naczyń krwionośnych
zawiera ludzkie ciało? Ok.
Ile litrów krwi pompuje ludzkie serce w
czasie 24 godzin? Ponad
Jaką część twojego ciała stanowi woda?
60%
Ile czasu potrzebuje krew, by okrążyć
całe ciało? 23 sekundy.
T |
o tylko garstka informacji
o ludzkim ciele, o
którym udajemy, że je znamy, choć w istocie wiemy niewiele. A wspominam o nim
dlatego, że Zgromadzenie Wybranych w Panu Jezusie Chrystusie też porównano do
ciała. Gdyż to jest cień przyszłych
rzeczy zaś ciało Chrystusa. Niech was nikt nie odsądza od nagrody, mając
upodobanie w pokorze oraz kulcie aniołów, których będąc wtajemniczonym nie zobaczył.
Więc bez powodu daje się nadymać pychą z myśli swojej osobowości opartej na
cielesnej naturze; a nie trzyma się silnie głowy, Chrystusa, z powodu którego
całe ciało rośnie wzrostem Boga, zaopatrywane i zespalane poprzez stawy, i
więzi. Jeśli zatem, umarliście z Chrystusem z dala od żywiołów tego świata,
dlaczego podobnie jak żyjący w świecie poddajecie się jakiemuś nakazowi: Nie
miej do czynienia, nie doświadcz, ani nie dotknij (Kolosan 2, 17-21).
Więc jak ciało człowieka składa się z wielu komórek – tak też i
Ciało Pana cechuje się różnorodnością. Każdy z nas ma swoje miejsce, specyfikę
i przeznaczenie. Ponieważ i
ciało nie jest jednym członkiem, ale wieloma. Jeśli noga by powiedziała:
Ponieważ nie jestem ręką, nie jestem z ciała; czyż według tego nie jest z
ciała? A jeśli ucho by powiedziało: Ponieważ nie jestem okiem, nie jestem z
ciała; czyż według tego nie jest z ciała? Gdyby całe ciało było okiem, gdzie
byłby słuch? A gdyby wszystko było słuchem, gdzie byłby węch? (1 Koryntian 12,
13-17; NBG).
Siedząc przy wspólnym stole i patrząc na współbraci, wymknęła mi
się następująca uwaga: W moim pogańskim życiu nic takiego nie byłoby możliwe.
Nie usiedlibyśmy razem i na dodatek w moim domu. Bowiem tak wiele nas różni.
Środowiska z jakich pochodzimy, poziom wykształcenia, przebieg pracy,
doświadczenia, charakter, wiek, poglądy i podejście do życia. „Groch z kapustą
i marmoladą”. A jednak siedzimy wspólnie, rozmawiamy, ba, nawet się miłujemy.
To mógł sprawić jedynie Pan Jezus.
Mało tego. Różnimy się poglądami na szereg spraw. Raz za razem
wybuchają zażarte dyskusje. A dlaczego? Ano dlatego, że jesteśmy na różnych
etapach Drogi. Jedni dopiero otrzymali Wiarę, drudzy przyjęli chrzest, inni
zostali już zanurzeni w Duchu, choć bez przerwy przemierzają „pustynię”;
jeszcze inni „przeszli przez Jordan” i weszli do odpocznienia w Panu.
Cielesność góruje nad duchowością, lub odwrotnie. Lecz dlaczego do tego
powracam? Bowiem brak świadomości Drogi i związanych z nią różnych stanów
łaski, prowadzi do konfliktów, zadrażnień, czy nawet wzajemnych oskarżeń.
Wolność jednych może „odbić się czkawką” drugich, jeśli działamy „na siłę”.
Bowiem wy, bracia, zostaliście powołani do wolności, ale nie tej
wolności względem skłonności cielesnej natury, lecz jedni drugim służcie z miłości.
Gdyż całe Prawo jest wypełnione w jednym powiedzeniu: Będziesz miłował twego
tuż obok jak samego siebie. Zaś jeśli gryziecie i pożeracie jedni drugich,
uważajcie, abyście jedni przez drugich nie zostali zniszczeni. Ale mówię:
Żyjcie Duchem i nie spełniajcie pożądania cielesnej natury. Bo ciało wewnętrzne
pożąda przeciwko Duchowi a Duch przeciw ciału wewnętrznemu; gdyż te są nawzajem
przeciwne (List do Galacjan 5, 13-17; NBG).
Nie zawsze tak się dzieje, jak byśmy tego pragnęli; my, w gorącej
wodzie kąpani. Ci, którym często umyka, że zbawienie nie jest naszym dziełem –
lecz Pana. Zatem wszystko ma swój stosowny czas.
Królestwo Boga jest takie, jak gdyby człowiek wrzucił nasienie w
ziemię; oraz by spał, wstawał nocą i dniem, a nasienie by wschodziło i rosło.
Zaś w jaki sposób on nie wie. Bo ziemia samorzutnie wydaje owoc, najpierw
trawę, potem kłos, a potem w kłosie pełne zboże (Marek 4, 26-28; NBG).
Zatem powoli, bracia, powoli; spokojnie oraz cierpliwie; co Pana
zostawmy Panu. Zaś my, rodzina dzieci Boga, bądźmy godni naszego powołania.
Zachowujcie więc pokój między sobą. Lecz zachęcamy was, bracia,
napominajcie tych, co nie znają Praw, pocieszajcie trwożliwych, podtrzymujcie
słabych, bądźcie cierpliwi względem wszystkich. Uważajcie, aby ktoś komuś złem
z powodu zła nie oddał, ale zawsze dążcie do szlachetnego, jedni względem drugich
oraz względem wszystkich. Zawsze się cieszcie; nieustannie się módlcie (1
Tesaloniczan 5, 13-17; NBG).
Przy wspólnym stole bywa różnie i nawet przysłowie powiada, że
rodziny się nie wybiera – rodzinę się ma i kwita. Tą ziemską, lecz przede
wszystkim niebiańską.
Pójdźcie
dzieci oraz mnie posłuchajcie, a nauczę was bojaźni WIEKUISTEGO.
Kto jest tym mężem, co pragnie życia
oraz
miłuje swoje dni, aby oglądał dobro?
Strzeż
swojego języka od zła oraz twych ust od zdradliwej mowy.
Stroń
od złego, a czyń dobrze;
pragnij
zgody oraz się o nią ubiegaj.
(Psalm 34,20-22; NBG)
23.05.2013
Początkiem mądrości jest bojaźń WIEKUISTEGO…
(Psalm 111,10; NBG)
A |
le ją rzadko widać. Wokół dominuje
cielesność. U niejednego ucznia Miłość przygaszają ambicje należące do tego
świata. Natomiast patrząc szerzej – można załamać ręce. Poza społecznością
wybranych próżno by szukać bojaźni u mieszkańców naszej planety oraz u ich
przywódców… Władza im szumi w głowach; liczy się sukces (wielce doraźny) i
pieniądze (bez wartości na tamtym świecie). Bywa też
czasem trud; jednak niezgodny ze Słowem. Wtedy Jezus powiedział do swoich uczniów: Jeśli ktoś chce pójść za
mną, niech się zaprze samego siebie, i usunie swój krzyż, a idzie za mną. Bo
kto by chciał swoją duszę wybawić, zatraci ją; a kto by zatracił swoją duszę
dla mnie, odkryje ją. Bowiem cóż pomoże człowiekowi, choćby cały świat
pozyskał, a na swojej duszy doznał kary? Albo co da człowiek w zamian za swoją
duszę? (Mateusza 16, 24-28; NBG). To są słowa adresowane do ciebie; do tego, który je czyta. Usuń
swój krzyż i idź za Panem; kieruj się Słowem Boga… Gdyż wywyższając swój krzyż – bezsprzecznie umniejszasz krzyż
Jezusa; dodajesz lub odejmujesz z Dzieła Pana. Swym działaniem pragniesz
wybawić swoją duszę – a pisze, że ją zatracisz. Twoja praca pójdzie na marne.
Świat wierzy w swoją potęgę i swoje
możliwości. Słowo Boga nie budzi lęku. Chociaż powinno, powinno... Bowiem
śmierć to tylko „pół biedy”. Nie da się zniszczyć ducha człowieka, który jest
elementem Boskim. Zatem, jeśli nie trafi do niebios, to gdzie się znajdzie?
Ano, w Krainie Umarłych zwanej dosadnie piekłem. Był pewien bogaty człowiek,
który wkładał na siebie purpurę i bisior, co dzień wspaniale się zabawiając.
Ale żył też pewien żebrzący, owrzodzony imieniem Łazarz, wyrzucony przy jego
bramie. Więc pragnął nasycić się z okruchów, które spadały ze stołu bogatego; a
tylko chodzące psy lizały jego wrzody. Ale zdarzyło się umrzeć biednemu i przez
aniołów został on odniesiony na łono Abrahama. Umarł także bogaty i został
pogrzebany. A w Krainie Umarłych, będąc w męczarniach, podniósł swoje oczy i
widzi z daleka Abrahama oraz Łazarza na jego łonie. Zatem wołając, powiedział:
Ojcze Abrahamie, zmiłuj się nade mną oraz poślij Łazarza, aby zanurzył w wodzie
czubek swojego palca i ochłodził mój język, bo cierpię w tym płomieniu. Ale
Abraham powiedział: Dziecko, przypomnij sobie, że twoje dobra odebrałeś w twoim
życiu; a Łazarz, podobnie - nieszczęścia. Zaś teraz, on tutaj jest pocieszany,
a ty cierpisz. I przy tym wszystkim, pomiędzy nami - a wami jest przytwierdzona
wielka przepaść, aby ci, co chcą stąd do was przejść - nie mogli, ani stamtąd -
nie mogli się do nas
przeprawić. Zatem powiedział: Proszę cię więc, ojcze, abyś go posłał do domu
mojego ojca, bowiem mam pięciu braci. Niech im wyda świadectwo, aby także i oni
nie przyszli do tego miejsca cierpienia. A Abraham mu mówi: Mają Mojżesza oraz
proroków; niech ich posłuchają. A on powiedział: Nie, ojcze Abrahamie; ale
skruszeją, jeśli pójdzie do nich ktoś z nieboszczyków. Zaś on mu powiedział:
Skoro nie słuchają Mojżesza i proroków, więc nawet jeśliby wstał ktoś z martwych
- nie będą posłuszni (Łukasz 16,19-31; NBG). Otóż, właśnie! Będą
się zwracać ku czarom, ku fałszywym prorokom, obłudnikom, ale Słowa nie będą
słuchać i nie zechcą mu być posłuszni. A przecież Słowo Boga (gr. Logos) to także znaczy Mądrość. Czytając
Pismo Święte obcujesz z Bożą Mądrością oraz z Bożymi decyzjami, od których nie
ma odwołania. Bo oprócz Mnie
nie ma innego Boga, Boga sprawiedliwego; oprócz mnie nie ma takiego, co
wybawia! Do Mnie się zwróćcie i bądźcie wybawione wszystkie krańce ziemi! Bo Ja
jestem Bóg, i nikt inny. Przysięgam na Siebie, sprawiedliwość wyszła z Mych
ust; słowo, co się nie cofnie, że przede Mną się ugnie każde kolano i będzie
przysięgał każdy język. Tylko u WIEKUISTEGO – powiedzą o Mnie - jest
sprawiedliwość i potęga. Do niego przyjdą zawstydzeni wszyscy, co pałali ku
Niemu nienawiścią. Przez WIEKUISTEGO będzie uznane za sprawiedliwe i lśnić całe
nasienie Israela. (Izajasz 45,21-25; NBG). Widzicie co tutaj pisze? Całe nasienie Israela. To naturalne z urodzenia i obdarzone Wiarą, i to wszczepione z
pogan na drodze łaski w Jezusie. Jeśli ty zostałeś wycięty z dzikiego według natury drzewa oliwnego
i na równi z naturą zostałeś wszczepiony do szlachetnej oliwki, o ileż bardziej
ci, którzy są według natury, zostaną wszczepieni we własne drzewo oliwne. Gdyż
nie chcę abyście się mylili, bracia, odnośnie tej tajemnicy (żebyście przed
samymi sobą nie byli mądrymi), że zatwardziałość zdarza się po części
Israelowi, aż nie wejdzie pełna ilość pogan. I w ten sposób zostanie zbawiony
cały Israel, tak jak jest napisane: Przyjdzie Ten, który zbawia z Syjonu oraz
odwróci bezbożność od Jakóba. A tym im będzie przymierze według Mojego, bo
zabiorę ich grzechy. Oto, według Ewangelii, z powodu was nieprzyjaciele, ale
według wyboru umiłowani z powodu przodków. (List do Rzymian 11, 24-28).
Kiedy pierwszy raz zacząłem czytać Biblię
– struchlałem. Wydawało się, że nie mam szans. Spisane Słowo, zwane też Żywą
Wodą było okropnie gorzkie. Jak w początkach wędrówki Izraela. Zaś
Mojżesz poprowadził Israelitów z dala od morza Sitowia, więc weszli do pustyni
Szur i szli przez pustynię trzy dni, lecz nie znaleźli wody. Potem przybyli do
Mara, lecz nie mogli pić wód z Mara, bo były gorzkie; dlatego też nazwano jego
imię - Mara. Zatem lud szemrał przeciwko Mojżeszowi, mówiąc: Co będziemy pić?
Więc zawołał do WIEKUISTEGO, a WIEKUISTY wskazał mu drzewo. Zatem je wrzucił do
wody, i woda się osłodziła (II Mojżesza 15, 22-25; NBG). Tak
i ja nie mogłem pić Żywej Wody i wołałem do Boga Izraela. Więc odpowiedział
tak: Przestań czytać Stary Testament i przejdź do Nowego Przymierza. Zaś tam
znajdowało się drzewo (w języku greckim drzewo i krzyż określa to samo słowo).
Więc kiedy wrzuciłem krzyż do Wody – Pismo się osłodziło. Jest jednak dla mnie
ratunek – pomyślałem. No i ugaszę pragnienie. Odtąd Słowo stało się bardzo
radosne. Żółć zamieniła się w miód. Choć zagrożenia zostały; dla wszystkich, co
polegają na sobie oraz na innych ludziach; ale nie dla mnie, nie dla mnie.
Nie
lekceważmy Słowa, nie wątpmy w jego prawdziwość oraz w fakt, że pozostaje
prawdą… Nie mniemajcie, że przyszedłem rozluźnić Prawo lub Proroków; nie
przyszedłem rozluźnić, ale dopełnić. Bo zaprawdę, powiadam wam: Dopóki nie
przeminie niebo i ziemia, ani jedna jota, albo kreska, nie przeminie z Prawa,
aż wszystko to się stanie (Mateusz 5, 17-20; NBG) Słowo
spełni się co do joty; to wspaniałe, ale też tamto smutne.
Takie mnie naszły refleksje, po przeczytaniu
krótkiej, ale znamiennej notki: Urzędniczka
z ONZ sfotografowała się na tle mapy, na której nie było Izraela - podaje
timesofisrael.com. Ambasador tego kraju przy ONZ złożył oficjalną skargę, a w
samym Izraelu zawrzało. (http://wiadomosci.onet.pl/swiat/mapa-bez-izraela-ambasador-przy-onz-protestuje,1,5517526,wiadomosc.html).
Czy
mnie to niepokoi? W
pewnym sensie, ale też i raduje. Ponieważ Słowo Boga biedzie wypełnione w
całości. Plan Boga, który jest znany. Radosne i smutne zdarzenia. Zaś
kiedy to się zacznie dziać, wyprostujcie się oraz podnieście wasze głowy,
ponieważ zbliża się wasze odkupienie. (Łukasz 21, 28-29). Odstępstwo
musi dojść do szczytu, fałszywy prorok i antychryst muszą wziąć władzę nad
ziemią; ludzkość musi znienawidzić Izraela – naród wybrany Boga i zechcieć go
zniszczyć na zawsze. Te pragnienia sięgają już ONZ. Czy to jest dziwne? Wcale.
Świat się sposobi do bitwy. Ujrzałem też trzy nieczyste duchy, jakby żaby
pochodzące z pyska smoka, z paszczy bestii i z ust fałszywego proroka. Są to
duchy demonów, które czynią cuda i wychodzą do władców ziemi oraz na cały
zamieszkały świat (gr. oikoumenee),
by ich zgromadzić na bitwę wielkiego
dnia Boga, Wszechwładcy. Oto przychodzę jak złodziej. Bogaty ten, kto czuwa
oraz strzeże swych szat, aby nie chodził nagi i by nie widziano jego bezwstydu.
I zgromadził ich na miejsce, które po hebrajsku zwane jest Armageddon
(Objawienie 16,13-16; NBG). Armageddon – czyli Przeklęta wojna. Do tej wojny
szykuje się ONZ. Już trąbią.
Roztrącisz ich berłem żelaznym, skruszysz
je jak garncarskie naczynia.
Zatem teraz rozmyślcie się królowie,
ukorzcie się sędziowie ziemi.
Służcie BOGU w bojaźni oraz radujcie się w
skrusze
(`Psalmy 2, 9-12; NBG)
28.05.2013
Zatem więc, każdy z naszych,
zda rachunek Bogu za samego siebie.
(Rzymian 14, 10-14; NBG)
C |
zasem przychodzą pytania na które boję się
odpowiadać. Bo nie dostałem pełnomocnictw, a odpowiedź może być błędna. Może
być również tak, że wnioski, które wyciągnąłem, mają być nauką dla mnie;
niekoniecznie muszą być przeznaczone dla drugich. Dar pasterstwa i nauczania
także ma określone granice. Zaś struktura Zgromadzenia Wybranych jest płaska, z
Panem będącym Głową Ciała. To do Niego należy się zwracać. Ale
wy nie bądźcie nazywani nauczycielem mistrzem; bowiem jeden jest wasz Mistrz
Chrystus; zaś wy wszyscy jesteście braćmi. Nikogo też na ziemi nie nazywajcie
waszym Ojcem; bowiem jeden jest wasz Ojciec Ten w niebiosach. Więc nie bądźcie
nazywani mistrzami, gdyż jeden jest wasz Mistrz - Chrystus (Mateusza 23, 6-10;
NBG).
Dobrze
– można powiedzieć, mieli Izraelici według ciała. Gdy pojawiał się jakiś problem,
kierowano pytanie do proroka, a ten, po rozmowie z Bogiem, udzielał wiążącej
odpowiedzi. Nie mogło tak pozostać? Otóż, nie. Bo zmieniło się Prawo, zasady i
sytuacja. Zostaje zrodzony nowy człowiek. Uczeń Pana Jezusa Chrystusa ma Ducha
Świętego w sobie. Został zanurzony w Duchu, bądź jest już napełniony Duchem,
więc stał się dla siebie prorokiem. Może się pytać w każdej sprawie i z
pewnością otrzyma odpowiedź. Niemniej my często byśmy chcieli, by rozchyliło
się Niebo, Pan Jezus wyjrzał zza chmur i powiedział: Marku, Jakóbie, Ewo! W tej
sprawie zrób tak, a tak! Wtedy by była pewność. Oczywiście! Ale gdzie byłaby
Wiara? Otóż, to! Udzielane nam odpowiedzi musimy przyjąć z Wiary i Ufać. Bowiem
w takim porządku żyjemy.
W
rozmowach z uczniami Pana, bez przerwy wracają uczynki i to nie te z Miłości i
Wiary, tylko z rozeznania dobrego i złego. Mówiąc o naszym sposobie życia ma
się na myśli jakieś „prawo, oparte na zasadach moralnych”, określanych poprzez
„pastorów”, dajmy na to z Jastrzębia Zdroju, ale najlepiej z Warszawy. „Miłość
i Wiara to za mało - wracajmy pod drzewo Wiadomości! A przecież to są manowce.
Wiara/Ufność i Miłość to rzeczy najważniejsze. Wiara/Ufność i Miłość to
przecież nowy porządek. Wiara/Ufność i Miłość to odwrócenie grzechu Adama, a
zatem zaprzeczenie odstępstwu. Wiara/Ufność i Miłość to wreszcie życie wieczne.
A
teraz garstka przykładów. Brat Michał mnie spytał, czy ważny jest chrzest
udzielony przez ucznia Pana o odmiennych poglądach na szereg spraw? Poczułem
się zakłopotany. Czy to jest pytanie do mnie? Czy wiem wystarczająco dużo, by
na nie odpowiedzieć? Czy jestem w tej sprawie kompetentny? Odpisałem – zapytaj
Pana.
Brat
Grzegorz napisał tak: Mam pytanie odnośnie fragmentu pisma z
Ew.Jana 13 rozdział a konkretnie ten werset: "Jeśli zatem Ja, Pan i
Nauczyciel, umyłem wam nogi, i wy sobie nawzajem powinniście myć nogi”. Wiem,
że nie powinno się wyrywać wersetów z kontekstu. Czy powinienem umywać nogi
swoim braciom w Chrystusie dosłownie, po wieczerzy, tak jak to zrobił Jezus? Nie
chcę z tego robić rytuału, tylko chodzi mi konkretnie o uniżenie się. Czy
możecie mi powiedzieć jak to należałoby rozumieć? I tobie, Grzesiu,
odpowiem: Nie patrz na innych. Patrz na siebie. Zrób tak, jak ci dyktuje Duch.
Bo tylko On zna potrzebę takiego, czy innego zachowania, które służy budowie
innych. Słusznie piszesz o uniżeniu, jeśli będzie potrzebą serca. Bowiem każdy, kto siebie wywyższa zostanie uczyniony niskim;
a kto siebie uniża - zostanie wywyższony (Łukasza 14, 9-13; NBG). Takim był czyn Jezusa i tak (często; chociaż nie zawsze
dosłownie) winniśmy postępować i my. Lecz zdarzenie tam opisane ma też
znaczenia duchowe. I o nich napiszę kilka słów. Uczeń Pana, należący do
Niebios, do czasu żyje na tym świecie i musi się w nim poruszać (czego symbolem
są nogi). Przez krew Jezusa jest czystym. Jednak kontakty ze światem mogą
czasem wprowadzać jakiś zewnętrzny brud duchowy (na przykład: fałszywe, błędne nauczanie). W oczyszczeniu
się z tego brudu mogą być pomocni współbracia, szczególnie starsi – gr. episkopos – doglądający.
Oczyszczaniem z brudu można też nazwać
obronę współbraci. Świat wyznaje inne wartości, zatem w oparciu o nie może
oskarżać wierzących. Oczyszczaniem z brudu będzie więc następująca odpowiedź:
Krew Pana Jezusa oczyszcza nas z wszystkich win. Dzieło Boga jest doskonałe i
pewne. Bowiem Prawo Mojżesza
- zawierając tylko cień przyszłych dóbr, a nie sam obraz rzeczy - tymi samymi
ofiarami, które ludzie co roku, nieprzerwanie przynoszą, nigdy nie może uczynić
doskonałymi tych, co przychodzą. Bo czyżby nie zatrzymało się składanie ofiar,
gdyby ci, którzy pełnią służbę, raz będąc oczyszczeni, nie mieli już żadnej
świadomości grzechów? (Hebrajczyków 10, 1-3; NBG). My ofiar Mojżesza nie składamy i na swej
drodze za Panem zmierzamy do pełnej doskonałości (serca oraz umysłu).
Wreszcie sprawa na którą zwrócił uwagę
brat Jacek. Nakaz Pana Jezusa Chrystusa by
obmywać sobie nawzajem nogi, zawarty jest w tym, czym jest fakt ich
obmycia przez samego Pana. Zatem oznacza to, że wezwanie, aby sobie
nawzajem tak czynić, jest przypominaniem sobie, że już jesteśmy oczyszczeni
przez Jego ofiarę i wypowiedziane w związku z tym do nas Słowo. Właśnie
dlatego Pan to uczynili przy okazji tej szczególnej Paschy - zapowiedzi naszego
oczyszczenia. To zawsze powinniśmy sobie przypominać przy okazji
Wieczerzy Pańskiej.
Jak widzisz, głębia Słowa podsuwa nam
wiele możliwości. Te pewnie są nie wszystkie.
Natomiast
siostra Zofia pisze tak: Mam prośbę o
wyjaśnienie wersetu Mat.17,20-21. Przy moim zrozumieniu do modlitwy i postu przystępuje
ktoś, kto ma wiarę .Brzmienie tego wersetu sugeruje, że post i modlitwa nie
wystarczą. To jakby z sobą nie współgra.
Więc
popatrzmy: Wtedy uczniowie podeszli na osobności do Jezusa i powiedzieli:
Czemu my nie mogliśmy go wyrzucić (chodzi o demona)?
Zaś Jezus do nich powiedział: Z powodu waszego niedowiarstwa. Zaprawdę, bowiem,
powiadam wam, że jeślibyście mieli wiarę jak ziarno gorczycy i powiedzieli tej
górze: Przenieś się stąd na tamto miejsce, a się przeniesie; i nic nie będzie
dla was niemożliwe. Bo ten rodzaj nie wychodzi tylko w modlitwie i poście
(Mateusz 17, 19-21; NBG). Istotnie, post i modlitwa nie wystarczą. Jezus
mówił do swoich uczniów – Izraelitów według ciała, co mieli swoją wiarę. Wiarę,
którą może wykrzesać człowiek (niedowiarków). Nadto Pan powiedział:
Szymonie, Szymonie, oto szatan wyprosił sobie, aby was przesiać jak zboże. A ja
prosiłem o twoje, aby nie ustała twoja wiara; a ty, kiedyś, odwiedziony od
błędu, ugruntuj twoich braci. A on mu powiedział: Panie, jestem gotów iść z
tobą do więzienia oraz na śmierć. Zaś on rzekł: Powiadam ci, Piotrze, że nie
zapieje dzisiaj kogut, jak najpierw trzykroć się nie wyrzekniesz, że mnie znasz
(Łukasza 22, 31-34; NBG). Nie była to jeszcze Wiara Pana Jezusa, której
cząstkę dziś dostajemy. Wiara wypróbowana i pewna. Jaką otrzymują uczniowie po
wniebowstąpieniu Pana i zesłaniu Ducha Świętego. Lecz ta Wiara – ten dar od
Boga, też ma zakreślone granice. Na przykład: Nie wszyscy mają dar uzdrawiania,
bezpośrednio związany z Wiarą. Nie wszyscy przenoszą góry, choć Wiara góry
przenosi. Nie wiemy, jak to dokładnie jest, lecz wiemy z całą pewnością, że Bóg
stworzył wszystko poprzez Słowo. To Słowo miało moc sprawczą. W filmie o
Izraelu kwestionowałem istnienie materii jako takiej. Ostrożnie próbowałem powiedzieć,
że to tylko szczególny stan energii (E=mc2), zaś my oraz całe
stworzenie jesteśmy utkani ze światła (czyli energii - fotonów). Słowem, jak
siostra widzi, i tu odpowiedź nie biedzie krótka, pewna i jednoznaczna.
I nie ma się co dziwić! Bóg
pozostaje nieskończony i niezgłębiony. I takie też musi być Jego Słowo, które
przecież jest Bogiem. Zatem spisane Słowo Boga (Woda, Biblia) także posiada
wielką głębię. Nie wolno jej upraszczać do krótkich, jednoznacznych formułek. I
to Pan, każdemu z nas z osobna, odsłania jakieś znaczenie.
Mym
pasterzem jest WIEKUISTY,
niczego
mi nie brakuje.
Daje mi się wylegiwać na zielonych błoniach,
do
spokojnych wód mnie prowadzi,
duszę moją orzeźwia.
Dla
Swojego Imienia prowadzi mnie po ścieżkach sprawiedliwości.
(Księga
Psalmów 23, 1-3; NBG)
11.06.2013
On jest tym, który przyszedł
z powodu wody i krwi, Jezus Chrystus;
nie tylko pośród wody, ale
pośród wody i we krwi.
A Duch jest Tym, co
świadczy, ponieważ Duch jest prawdą.
Gdyż trzej są Ci, którzy
świadczą w Niebie: Ojciec, Słowo i Duch Święty;
a Ci trzej są jednym.
Także trzej są, co świadczą
na ziemi: Duch, woda oraz przelana krew;
a ci trzej są ku jednemu.
(1 Jana 5, 6-10; NBG).
W |
iele razy pisałem o tym, że literalne czytanie Biblii, to
jedynie początek studiów, podstawy. To tylko zewnętrzna szata, która skrywa
Duchową rzeczywistość i ona jest najważniejsza. Ciągle podkreślam także to, że
Pisma nie da się zrozumieć, nawet wykuwając je na pamięć; Bóg się musi objawiać
człowiekowi i to trzeba zabiegać. I stale pamiętać o tym, że Wiedza jest tylko
środkiem – prawdziwym celem jest Miłość.
Takie mi przyszły refleksje przy czytaniu listu od brata Jarka.
Bowiem „pastorów” (dar pasterstwa i nauczania jest wspólny) mamy ci dostatek, a
przychodzą pytania podstawowe.
Witam Bracie Władysławie. Tak sobie
czytałem ostatni wpis w dzienniczku i też postanowiłem o coś zapytać. Poznanie
nauki o tym że woda jest symbolem Słowa Boga jest bardzo cenne zwłaszcza
obserwując przyrodę (szczególnie teraz kiedy dużo pada i rośliny dają ogromne
przyrosty). Kiedyś postanowiłem podzielić się tym poznaniem na grupie domowej
ale zostało mi powiedziane że nie jest to jednoznaczne bo w Ew. Jana 7, 37-39
jest napisane, że Pan Jezus mówiąc o żywej wodzie mówił o Duchu... Bardzo bym
prosił o wyjaśnienie.
Jest
sprawa oczywistą, że pisząc na tematy biblijne, mówię to, co mi Pan w Swojej łaskawości objawił. Nie znaczy
to, że któryś z braci w Panu, nie może otrzymać głębszego i pełniejszego
objawienia. Chętnie bym się z takim zapoznał, oraz je wydrukował w Internecie.
Woda… Już w pierwszych słowach Biblii, mamy wzmiankę
o wodzie, która opływa ziemię. Na początku Bóg stworzył
niebiosa i ziemię. Zaś ziemia była niewidoczna, bezładna i ciemność nad
otchłanią; a Duch Boga unosił się nad wodami… Bóg też powiedział: Niech będzie
przestwór w środku wód i niech przedzieli między wodami - a wodami. I Bóg
uczynił przestwór; uczynił też rozdział między wodami, które są pod przestworem,
a wodami które są nad przestworem. Więc tak się stało. Bóg także nazwał
przestwór - niebem. I był wieczór, i był ranek - dzień drugi. Bóg też powiedział: Niech się zbiorą w
jedno miejsce wody spod nieba oraz niech się ukaże ląd. Więc tak się stało. Bóg
też nazwał ląd - ziemią, a zbiór wód nazwał morzami. I Bóg widział, że jest dobrze
(I Mojżesza 1,1-10; NBG).
Tak
się sprawy miały literalnie.
Tego, co zdziałał wielkie cuda, bowiem na
wieki Jego łaska.
Który w mądrości stworzył nieba, bowiem na
wieki Jego łaska.
Co
rozpostarł ziemię na wodach, bowiem na wieki Jego łaska.
(Psalm 136, 4-8)
Oczywiste, że źródłem Słowa jest Ojciec, nazywany przez Pismo -
Skałą. Bóg powiedział…i stało się. Słowo „wylało się” niczym woda i wykonało
swą pracę. Dotarło także do ludzi, stając się ich napojem i pokarmem. Napisane jest: Nie samym chlebem człowiek
żyć będzie, ale każdym słowem wychodzącym przez usta Boga (Mateusza 4, 4; NBG).
Znakiem tego było zdarzenie
na pustyni, gdy Izrael nie miał co pić. Więc Mojżesz zawołał do WIEKUISTEGO i powiedział: Co mam uczynić
temu ludowi? Już niedługo, a mnie ukamienują. A WIEKUISTY powiedział do
Mojżesza: Przejdź przed ludem oraz zabierz ze sobą kilku starszych Israela. W
twoją rękę weźmiesz też twoją laskę, którą uderzyłeś w rzekę, i pójdziesz. A
oto tam, na skale Chorebu, stanę przed tobą. Zatem uderzysz w skałę i wyjdzie z
niej woda, a lud będzie pił. Więc Mojżesz tak uczynił na oczach starszych
Israela (II Mojżesza 15, 23-27;NBG). Ta Skała to także symbol Ojca. Ta woda to symbol Żywej Wody.
Tak, woda to niewątpliwie życie; a życie jest tylko w Słowie. Lecz
przecież Słowo to sam Bóg; Byt Najwyższy, Osoba; Bogiem nie będzie Biblia, czy
też najpiękniejsze kazanie. Dlatego, w moim przekonaniu, owo spisane, czy też
mówione Słowo zostało nazwane Wodą, Żywą Wodą (będę pisał z dużej litery, by ją
odróżnić od wody materialnej). Ta Woda, jak dobrze wiemy, zapowiada zbawienie i
potępienie. Są tego dowody i znaki. Z wody się wszystko wyłoniło, a potem, po
odstępstwie, w wodzie wszystko przepadło (potop). Woda wieści zbawienie z
Wiary/Ufności i przestrzega przed każdym zwątpieniem. A kiedy uczniowie ujrzeli jak się przechadza
po morzu, zatrwożyli się, mówiąc: To jest ułuda; i ze strachu krzyknęli. Lecz
Jezus zaraz do nich powiedział, mówiąc: Ufajcie, jam jest; nie bójcie się. A
Piotr odpowiadając mu, rzekł: Panie, jeśli to ty jesteś, każ mi przyjść do
ciebie po wodach. A on rzekł: Przyjdź. Więc Piotr wyszedł z łodzi oraz
przechadzał się po wodach, i przyszedł do Jezusa. Ale widząc gwałtowny wiatr,
wystraszył się, a gdy zaczął tonąć, zakrzyknął, mówiąc: Panie, uratuj mnie! (Mateusza
14, 26-30). Ta wspaniała
opowieść jest przede wszystkim wielkim znakiem. To Wiara/Ufność powoduje, że
możemy „chodzić po” Żywej Wodzie. Dla tych, co Wiary nie mają, którzy są
bojaźliwi, niepewni, i ta Woda wydaje się straszna; głosi upadek i śmierć. Będą
tonąć, dopóki nie zakrzykną: Panie,
uratuj także mnie!
To samo powiedziano też wcześniej, gdy Izrael chciał pić na
początku swojej wędrówki. Potem
przybyli do Mara, lecz nie mogli pić wód z Mara, bo były gorzkie; dlatego też nazwano
jego imię Mara. Zatem lud szemrał przeciwko Mojżeszowi, mówiąc: Co będziemy
pić? Więc zawołał do WIEKUISTEGO, a WIEKUISTY wskazał mu drzewo (w języku greckim, o czym już pisałem,
drzewo i krzyż jest tym samym słowem). Zatem je wrzucił do wody, i woda się osłodziła (II Księga
Mojżesza 17, 4-8; NBG). Tak
i dla nas, bez krzyża Jezusa, spisane Słowo Boga, owa Woda, będzie niezmiernie
gorzka.
Że jest tak, nie
inaczej, poinformował sam Jezus: Czy ty jesteś znaczniejszy od naszego przodka Jakóba, który dał
nam tą studnię, sam z niej pił, oraz jego synowie i jego trzody? A Jezus
odpowiadając jej, rzekł: Każdy, kto pije z tej wody, znowu będzie pragnął; zaś
kto wypije z wody, którą ja mu dam, nie będzie pragnął na wieczność; a woda
którą mu dam, stanie się w nim zdrojem wody, co wytryskuje ku życiu wiecznemu. (Jana
4, 12-16; NBG).
Jak to się dzieje? - można spytać. Co będzie tą Wodą Żyjącą? Zaś w ostatnim, wielkim dniu święta, Jezus
stanął i zawołał, mówiąc: Jeśli ktoś pragnie, niech przychodzi do mnie i pije.
Temu, co we mnie wierzy - jak powiedziało Pismo - z jego wnętrza wytrysną
strumienie wody żyjącej. A to mówił o Duchu, którego mieli brać ci, którzy
względem niego wierzą; bo Duch Święty nie był jeszcze dany, gdyż Jezus nie
został jeszcze wyniesiony (Jan 7,37-39; NBG). Słowa poganina są
martwe jak on sam. Natomiast słowa ucznia Pana, napełnionego Duchem, są właśnie
Wodą Żyjącą, gdyż niosą w sobie życie. Ma się rozumieć wtedy, gdy głosi
ewangelię oraz zbawienie w Jezusie. Często nie mówiąc sam, lecz przemawia za
niego Duch Święty. To początek udręki. A wy spoglądajcie na siebie;
bo będą was wydawać do rad i do zgromadzeń, będziecie bici oraz dla mnie
stawiani przed namiestnikami i królami, im na świadectwo. Ale najpierw musi być
głoszona Dobra Nowina u wszystkich narodów. Zaś kiedy ci, co wydadzą będą was
prowadzić, nie troszczcie się naprzód, ani nie rozmyślajcie, co powiecie; ale
mówcie to, co wam zostanie dane w ową godzinę; bo nie wy jesteście tymi, którzy
mówią, ale Duch Święty (Marek 13, 9-13; NBG). Tak tryska z
człowieka Żywa Woda, przez którą Bóg ożywia słuchającego na podobieństwo
nasion, lub powoduje wzrost w Jezusie, niczym roślin w twoim ogródku.
Znamienne jest również to,
że demony wystrzegają się Żywej Wody; szukają miejsc bezwodnych|. A
gdy nieczysty duch wyjdzie z człowieka, przechodzi przez bezwodne miejsca szukając odpoczynku, ale nie znajduje. Wtedy mówi:
Wrócę do mojej siedziby, skąd wyszedłem; więc przychodzi i znajduje ją
niezajętą, wymiecioną i przygotowaną (Mateusz 12, 43-45; NBG). Uprzątnęła
ją również Woda, ale Jezus nie zamieszkał we wnętrzu.
18.06.2013
Lecz wśród ludu zdarzali się też fałszywi
prorocy,
jak i będą wśród was fałszywi nauczyciele,
co wprowadzają herezję (także: odłamy; podziały) potępienia
oraz przynoszą sobie samym szybką zgubę,
zaprzeczając Władcy Absolutnemu (także: odrzucając Władcę Absolutnego), który ich wykupił.
Wielu też pójdzie za ich zgubą i będzie przez
nich profanowana droga prawdy.
Więc w chciwości, będą wami handlować zmyślonymi
(także:
utworzonymi, sfałszowanymi) słowami (także: zasadami, racjami, argumentami, prawami, opowieściami).
Ich wyrok od dawna nie leży odłogiem, a ich zguba nie drzemie.
(2 Piotra 2,1-3; NBG).
T |
o mocne słowa, niewątpliwie.
Lecz o co w nich tak naprawdę chodzi? W 2006 roku (wpis z 11.6.2006) napisałem
o niemożliwości utraty zbawienia. Kto został zapisany w Księdze Życia i
otrzymał Wiarę/Ufność od Boga, należy do wybranych oraz zostanie zbawiony bez
względu na własne harce. Sprawa wydawało się, że przycichła, a tu nagle znowu
ożyła. W wielu zborach, szereg pastorów tych zborów, mówi o utracalności zbawienia.
Choć nie mają odpowiednich wersetów z Pisma, a i Wiara podpowiada nam, że to
absurd. Mimo tego głoszą herezję zatracenia, tak, herezję, po staropolsku –
kacerstwo, w stosunku do Prawdy Pisma.
Bowiem
podany werset tak przetłumaczono w Biblii Gdańskiej:
Lecz byli też fałszywi prorocy między
ludem, jak i wśród was będą fałszywi nauczyciele, którzy wprowadzać będą zgubne
nauki i zapierać się Pana, który ich odkupił, sprowadzając na się rychłą zgubę
(2 Piotr. 2:1; BW). Herezja
zatracenia to bezsprzecznie jest zgubna nauka; lecz z tekstu usunięto, że o nią
właśnie chodzi. Ale, ale… Zmieniły się nam czasy, nastały komputery, oryginały
są dostępne dla wszystkich. Zatem każdy może to wszystko sprawdzić, sięgając do
manuskryptów.
A teraz zapytajmy: W oparciu o jakie
przesłanki – według nich - można utracić zbawienie? Wtedy zaraz pojawią się
uczynki, choć przecież napisano: Zaś teraz, oddzielnie od
Prawa, została objawiona sprawiedliwość Boga - poświadczona wśród Prawa i Proroków
- ale sprawiedliwość Boga z powodu wiary Jezusa Chrystusa, względem wszystkich
i dla wszystkich wierzących; gdyż nie istnieje rozróżnienie. Bo wszyscy
zawinili, więc czują brak chwały Boga. Tego,
który uznaje za sprawiedliwych darmo, Jego łaską, przez odkupienie w Jezusie
Chrystusie (Rzymian 3,21-24; NBG). Tymczasem powraca się do
uczynków i to nie do całości Prawa Mojżesza, ale uczynków wydumanych przez
„prawodawcze” jednostki, albo przez różne gremia i zapewnia, że Wielkie Dzieło
Boga może się potknąć na puszce piwa, przewrócić na jednym papierosie, załamać
na niepłaceniu „dziesięciny”.
Człowieku!
Bracie i siostro! Kiedy się odwołujesz do uczynków, możesz się tylko odwołać do
Mojżesza, czyli do Prawa Boga. Inne uczynki to lipa, wymyślona przez ludzi dla
ludzi (pomijając uczynki z Miłości oraz uczynki z Boga w Prawie Wiary). Także
wam, znawcom Prawa, biada, bo obciążacie ludzi brzemionami nie do uniesienia, a
sami, nawet jednym ze swoich palców nie dotykacie tych brzemion. (Łukasza 11,
42-46). Zaś uznawanie się za sprawiedliwego z jakichkolwiek uczynków, to
droga prosto do gehenny. Strzeżcie się tego. Bo sprawa wygląda przeciwnie.
Niebezpieczna nie jest puszka piwa, lecz chęć uznawania się za sprawiedliwego
na podstawie własnych uczynków. Bóg wiedział, że będą takie tendencje i dlatego
zostawia nam pewne słabości. Uważam, że każdemu; począwszy od apostoła Pawła… Więc
bym się z nadmiaru objawień nie wynosił, został dany cierń mojej cielesnej
naturze, anioł szatana, aby mnie policzkował, bym nie mógł być pyszny. Co do
tego trzykrotnie poprosiłem Pana, by ode mnie odstąpił. Lecz mi powiedział: Wystarcza ci moja łaska, gdyż moja moc dochodzi
do dojrzałości w słabości. Więc z największą przyjemnością będę się chlubił
raczej w mych słabościach, aby mogła we mnie zamieszkać moc Chrystusa (2 Koryntian
12, 5-9; NBG).
Mówi
się także, że wybrany może utracić/odrzucić Wiarę. Choć przecież to jawny absurd.
Co Bóg ustanowił oraz wlał do serca człowieka – tego człowiek nigdy nie wyrwie.
Nie da się przestać jeść i pić; nie da się przestać oddychać; nie można
zaprzestać myśleć, mówić, zlekceważyć cechy psychiczne i… nie da się przestać
Wierzyć. A i Bóg nie żałuje wyboru. Gdyż nie tymi, co powodują
żal są dary i powołania Boga (Rzymian 11,29; NBG).
Powiadają:
To tylko gadanie!.. My znamy takich, co byli pośród nas, a potem odeszli do
świata i twierdzą, że nie wierzą. Co z nimi?
Bóg nie lekceważy wiary
człowieka, lecz w opowieści o czworakiej roli uprzedza, że jest to wiara za
słaba, zbyt krucha; wiara, którą można utracić. A ci ludzie są także w zborach
i oczywiście – kąkol. Gdy ktoś słucha słowa Królestwa, a nie rozumie,
przychodzi zły i porywa to, co posiano w jego serce; ten jest tym, zasianym
obok drogi. A zasiany na skalistych miejscach jest ten, który słucha słowa i
zaraz, z radością je przyjmuje; ale nie ma w sobie korzenia, lecz jest trwający
jakiś czas; bo gdy z powodu słowa przychodzi ucisk albo prześladowanie, od razu
jest zgorszony. A zasiany między cierniami jest ten, który słucha słowa, ale
troska tego życia i oszustwo bogactwa dusi słowo, i staje się bezowocny. A zasiany na dobrej ziemi jest ten, który
słucha słowa i rozumie; ten właśnie wydaje owoc i uzyskuje: Jeden stokrotny, a
jeden sześćdziesięciokrotny, a jeszcze jeden trzydziestokrotny (Mateusz
13,19-23; NBG). Zrozumienie więc, Pisma, ma tu znaczenie
zasadnicze, w tym i nauki o sprawiedliwości. I wolność przesiąknięta Miłością. Nie
odrzućcie więc, waszej szczerości (także: wolności
słowa, swobody działania), która ma wielką zapłatę. Ponieważ potrzebujecie
wytrwałości, aby uczynić wolę Boga oraz jako zapłatę odebrać obietnicę. Jeszcze
daleko, daleko, a już blisko, kiedy Ten,
co przychodzi dotrze oraz nie będzie zwlekał. Zaś sprawiedliwy będzie żył z wiary (także: ufności, dowodu, świadectwa; ST
- zaś sprawiedliwy będzie żył z Mojej wiary;
Habakuka 2,4); a jeśli się cofnie (także: ograniczy,
powstrzyma), moje serce nie znajdzie w nim przyjemności (także: zadowolenia,
gotowości). Ale my nie jesteśmy z tych, którzy się wycofują ku zgubie - ale jesteśmy z wiary, dla pozyskania życia
(Hebrajczyków 10, 35-39; NBG). Przy pochwyceniu, cofnie się zatem, ograniczy, czy też powstrzyma 5
ociężałych panien, nie napełnionych Duchem, więc nie będących w odpocznieniu. Wtedy Królestwo Niebios będzie upodobnione do dziesięciu
dziewic, które wzięły swe lampy i wyszły na spotkanie oblubieńca. Zaś pięć z
nich było mądrych, a pięć ociężałych. Wszystkie ociężałe wzięły swoje lampy,
ale nie wzięły z sobą oliwy; lecz mądre wzięły w naczynia oliwę ze swoimi
lampami. A gdy oblubieniec zwlekał, wszystkie się zdrzemnęły i spały. Zaś o
środkowej porze nocy powstał krzyk: Oto oblubieniec idzie, wyjdźcie na Jego
spotkanie. Wtedy wstały wszystkie owe
dziewice oraz ustawiły swoje lampy. A ociężałe powiedziały mądrym: Użyczcie nam
z waszej oliwy, bo nasze lampy gasną. Więc te mądre odpowiedziały, mówiąc: Aby
przypadkiem nam i wam nie zabrakło; raczej idźcie wbrew sprzedającym oraz nabądźcie
sobie. A gdy one odeszły nabyć, przyszedł oblubieniec; a gotowe weszły z nim na wesele, i drzwi zostały zamknięte. Lecz
potem przychodzą i owe drugie dziewice, mówiąc: Panie, panie, otwórz nam. A on
odpowiadając, rzekł: Zaprawdę, mówię wam, nie znam was. Czuwajcie więc, bo nie
znacie dnia ani godziny, w której Syn Człowieka nadchodzi (Mateusz 25,1-13;
NBG). Do tej gotowości zachęcam i o tej gotowości
wciąż mówię, lecz ufa się sprzedającym, zamiast złożyć nadzieję w Bogu, który
daje wszystko za darmo.
I Sam pozostaje gwarantem,
a Sam jest przecież Miłością. Któż
nas oddzieli od miłości Chrystusa? Utrapienie, czy ucisk, czy prześladowanie,
czy głód, czy nagość, czy niebezpieczeństwo, czy miecz? Jak jest napisane: Dla ciebie cały czas jesteśmy uśmiercani,
zostaliśmy policzeni podobnie jak owce na rzeź. Lecz w tym wszystkim osiągamy pełne zwycięstwo, poprzez Tego,
co nas miłuje. Bo jestem przekonany, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie,
ani władze, ani potęgi, ani rzeczy
teraźniejsze, ani mające nastąpić, ani wyniesienie, ani głębia, ani jakieś inne
stworzenie nie będzie mogło nas odłączyć od miłości Boga w Jezusie Chrystusie,
naszym Panu (Rzymian 8,35-39; NBG). Czy to mało, drodzy bracia
i siostry? Czy trzeba do tego coś dodać? A jeśli trzeba – dodajmy…
Moje owce słuchają mego głosu, ja je znam i za mną idą; a ja im daję życie
wieczne, zatem nie zginą na wieczność;
także nikt ich nie wyrwie z mojej ręki. Mój Ojciec, który mi je dał, jest
większy od wszystkich i nikt nie może ich wyrwać z ręki mojego Ojca. Ja i
Ojciec jesteśmy jedno (Jan 10,27-30; NBG).
Do
takich to absurdów dochodzi „na pustyni”, w przypadkach braku poznania Boga
oraz niezrozumienia Pisma. Wprawdzie mówi się o nowonarodzeniu, jednak plącze
starego człowieka z nowym. A to przecież odmienna rzeczywistość. Cielesna
natura i krew nie dziedziczy Królestwa Boga (1 Koryntian 15, 48-52;
NBG); i nie wejdzie tam nikt niesprawiedliwy. A takie się podaje
przykłady. Więc, którzy wejdą? Ci, co mają Wiarę i Ufność, a w ich wnętrzu
kształtuje się nowy człowiek. To on dziedziczy Królestwo. Ten zanurzony w
Duchu, a potem i napełniony Duchem. Stary człowiek, wraz z jego przywarami,
pozostaje tu bez znaczenia. Gdyż jedną ofiarą uczynił na
zawsze doskonałymi tych, co są uświęcani (Hebrajczyków 10, 14; NBG). Uświęcani - zatem oddzielani i oczyszczani. Oddzielani od
pogańskiego świata i oczyszczani z nieprawości przez krew Pana Jezusa.
A
kto może utracić zbawienie? Ten, który go nigdy nie przyjął. Który trwa w
jakiejś formie pogaństwa, albo wierzy w innego Jezusa, a nie Jezusa Biblii; kto
położył nadzieję w ludziach i nie liczy na zbawienie z łaski, ale stale liczy
na siebie.
Bo
jak liczne są obietnice Boga, one są w nim Tak,
dlatego
też przez niego Amen, od nas na chwałę Bogu.
Ale Tym, co nas umacnia razem z wami i który
nas namaścił jest Bóg.
Ten, co nas sobie zapieczętował oraz dał też
zadatek Ducha w naszych sercach.
(2 Koryntian 1, 20-24 ).
Dlatego
bracia i siostry:
Trwajcie
w łasce!
Wzmacniajcie
się w łasce!
Proście
o rzeczy wartościowe.
23.06.2013
Bowiem nie wstydzę się Ewangelii Chrystusa;
gdyż ona jest mocą Boga na ratunek każdemu wierzącemu,
Dochodzi do prześladowań
chrystian przez ortodoksyjnych judaistów.
Oded Raban, mesjanistyczny Żyd, mówi. że
"nie ma nic niewłaściwego w mesjanistyczno-wspólnotowej aktywności ... Mamy dziesiątki tysięcy wiernych w tym
kraju, a my jesteśmy wszyscy obywatelami tego państwa. Jesteśmy lojalni
wobec niego, służymy w wojsku, dajemy na niego, ale nasz światopogląd jest
nieco inny od innych Żydów.
Z tego powodu, inni Żydzi widzą nas jako anomalię. My, jako Jewish bracia,
wierzymy w Boga i widzimy Go jako centrum wszystkiego na tym świecie. "
Link:
http://www.israeltoday.co.il/NewsItem/tabid/178/nid/23863/Default.aspx?hp=readmore
Zatem mówię: Czy potknęli
się aby upaść? Nie może być. Ale w ich fałszywym kroku przyszło zbawienie
pogan, by ich pobudzić do zazdrości. Zaś jeśli ich fałszywy krok jest bogactwem
świata, a ich poniżenie - bogactwem pogan, tym bardziej liczne stanie się ich
uzupełnienie.
Ale mówię wam, poganom.
Przez ile czasu ja jestem apostołem pogan - wynoszę swoją służbę, abym jakoś
pobudził do zazdrości moje ciało wewnętrzne i ocalił niektórych z nich od
śmierci. Bo jeśli ich porzucenie jest pojednaniem świata, czym będzie ich przyjęcie,
jeśli nie życiem z umarłych? Zaś jeśli pierwocina jest święta - także ciasto; a
jeśli korzeń jest święty - także gałęzie.
Ale
jeśli niektóre z gałęzi zostały odłamane, zaś ty, będąc z dzikiego drzewa oliwnego,
zostałeś w nie wszczepiony oraz stałeś się współuczestnikiem korzenia i
tłustości drzewa oliwnego - nie wynoś się nad gałęzie. Zaś jeśli się wynosisz,
wiedz, że nie ty niesiesz korzeń, lecz korzeń ciebie. Zatem powiesz: Odłamano
gałęzie, abym ja mógł zostać wszczepiony. Słusznie; zostały odłamane niewiarą,
a ty jesteś postawiony wiarą. Nie myśl wyniośle, ale bądź zdjęty strachem; bo
jeśli Bóg nie oszczędził gałęzi według natury, żeby przypadkiem z twojego nie
wstrzymał. Znaj więc dobrotliwość i
srogość Boga; dla ginących - srogość, a dla ciebie dobrotliwość, jeśli pozostajesz
w dobrotliwości; gdyż i ty byś został odcięty. Ale i oni zostaną wszczepieni,
jeśli nie pozostają w niewierze; gdyż Bóg jest władny znowu ich wszczepić.
Jeśli ty zostałeś wycięty z dzikiego według natury drzewa oliwnego i na równi z
naturą zostałeś wszczepiony do szlachetnej oliwki, o ileż bardziej ci, którzy
są według natury, zostaną wszczepieni we własne drzewo oliwne (Rzymian
11,11-24; NBG).
Bóg, poprzez Wiarę,
utwierdza ich część w Izraelu; natomiast olbrzymia reszta wejdzie wraz z
poganami w Wielki Ucisk. I co się wówczas stanie? I będzie w całym kraju – mówi WIEKUISTY, że dwie części w
nim zginą i wymrą, a tylko trzecia część w nim zostanie. A i tą trzecią część
wprowadzę w ogień; przetopię ją, jak się przetapia srebro; oczyszczę ją, jak
się oczyszcza złoto. To ona będzie wzywać Mojego Imienia, a Ja ją wysłucham.
Powiem jej: Ty jesteś Moim ludem, a ona powie: WIEKUISTY jest moim Bogiem (Zacharjasz
138-9; NBG). Dwie trzecie zginą
lub wymrą w wyniku działań przeciwników. Natomiast 1/3 narodu, w ucieczce przed
antychrystem, zacznie wzywać Imienia Pana i na to wołanie Izraela otworzą się
niebiosa i Pan Jezus powtórnie zejdzie na ziemię. Oto nadejdzie dzień WIEKUISTEGO, a pośród
ciebie zostaną rozdzielone twoje łupy. Wtedy zgromadzę wszystkie ludy do walki
przeciw Jeruszalaim - miasto będzie zdobyte, domy ograbione, a kobiety
zhańbione; połowa miasta pójdzie w niewolę, a jednak ostatek ludu nie będzie
wytępiony z miasta. Bowiem wystąpi WIEKUISTY i będzie walczył przeciwko tym
ludom, jak zwykł walczyć w dzień bitwy. Jego nogi staną w ów dzień na górze
Oliwnej, która jest po wschodniej stronie, przed Jeruszalaim, a góra Oliwna
rozpadnie się w swoim środku ku wschodowi oraz zachodowi na niezmiernie wielką
dolinę; jedna połowa góry usunie się ku północy, a druga ku południu. Zaś wy
się schronicie do doliny Moich gór – bowiem dolina między górami sięgnie do
Acel. Będziecie uciekali, jak uciekaliście przed trzęsieniem ziemi za dni
Uzjasza, króla Judy, kiedy nadejdzie WIEKUISTY, mój Bóg, a z Nim wszyscy święci
(Zacharjasz 14,1-5; NBG). Obraz
tego wielkiego dnia został opisany w Objawieniu, łącząc prawdę obu Przymierzy.
Ujrzałem także otwarte Niebo - i oto biały koń; a Ten, co na nim siedział zwany
jest Wiernym i Godnym Zaufania; sądzi oraz walczy w sprawiedliwości. A Jego
oczy jak płomień ognia, a na Jego głowie liczne diademy. Ma także napisane Imię, którego nikt nie zna,
tylko On sam. I jest odziany płaszczem zanurzonym we krwi, zaś Jego Imię
nazwane jest Słowo Boga. A na białych koniach towarzyszyły mu zastępy, które są
w Niebie, odziane białym, czystym bisiorem. Zaś z jego ust wychodzi ostry
miecz, żeby uderzył nim narody. I
sam będzie je pasł za pomocą żelaznej laski; on także depcze tłocznię wina
zapalczywości gniewu Boga, Wszechwładcy. A na płaszczu oraz na jego biodrze ma
napisane jego Imię: Król królów i Pan panów (Objawienie 19, 11-16; NBG). Żydzi
wreszcie rozpoznają Mesjasza. Tego dnia WIEKUISTY osłoni mieszkańców Jeruszalaim; tego dnia
najsłabszy pośród nich będzie jak Dawid, a dom Dawida jak boska istota, jak
anioł WIEKUISTEGO przed nimi. I stanie
się w ów dzień, że postaram się wytępić wszystkie narody, które przyciągnęły
przeciw Jeruszalaim. Zaś na dom Dawida i na mieszkańców Jeruszalaim wyleję
Ducha łaski oraz błagania. I będą spoglądać na Mnie, którego przebili, i będą
mnie opłakiwać jak się opłakuje jedynaka oraz gorzko nad nim zawodzić, jak się
zawodzi za pierworodnym (Zacharjasz 12,8-10; NBG).
Przyjdź rychło Panie Jezusie. Amen.`
22 Tammuz 5773
30.06.2013
Bo przede wszystkim słyszę,
że między wami tymi, co się schodzicie w zborze – powstają rozłamy, i w jakiejś
części w to wierzę.
Gdyż muszą być pośród was podziały,
aby ci wiarygodni mogli stać
się widocznymi między wami.
(1 Koryntian 11, 18-19 )
B |
racia, Siostry - pisze brat Jacek, przesyłam stronę, na której jest
informacja o ataku Światowej Rady Kościołów na wszystkich tych chrześcijan
(czyli wiadomo, że chodzi głównie o uczniowi PANA JEZUSA CHRYSTUSA –
chrystian), którzy wspierają Izrael. Konferencja, na której padły te
słowa odbyła się w poprzednim miesiącu, w Libanie.
Całość
na: www.israeltoday.co.il//tabid/1NewsItem78/nid/23910/Default.aspx?hp=readmore
Początek informacji jest
następujący: Last month, the World
Council of Churches (WCC) convened in
W ostatnim miesiącu, Światowa Rada
Kościołów (WCC) zwołuje się w Libanie i wydaje następujące oświadczenie:
"Palestyna jest nadal kluczową kwestią w regionie ... po sześćdziesięciu
pięciu latach dalszego wywłaszczenia przez izraelską okupację Palestyńczyków -
chrześcijan i muzułmanów z ich ziemi… Jerozolima jest dziś miastem zajętym
przez rząd, który przyjął dyskryminującą politykę wobec chrześcijan i muzułmanów.
... "
WCC wziął także na cel chrześcijan, którzy odważają się wspierać Izrael i drwił
z "chrześcijańskich syjonistów". "'Christian syjonizm"
chrześcijan, promuje zniekształconą interpretację Słowa Bożego i walczy z
zabytkowym podłączeniem Palestyńczyków - chrześcijan i muzułmanów w Ziemi
Świętej; włączając się do manipulacji opinii
publicznej przez lobby syjonistyczne.
WCC to nie jest marginalna organizacja. To około 500 milionów chrześcijan
żyjących w 110 krajach i terytoriach na całym świecie. To m.in. kościół
anglikański, baptyści, luteranie, metodyści, Kościół Reformowany i inne, z
których wszystkie zostały przypisane do polityczno-religijnego dokumentu, który
zawiera rażące kłamstwa, przywodzące na myśl historyczne, chrześcijańskie,
antyżydowskie uprzedzenia.
Cóż
można na to powiedzieć? Ten atak jest atakiem na zrozumienie Pisma Świętego
dane przez Ducha Świętego i Słowo Boga skierowane do Jakóba, czyli Izraela według
ciała:
A teraz, tak mówi WIEKUISTY, twój Stwórca - Jakóbie;
Ten, co cię ukształtował - Israelu: Nie bój się, bo cię wybawię, wezwę cię po
imieniu: Ty jesteś Moim! Gdy przejdziesz przez wody – będę z tobą, przez rzeki
– lecz ciebie nie uniosą; gdy pójdziesz przez ogień – nie oparzysz się i
płomień ciebie nie spali. Bo Ja jestem WIEKUISTY, twój Bóg, Święty Israela,
twój Zbawiciel; w twoje miejsce oddałem na twój okup Micraim, Kusz i Sebę.
Oddaję ludzi zamiast ciebie i narody za twoje życie, dlatego, że jesteś drogim
w Moich oczach, cenionym, i że cię umiłowałem. Nie bój się, bo Ja jestem z tobą;
ze Wschodu sprowadzę twe potomstwo oraz z Zachodu cię zgromadzę. Powiem
Północy: Wydaj! A do Południa: Nie zatrzymuj! Sprowadźcie z daleka Moich synów
i z krańców ziemi Me córki. Każdego, kto jest nazwany Moim Imieniem; którego
stworzyłem, ukształtowałem i uczyniłem dla Mej chwały. Wydajcie lud ślepy,
który posiada już oczy; głuchych, którzy mają już uszy. Gdy zbiorą się
wszystkie narody oraz zgromadzą ludzie – kto między nimi to przepowiedział i
dawniej nam to ogłosił? Niech stawią swoich świadków, a będą mieli rację, i
słysząc, powiedzą: To prawda! (Izajasz 43,1-9; NBG).
Protestantyzm to jest pojęcie religijne, bez związku z Pismem
Świętym. Kładzie większy nacisk na Biblię, lecz to niczego nie zmienia. Nikt
nie zostanie zbawiony dlatego, że jest protestantem. Trzeba przeżyć skruchę
przed Bogiem, doświadczyć łaski Wiary oraz narodzić się z Wody i Ducha. Bez
owych zasadniczych zmian człowiek należy do świata i mówi jednym głosem ze
światem. Nie został wszczepiony do Izraela i uważa, że Bóg zmienia Swe zdanie,
na podobieństwo ludzi. Słowem, Boga jeszcze nie poznał. Tymczasem Psalmista
powiada:
Prawdziwy Boże, nie użycz Sobie
spokoju,
nie zamilknij oraz nie spocznij, Boże!
Bo oto Twoi wrogowie czynią
wrzawę,
a Twoi nieprzyjaciele podnoszą
głowę.
Knują spisek przeciwko Twojemu
ludowi
i razem się naradzają przeciwko
osłoniętym Twą pieczą.
Powiadają:
Pójdźmy, wytępmy ich spośród
narodów,
aby więcej nie było wspominane
imię Israela.
Tak się jednomyślnie zmawiają
przeciw Tobie;
zawierają przymierze.
Namioty Edomitów, Ismaelitów,
Moabitów i Hagryitów.
Gebal, Ammon, Amalek i Peleszet
wraz z mieszkańcami Coru.
Z nimi łączy się Aszur, który
stał się ramieniem synów Lota.
Spraw im jak Midianitom, Syserze
i Jabinowi nad potokiem Kiszon.
Tym, co zginęli pod En-Dor oraz stali się mierzwą
ziemi.
Spraw ich wodzom jak Orebowi, i jak Zeebowi;
aby wszyscy ich książęta byli jak
Zebach i Calmuna,
ci, którzy powiedzieli: Zdobędziemy sobie niwy Boga.
Boże mój, uczyń im tak, jak czyni zamieć
oraz jak źdźbłu przed wiatrem.
Jak ogień, który zapala las, i
płomień, co ogarnia góry pożarem,
tak ich rozpędź Twą nawałnicą, a Twoim
huraganem ich zatrwóż.
Okryj hańbą ich twarz, by zapragnęli Twojego
Imienia,
WIEKUISTY.
Niech będą pohańbieni i zatrwożeni na
zawsze;
niech pobledną i zginą.
Niech poznają, że Ty,
którego Imię jest WIEKUISTY,
jedynie jesteś Najwyższy na całej ziemi.
(Psalm 83; NBG)
Ps. Zaś „chrześcijańscy syjoniści” są gotowi pójść jeszcze dalej. Kto czyni niesprawiedliwość niech jeszcze
uczyni niesprawiedliwość, a kto skalany niech się jeszcze skala; także
sprawiedliwy niech już będzie uważany za sprawiedliwego, a poświęcony Bogu
niech jeszcze zostanie uświęcony (Objawienie
22, 11; NBG). Jeden z nich,
niejaki Władysław, nawet pomyślał tak: Kalendarze - juliański i gregoriański to
w istocie narzędzia świata. Jedynym kalendarzem ustalonym przez Boga, jest
biblijny kalendarz żydowski. Nie godzi się, by go ”poprawiać”. Dlatego swoje
dalsze wpisy będzie datował po żydowsku, chociaż jest przekonany, że wyliczenie
lat raczej się Żydom splątało.
26 Tammuz 5773
4.07.2012
Nowa Biblia Gdańska:
Niech się ucieszą i uradują w Tobie wszyscy, którzy Ciebie szukają.
(Psalm
70, 5)
B |
yłem przekonany, że drukując w Internecie Nową Biblie Gdańską, a od
roku także promując jako wydaną Księgę, będziemy podlegali ostrej krytyce. Tym
bardziej, że jest to przekład zrobiony poza kościołami, ich zasadami wiary,
doktrynami, opiniami rozlicznych hierarchów. Mówiąc najprościej – wolny.
Tymczasem panuje milczenie. Jedynie na forum „Protestanci”, pracowicie, bez
porównań z Biblią Warszawską, usiłuje się iskać i podkopywać. Niewiele z tego
pożytku, bo nie wszyscy mają krytyczne opinie. Zdarzają się „dziwolągi”, co
bronią. Jakieś czarne, protestanckie owce. Kto wchodzi
przez bramę, ten jest pasterzem owiec. Temu odźwierny otwiera, a owce słuchają
jego głosu; i po imieniu woła swoje owce oraz je wyprowadza. Kiedy wypędzi
swoje owce, udaje się przed nie, a owce idą za nim, bo znają jego głos. Zaś za
obcym nie pójdą, ale uciekną od niego, bowiem nie znają głosu obcych (Jana 10, 2-6; NBG). Otóż, właśnie! Ci z Pana poznają przekład z Ducha. I to
jest sprawą najważniejszą! Reszta to także ważne, choć mniej istotne detale.
Bowiem. jak wielokrotnie pisałem, idealnego przekładu po prostu się zrobić nie
da.
Napisał do mnie jakiś człowiek, ale się nie przedstawił, nie
napisał do jakiego kościoła należy, nie podał swego imienia (anonim). Nie
polemizuję z uczestnikami forum protestantów, ale jemu, ponieważ dostałem list,
postanowiłem odpisać.
Witam Państwa (przyjął tą formę; zatem przy niej pozostaniemy), jestem posiadaczem "Nowej Biblii
Gdańskiej" i niestety jestem rozczarowany ilością błędów tzw. literówek w
tym wydaniu. Uważam wręcz za niedopuszczalne, by tekst jakim jest biblia ST i
NT zostały wydane tak nieprecyzyjnie, to jest skandal. Przykładów nie chce mi
się w tej chwili przytaczać, bo nie po to piszę ten email do Państwa.
Napotkałem w Internecie kilka ciekawostek odnośnie tegoż wydania nowej biblii
gdańskiej, więc chciałbym uzyskać od Państwa informację, czy podane informacje
są prawdziwe, czy jest to czyjś wymysł. Bardzo proszę o zweryfikowanie tych
informacji i udzielenie mi na ten post odpowiedzi. Informacje te są podane w
załączniku .docx. Interesuje mnie, czy to prawda, że nie znacie Państwo j.
greckiego tak jak wspomina o tym autor w/w artykułu? Proszę o ustosunkowanie
się do tekstu, bo się zastanawiam nad tym, czy biblia w Waszym wydaniu jest w ogóle
cokolwiek warta jeśli autor publikacji ma rację. Dodam od siebie, że mam 4 egzemplarze
tej biblii i zacząłem żałować wydanych pieniędzy. Dziękuję.
Drogi
panie! Kiedy pan kupował te 4 egzemplarze NBG, raczej nie wydawał pan pieniędzy
z zamkniętymi oczami i uszami. Zatem proszę sobie przypomnieć, jaki był tego
powód, cel? Może w nim będą tkwić odpowiedzi. Ale przechodźmy dalej…
Mocnymi
słowami określił pan tzw. literówki. Istotnie, jest ich kilkanaście. Zauważone
zostały spisane i będą wyeliminowane w II wydaniu. Nikt na nie nie zwracał
uwagi, gdy były drukowane w Internecie, a i do teraz nikt ich nie wypominał.
Poza jednym człowiekiem z Cypru (!), który tropił niedopatrzenia. A doszło do
nich dlatego, ponieważ nie mieliśmy środków na korektę. Czy to można nazwać
skandalem? Czy to jest najistotniejsze? Czy raczej nie to, co pisze. Pan Jezus
– Król królów i Pan panów, urodził się w stajni, wzrastał w rodzinie cieśli,
nie miał żadnego majątku, zaś cały Nowy Testament dyktował greką koine (ludu),
a nie językiem Homera. Tak zwane „wartości świata” okazały się marne dla Boga.
A jest ich cała masa; w tym „skandal z literówkami”.
Pisze
pan tak: …chciałbym uzyskać od Państwa
informację, czy podane informacje są prawdziwe, czy jest to czyjś wymysł? Proszę
pana! Cokolwiek byśmy powiedzieli, czy napisali, nie będzie pan miał pewności,
czy to jest wymysł, czy prawda? Biblia to jest spisane Słowo Boga, z którym
walka rozpoczęła się już w Edenie; a po powstaniu Nowego Testamentu „mącono ile
wlezie”. Tak mówi Pan: Ja sam będę
pasterzył Mojej trzodzie i Ja sam dam im się wylegiwać – mówi Pan, WIEKUISTY.
Odszukam zabłąkaną, sprowadzę spłoszoną, obwiążę zranioną, a słabą pokrzepię;
ale tłustą i silną zgładzę. Będę im pasterzył pośród sądu! A do was, Moje owce,
tak mówi Pan, WIEKUISTY: Oto rozsądzę między jedną owcą, a drugą; między
baranami, a kozłami. Czy wam nie wystarcza, że pasiecie się na najlepszym
pastwisku, bo nadmiar waszej paszy tratujecie nogami; że pijecie najczystszą
wodę, bo pozostałą mącicie waszymi nogami?
A Moja trzoda – ona ma się paść tym, co stratowaliście waszymi nogami; i
musi poić się tym, co zmąciliście waszymi nogami! (Ezechiel 34,15-19; NBG). Zatem
pewnych i wiarygodnych informacji udziela tylko sam Bóg. To On jest naszym pasterzem
(pastorem). To Jego proszę pytać. I to On odpowiada na pytanie, czy NBG jest
coś warta.
Załącznikiem
do listu były wypisy z forum, także tajemniczego autora. Przekład Nowa Biblia Gdańska
zbiera niezasłużone pochwały, dlatego w ramach równowagi postanowiłem opisać
własne spostrzeżenia. Opinie na forach są różne, niestety dyskusje rzadko
dotykają meritum problemu z tym tłumaczeniem. Ludzie dziwią się niektórym
wersetom - mało kto się zastanawia jak pracowano nad przekładem. Oto
staje się oczywiste, że mamy do czynienia z jakimś wybitnym specjalistą, być
może doktorem, lub profesorem, niepomnym biblijnej prawdy, że w omawianym
przypadku, tytuł do nauczania trzeba uzyskać od Boga. Nie sądźcie, abyście nie byli osądzeni; bowiem jakim sądem sądzicie, takim zostaniecie
osądzeni, i jaką miarą mierzycie, taką wam zostanie odmierzone. Czemu widzisz
źdźbło w oku twojego brata, a nie zauważasz belki, która jest w twoim oku?
(Mateusza 7, 1-3; NBG) I dalej: On jest tym, o którym wam mówimy liczne i trudne do
wyjaśnienia słowo, gdyż staliście się ociężali słuchem. Bo będąc zobowiązani,
by przez ten czas być nauczycielami znowu macie potrzebę, aby was ktoś nauczał
początku podstawowych zasad rozumienia słów Boga. Staliście się takimi, co mają
potrzebę mleka, a nie solidnego pokarmu. Ponieważ każdy, kto wspólnie spożywa
mleko, jest nieświadomy kwestii sprawiedliwości; ponieważ jest niemowlęcy. Zaś
solidny pokarm jest dla dojrzałych, tych, co poprzez nabytą umiejętność mają
wyćwiczoną zdolność umysłu do rozdzielenia szlachetnego i złego (Hebrajczyków 5, 11-14; NBG).
…niestety, dyskusje rzadko
dotykają meritum problemu – pisze w załączniku. I z tym się muszę zgodzić! Bo meritum jest sprawa zasadniczą. Co jednak jest tym meritum? Czy
owe literówki, albo wątpliwe sprostowania? Czy raczej odpowiedź na pytanie: Po
co zrobiono ten przekład? Więc odpowiem: Bowiem z innych, poza BG, polskich przekładów
(szczególnie z Biblii Warszawskiej) nie sposób odpowiedzieć na dwa, najważniejsze
pytania: Jaka jest różnica pomiędzy Starym, a Nowym Testamentem? (w formie
konkretnej odpowiedzi). I po drugie: Na czym jest oparta sprawiedliwość o którą
walczą Izraelici według ciała w Starym Przymierzu z Izraelem, a na czym uczniów
Pana Jezusa Chrystusa w Nowym? Gdyż każdy winien sobie odpowiedzieć na pytanie:
Czy ja jestem sprawiedliwym człowiekiem? To należy do meritum sprawy, ponieważ
napisano: Czyż nie wiecie, że
niesprawiedliwi nie odziedziczą Królestwa Boga? (1 do Koryntian 6, 9; NBG).
Ludzie dziwią się niektórym
wersetom – pisze dalej. Proszę pana, niechaj się dziwią! Po to
właśnie zrobiono nowy przekład. I oby Bóg był z nimi i oddzielał ziarno od
plew. Mało kto się zastanawia jak
pracowano nad przekładem. A pan się zastanawiał i wie? Co na to
odpowiedzieć? Uczeń Pana polega na Bogu i nie wdaje się w ludzkie rozważania.
Bowiem jest napisane: Tak
mówi WIEKUISTY: Przeklęty mąż, który polega na człowieku, i śmiertelne ciało
czyni swym ramieniem, gdyż od WIEKUISTEGO odwraca się jego serce. Będzie on jak
wrzos na stepie, który nie zauważa, że przybliża się dobro; który stoi na rozpalonym
gruncie, na pustyni, na glebie bezpłodnej i bezludnej. Błogosławiony mąż, który
polega na WIEKUISTYM i WIEKUISTY jest jego schronieniem! (Jeremiasz 17, 5-7
;NBG). Tak pracowano nad
przekładem, nie wdając się w ludzkie spory oraz pokrętne wyjaśnienia.
Tłumacze przyznali się, że bardzo słabo znają języki, z których
"tłumaczyli". Co gorsza, wykazali się ignorancją twierdząc, że nikt w
Polsce nie zna greki koine, ignorując fakt, że na niektórych kierunkach studiów
jest to normalny przedmiot. W dodatku można robić doktorat z greki koine.
No i macie! Tego naprawdę nie wiedziałem. Zatem zapytam prosto z mostu: Skoro
jest to normalny przedmiot oraz są nawet doktoraty, to czemu w innych
przekładach dochodzi do nadużyć? Nie zamierzam nikogo krytykować i podawać
jakichś przykładów, bowiem wierzę, że wszystko pochodzi z łaski Boga. Niemniej
usterki w przekładach da się zobaczyć ”gołym okiem”. Często to są „kościelne
opowieści”, a nie dokładne tłumaczenia.
Tłumacze twierdzą, że to,
że słabo znają grekę nie ma znaczenia, bo korzystając ze słownika
cyt. "tłumaczenia może dokonać zdolne dziecko,
nawet ze szkoły podstawowej". Krótko mówiąc, pojechali
"słownikowo" po tekście, bo cyt. "Znajomość greki, przy
tych pomocach [przyp: słownikach z kodami gramatycznymi], jest zbędna. Takie
podejście będzie niezrozumiałe dla każdego, kto próbował tłumaczyć dłuższy
tekst np. z języka angielskiego na polski - mimo iż do dyspozycji można mieć
dowolny słownik i bardzo dobrą znajomość gramatyki, taki proces nigdy nie jest
automatyczny, a tu jeszcze dochodzą naleciałości historyczne i kulturowe
specyficzne dla Izraela i dla Grecji. Znów ostro „pojechał” – to się czuje, a ja swoje zdanie
podtrzymam, choć to swego rodzaju przenośnia. Mając kod gramatyczny (podaną
część mowy oraz jej wszystkie dane; np: rzeczownik - jego przypadek, rodzaj,
osobę i liczbę); numer Stronga i słownik, a przy tym znając grecką gramatykę –
dość łatwo dokonać tłumaczenia. Nie zaprzeczę -
w większych partiach, talent też jest konieczny. Jednak w przypadku
Biblii nie to jest najważniejsze. A prowadzenie Duchem. I dziecka, i 70-cio
latka. Gdyż Bóg jest Tym,
który według upodobania, działa w was chcenie i skutek (Filippian 2, 13; NBG). Zatem resztę przyjmujemy Wiarą, ową Wiarą
pochodzącą od Boga. Natomiast powiewy świata – wymiatamy. Znam historię oraz
kulturę Izraela i Grecji, lecz Słowo Boga jest ponad to. Historia jest tylko
skutkiem, kultura – dekoracją. Trzeba znać Boga – nie historię.
W Starym Testamencie wykorzystano stare
tłumaczenia Izaaka Cylkowa. Więc ST nie jest przekładem, a jedynie
uwspółcześnieniem źródła o średnim autorytecie. W dodatku sam przekład Cylkowa
opierał się o słabe źródła, przykłady błędów w jego tłumaczeniu zamieszczam
poniżej. Nowy Testament - oparto o fatalne, przestarzałe źródło czyli Textus
Receptus. Odrzucono tym samym 400 lat biblistyki, nowe źródła, znalezione
błędy, itd. Zamiast skorzystać z najnowszych osiągnięć w krytyce tekstu
większościowego (bizantyjskiego; bo zakładam, że wykorzystali Textus Receptus,
gdyż mają awersję do tekstu aleksandryjskiego).
Drogi panie! Pisze pan o… średnim
autorytecie źródła (choć korektę prowadzono w oparciu o Septuagintę), słabych bądź przestarzałych materiałach
oraz najnowszych osiągnięciach. A ja znowu pana zapytam: Na czym się pan
opiera w ocenach? Kto je ustalił? Czyje to osiągnięcia? Czy ludzi narodzonych
na nowo z Boga? Czy osób prowadzonych Duchem? My wierzymy, że na Textus
Receptus wskazał nam nie ktoś inny - lecz Bóg. I to się potwierdziło przy
pracy. Ten zbiór manuskryptów był też podstawą Biblii Gdańskiej. A pan pisze: Ten przekład nie ma prawie nic wspólnego z
Biblią Gdańską - użycie nazwy "Nowa Biblia Gdańska" to chwyt
reklamowy. No i macie! Serwujemy
reklamę! I to kłamliwą, i wredną, niczym kremu na zmarszczki w telewizji. To wam polecam, abyście jedni drugich
miłowali. Jeśli świat was nienawidzi, wiedzcie, że mnie znienawidził wpierw niż
was. Gdybyście byli ze świata świat by kochał co własne; ale że nie jesteście
ze świata, lecz ja was sobie wybrałem ze świata dlatego świat was nienawidzi
(Jan 15, 17-21; NBG). Świat
podważa Textus Receptus, ponieważ ten zbiór manuskryptów opiera wszystko na
łasce. Zaś świat propaguje uczynki. Te spod drzewa Wiadomości oraz te z Prawa
Mojżesza. Słowem, różne formy galacjanizmu (własnego krzyża). Nie polegaj na
Bogu – mówi, uwierz w siebie; sam dostań się do niebios.
Przykładowe
wersety: Proroctwo ukrzyżowania Jezusa Chrystusa. W przekładzie
NBG nie ma sensu: (Ps
22:17; NGB) Ponieważ otoczyły mnie psy, obstąpiła mnie zgraja złoczyńców,
z bólu wyją moje ręce i nogi. Zaś w Biblii
Gdańskiej: (Ps 22:17 BG) Albowiem psy mię obskoczyły,
gromada złośników obległa mię; przebodli ręce moje i nogi
moje. W większości hebrajskich manuskryptach jest napisane
"jak lew są moje ręce i nogi", bo Żydzi próbowali ukryć, że ten fragment
mówi o Jezusie. Jednak część manuskryptów (w tym zwoje z Qumran, o ile dobrze
pamiętam), potwierdzają wersję "przebodli". Nowa Biblia Gdańska
idzie w kierunku tradycji hebrajskiej - odrzucając tym samym najnowsze odkrycia
i tradycje chrześcijańską, którą te odkrycia potwierdzają.
No, cóż… Jak pan wie, starohebrajskie słowa niosą w sobie głębię
znaczenia. Do tej głębi można zaliczyć – przebodli,
jak i… z bólu wyją. Istotnie, w całym przekładzie dominuje tradycja
żydowska (jak byśmy powiedzieli – korzenie); chociaż nie ta najnowsza, o czym
świadczą wstawki z Septuaginty. Ale ja panu powiem tak: Kiedy zacząłem czytać
Biblie, duże znaczenie przywiązywałem do odnośników. W Starym Testamencie
wypatrywałem, gdzie może być mowa o Jezusie, po czym pilnie porównywałem to z
Nowym. Pomagała w tym Biblia Warszawska. Ale z czasem te odnośniki zaczęły mi
wręcz przeszkadzać, gdyż było to zdanie innych - a nie moje, w myśl prowadzenia
Ducha. Wreszcie, gdy się przedarłem ”przez pustynię” i po raz drugi
przejrzałem, wtedy z radością odkryłem, że cały, powtarzam - cały Stary
Testament, jego przesłanie i nauka, świadczą oraz zmierzają do Jezusa. Nie
tylko drobne odnośniki. I tego światła też życzę wszystkim czytelnikom Nowej
Biblii Gdańskiej.
Proroctwo narodzin Jezusa Chrystusa: (Iz
7:14 NBG) Dlatego Sam Pan da wam znak: Oto panna pocznie i
porodzi syna, i nazwie jego imię Immanuel. Podobnie jak w PS 22:17,
najnowsze odkrycia biblistyki mówią, żeby tłumaczyć ten werset przez "dziewica". Niestety Żydzi to
próbowali ukryć, bo wskazywało by to znowu na Jezusa. Proszę pana! Żydzi nie muszą niczego
ukrywać, gdyż w tradycji żydowskiej
słówko almach oznacza pannę,
dziewczynę, kobietę niedawno poślubioną. A, że to musi być dziewica wynika z
Prawa Mojżesza (jest tego synonimem). Kiedy Izraelita zniewolił i posiadł jakąś
pannę, w myśl Prawa musiał się z nią ożenić. O obecnej rozwiązłości nie ma
mowy, zatem żadne „odkrycia” nie są tutaj potrzebne.
Kolejne niepoprawne tłumaczenie: (Iz
48:16 NGB) Zbliżcie się do Mnie oraz słuchajcie. Od początku nie przemawiałem w
skrytości; od chwili, w której się to zaczęło, byłem tam. Oto teraz, wysłał
mnie Pan, WIEKUISTY, Jego Duch.
Żaden z przekładów nie oddaje tego w ten sposób, jakby "Jego Duch"
był po prostu innym określeniem na "WIEKUISTY". (Iz
48:16 BW) Zbliżcie się do mnie i słuchajcie tego! Od samego początku nie
mówiłem w skrytości, odkąd się to dzieje, Ja tam jestem! A teraz Wszechmogący,
mój Pan, posłał mnie i jego Duch.
Ot i problem! Tym razem naprawdę poważny.
Główna modlitwa Żydów nazywa się Szma Israel…
Słuchaj Israelu! WIEKUISTY,
nasz Bóg, WIEKUISTY jest jeden! (V Mojżesza 6, 4; NBG). Tak też uważają chrystianie. Jednak Żydom
nie przyszło do głowy, że Wszechmogący Bóg może występować w trzech postaciach.
Nie osobach - ale postaciach i wciąż być jeden. Pisałem o tym w „Dziejach
grzechu” oraz „Poza murami Babilonu” (do wglądu na naszej, internetowej
stronie). Nigdy nie krytykowałem poglądów różnych kościołów, w tym i dogmatu o
„Trójcy”. Tak uważają – niech uważają, Nie znaczy to oczywiście, że nie mam
pisać o tym, co mi Pan w Swojej łaskawości objawił. Wiąże się z tym następna
sprawa, też poruszona w załączniku. Comma
Johanneum - wstawienie wersetu, który pochodzi z katolickiej Wulgaty, a nie
greckich manuskryptów do tekstu NT: (1Jn 5:7 NBG) Gdyż trzej są
Ci, którzy świadczą w Niebie: Ojciec, Słowo i Duch Święty; a Ci trzej są
jednym. Ten dodatek dawno został zrewidowany i usunięty jako
nieautentyczny (nie ma go w żadnym z greckich manuskryptów sprzed XV wieku),
dlatego nowe przekłady już go nie dodają, albo dodają w przypisach. (1Jn
5:7 BW) Albowiem trzech jest świadków. No, cóż… Kto zrewidował – ten zrewidował; i kto usunął – ten
usunął. Zaś w NBG pozostał, gdyż znajduje się w Textus Receptus. I potwierdził
to w wielu miejscach sam Jezus: Moje owce słuchają mego
głosu, ja je znam i za mną idą; a ja im daję życie wieczne, zatem nie zginą na
wieczność; także nikt ich nie wyrwie z mojej ręki. Mój Ojciec, który mi je dał,
jest większy od wszystkich i nikt nie może ich wyrwać z ręki mojego Ojca. Ja i
Ojciec jesteśmy jedno (także: ten sam; Jan 10,30; NBG), Podobnie,
chociaż w sensie odwrotnym, bramhamiści z Krefeld ogłosili, że werset: Wyruszcie więc i czyńcie uczniami wszystkie narody, zanurzając
ich w Imię (!) Ojca i Syna i Ducha
Świętego… (Mateusz 28,19; NBG) stanowi wstawkę
dodaną, wspiera nauczanie o „Trójcy”, i już go chcieli usuwać. Tymczasem jest
wprost przeciwnie. Bowiem nieco dalej, w Dokonaniach apostołów powiedziano: Zaś Piotr do nich powiedział: Skruszcie się i niech każdy z
was da się ochrzcić dzięki Imieniu Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów, a
weźmiecie dar Ducha Świętego (Dokonania 2,38; NBG). O czym to świadczy? Ano o
tym, że Imieniem Boga objawionym w NT, jest wielkie i święte Imię Jezus. To
jest Imię Ojca, Syna i Ducha Świętego; Imię Boga, który jest jeden. Tak to
niezrozumienie Pisma prowadzi do nadużyć, w tym i chęci skreślania wersetów
oraz zmieniania znaczeń.
Błędne tłumaczenie: (Ps
2:7 NGB) Ogłaszam ten wyrok: WIEKUISTY do mnie powiedział: Ty jesteś Moim
Synem, Ja cię dzisiaj wydałem na świat.
Obniżenie rangi Syna Bożego, który nie został zrodzony, a "wydany na
świat". Wydać na świat może oznaczać zrodzenie, ale także cokolwiek
innego. "Wydać na świat" jest mało precyzyjne. Istotą tego, że Jezus
jest Bogiem jest to, że jest zrodzony przez Boga, a nie stworzony. (Ps
2:7 BW) Ogłoszę zarządzenie Pana: Rzekł do mnie: Synem moim jesteś, Dziś
cię zrodziłem. Nowy Testament potwierdza tłumaczenie
"zrodziłem": (Heb 1:5 BW) Do którego bowiem z aniołów
powiedział kiedykolwiek: Tyś jest Synem moim, Jam cię dziś zrodził?
I znowu: Ja mu będę ojcem, a on będzie mi synem? Drogi panie! Znowu pan nabił armatę (Błędne tłumaczenie), aby ustrzelić
„komara”, lecz „komara” wcale nie widać. W Psalmie 2,7 NBG pisze: Ty jesteś Moim Synem, Ja cię dzisiaj
wydałem na świat *. Na końcu zdania mamy gwiazdkę. Zaś „w
gwiazdce”, czyli pod spodem, podano rozszerzone znaczenie tego słowa - także: zrodziłem;
spłodziłem. Jednocześnie 2 odnośniki kierują do Hebrajczyków
1,5 + 5,5, gdzie pisze już zrodziłem. Jak pan widzi -
złość oraz wyraźna niechęć powodują także ślepotę. O stworzeniu nigdzie nie pisze; to się wylęgło w pana głowie.
Przykład
dziwnego "słownikowego" tłumaczenia: (Mt
16:24 NBG) Wtedy Jezus powiedział do swoich uczniów: Jeśli ktoś chce pójść za
mną, niech się zaprze samego siebie, i usunie swój krzyż, a
idzie za mną. Tłumaczenie "usunie swój
krzyż" słownikowo może i jest poprawne, ale żaden przekład tak tego nie
oddaje, bo jest to teologicznie niepoprawne. Krzyż nie symbolizuje niczego, co
trzeba by usuwać (nie jest symbolem grzechu, jak sugeruje te tłumaczenie). (Mt
16:24 BG) Tedy rzekł Jezus do uczniów swoich: Jeśli kto chce iść za mną,
niechajże samego siebie zaprze, a weźmie krzyż swój, i
naśladuje mię! I
znów powrócę do istoty, pytając: Gdyby NBG była „teologicznie poprawna” i taka
jak inne tłumaczenia – to po co by ją robiono? Mam nieodparte wrażenie, że
wszystkie wcześniejsze zarzuty to „maskujące krzaki”, a chodzi jedynie o ten
werset oraz zawartą w nim naukę. Pisałem o niej w „Dzienniczku ucznia” (kto
zechce - może przeczytać), więc teraz powiem tylko krótko: Bóg powołał nas,
swoje dzieci, do wolności. Dobra Nowina polega na tym, że nie musimy już walczyć
o własną sprawiedliwość w myśl wymogów Prawa Mojżesza (dźwigać swój własny
krzyż), lecz zbawienie przyszło za darmo, z łaski. Wywalczył je Pan Jezus Chrystus
swoją Wiarą/Ufnością i ofiarą, która spełnia wymóg sprawiedliwości. Na tej Drodze,
którą jest Pan, wchodzimy do odpocznienia w Bogu (List do Hebrajczyków) Jesteśmy doskonali! Zaś
ten, gdy na zawsze złożył jedną ofiarę za grzechy - usiadł na prawicy Boga.
Nadto czeka, aż jego nieprzyjaciele zostaną położeni jako podnóżek jego stóp.
Gdyż jedną ofiarą uczynił na zawsze doskonałymi tych, co są uświęcani (Hebrajczyków
10,12-14; NBG). Ja w to wierzę – a pan?
Podsumowanie:
- tłumacze nie znali języków i twierdzą, że to nie ma znaczenia
- wykorzystano bardzo złe materiały źródłowe, przekład polskiego rabina, który
tłumaczył ST dla Żydów, z materiałów, które zaciemniały proroctwa o Jezusie. Natomiast
Nowy Testament tłumaczono ze "średniowiecznej" kompilacji
manuskryptów i łacińskiej, katolickiej Wulgaty;
- przykładowe wersety pokazują, że przekład rzeczywiście zaciemnia proroctwa o
Jezusie. Wersetów niby poprawnych słownikowo, ale bez sensu, jest więcej
niestety (niestety, posiadanie słownika nie gwarantuje dobrego
tłumaczenia);
Uwagi:
- NBG nie należy mylić z przekładem "Uwspółcześniona Biblia Gdańska",
który uaktualnia archaiczną gramatykę i słownictwo BG, nie jest jednak
"nowym przekładem", a kolejną rewizją - parę już miało miejsce;
- wersja drukowana ma bardzo dziwne formatowanie (np: słowa dodane przez tłumaczy
zamiast kursywą (jak we wszystkich przekładach) lub w nawiasach, są wytłuszczone - co zazwyczaj
oznacza, że coś jest ważniejsze).
- ja wypisałem tylko "wady", przekład ten na pewno ma swoje zalety.
Nie wiem tylko jakie. Według mnie efekt końcowy jest po prostu mierny.
Tak brzmi końcowa salwa. Dużo huku, lecz naboje okazują się ślepe.
Powiem tak: Nikt nie zmusza nikogo, by czytał Nową Biblię Gdańską. A skoro… Ten przekład
nie ma w sobie nic, co wyróżniało by go pozytywnie, na tle wszystkich
polskich przekładów - proponuję, by
się pan trzymał innych. Lecz powtórzę, co wcześniej napisałem: Przynależność do
jakiegokolwiek kościoła protestanckiego nie gwarantuje nikomu zbawienia.
Człowiek musi przeżyć skruchę przed Bogiem, doświadczyć łaski Wiary i w Drodze
jaką jest Pan, z Wody i Ducha Świętego zostać zrodzonym na nowo. Czego i panu życzę.
A
zasiany na dobrej ziemi jest ten, który słucha słowa i rozumie;
ten
właśnie wydaje owoc i uzyskuje:
Jeden
stokrotny, a jeden sześćdziesięciokrotny, a jeszcze jeden trzydziestokrotny.
(Mateusz 13,23; NBG).
29 Tammuz 5773
07.07.2013
Nuże, nuże! Uciekajcie z
północnej krainy – mówi WIEKUISTY,
bowiem was rozproszyłem
jakby na cztery strony nieba – mówi WIEKUISTY. Nuże, Cyonie, co mieszkasz przy
córze Babelu - uchodź!
(Zacharjasz 2,10-11; NBG)
Odkąd
odrodził się Izrael, słychać wołanie do wszystkich Żydów: Chrońcie się w swoim
kraju! Mimo wrogości państw arabskich i gorącego klimatu, ten mały skrawek
ziemi będzie najbezpieczniejszym miejscem do czasu ataku antychrysta.
Zarówno
w Polsce, jak i w innych krajach, wzmaga się na potęgę atak na naród wybrany.
Nic w tym dziwnego. To przygrywka. Ponieważ w czasach końca, antychryst oraz
fałszywy prorok obejmą władzę nad całą ziemią, a ich wrogami będą Żydzi (chociaż
najpierw zawrą z nimi przymierze).
26 procent europejskich Żydów – pisze Israeltodey - doświadczyło antysemickiego molestowania przynajmniej raz w ciągu
ostatnich 12 miesięcy, a jeden na trzech (34 procent) w ciągu ostatnich pięciu
lat.
(http://www.israeltoday.co.il/NewsItem/tabid/178/nid/23948/Default.aspx?hp=readmore
Pięć procent ofiar poinformowało, że ich
własność została zniszczona, ponieważ są Żydami, a siedem procent doznał
uszkodzenia ciała lub groziły im inne niebezpieczeństwa.
Pięćdziesiąt procent Żydów we Francji, Belgii i Węgier powiedziało, że rozważa
emigrację, bo czują się teraz zagrożeni. Były to wyniki najnowszego badania
przeprowadzonego wśród Żydów w dziewięciu krajach europejskich przez Agencję
Unii Europejskiej ds. Praw Podstawowych. Dane te zostały zawarte w rocznym sprawozdaniu
do izraelskiego Knesetu.
W sprawozdaniu stwierdzono, że Żydzi w
Europie są pesymistycznie nastawieni do przyszłości, znacznie więcej, niż są
skłonni przyznać, i że Żydzi na całym kontynencie czują się zagrożeni. Według
raportu, życie żydowskie w Europie może być w punkcie zwrotnym.
Ostatnio, 200-300 rodzin żydowskich opuściło Francję i udało się do Montrealu,
w Kanadzie, a kolejne 120 rodzin wyemigrowali do Londynu. New York City ma
teraz dwie, duże francuskie gminy żydowskie, a od 1990 roku ponad 50.000
francuskich Żydów przybyło do Izraela. W ciągu ostatnich kilku lat, podjęto dalsze
próby w celu ograniczenia żydowskiego życia w Europie - na przykład poprzez
zakaz obrzezania, uboju rytualnego zwierząt i żydowskich obrzędów pogrzebowych.
To nie wróży dobrze.
Kneset stara się ułatwić zbiórkę zagrożonych europejskich społeczności.
Dochodzi
do podważania prawdy zawartej w Piśmie Świentym.
Palestyński przywódca Mahmud Abbas
wygłosił w zeszłym miesiącu porywające wezwanie do świata arabskiego, aby zatrzymać
podstępny, żydowski spisek, mający na celu odbudowę żydowskiej świątyni w jej
historycznym miejscu – na Mount Temple w Jerozolimie.
W wywiadzie dla Al-Watan, codziennej gazety Arabii Saudyjskiej, Abbas został poproszony
o komentarz przy założeniu, że „żydowskie organizacje robią rozpaczliwe
wysiłki, zarówno widoczne, jak i ukryte, aby dokończyć judaizowanie meczetu
Al-Aksa i przejęcia nad nim kontroli, szczególnie po powtarzających się
najazdach na Al-Aksa i atakach na wiernych”. "Można jedynie przypuszczać,
że wywiad miał na myśli przypadki żydowskich odwiedzin na Mount Temple i
popełnienie ohydnej zbrodni modlitwy Boga Biblii. Abbas mówił też o
"niebezpiecznych wykopach jakie prowadzi Izrael" w okolicach Mount
Temple, które stale ujawniają dowody na żydowską historię. Wszystkie te
działania wskazują na zły i niebezpieczny spisek, by zniszczyć Al-Aqsa i
budować domniemaną Temple - podkreślił Abbas. Tym niebezpieczeństwom, które są
oczywiste dla wszystkich, trzeba dać arabski, islamski i między
narodowy odpór."
Wesel się i raduj, córo Cyonu!
Bo oto przychodzę oraz zamieszkam pośród
ciebie – mówi WIEKUISTY.
A w
ów dzień, wiele narodów przyłączy się do WIEKUISTEGO,
by stać się Moim ludem…
(Zacharjasz 2,14-15; NBG)
14 Av 5773
Według kalendarza żydowskiego –
jedynego ustalonego przez Boga
21.7.2013
Lecz mówimy jak jest
napisane:
Czego oko nie widziało
i do serca człowieka nie
weszło,
to przygotował Bóg tym, co
Go miłują.
(1 Koryntian 2, 9; NBG)
D |
zwoni do mnie dość często siostra Basia,
która mieszka na Wyspach Kanaryjskich. Żyje tylko swoim zbawieniem, zaś na mnie
jest rozsierdzona. Piszesz o różnych sprawach – przygaduje, a milczysz o
najważniejszym. Już niedługo wesele Baranka! Rozraduj tym braci i siostry! Bo
zaślubiny tuż, tuż…
Więc
chociaż oko nie ujrzało i ucho nie usłyszało - postanowiłem
napisać. Z jednej strony o małżeństwie
żydowskim (pochyłym drukiem), a z drugiej o zaślubinach w niebiosach.
Bowiem obie te uroczystości (ziemska - cień i niebiańska – w chwale) muszą
posiadać cechy wspólne.
Sprawa
jest tym bardziej paląca, bo Żydzi, ustami swoich przywódców, coraz częściej
mówią o odbudowie Świątyni.
http://www.israeltoday.co.il/NewsItem/tabid/178/nid/23964/Default.aspx?hp=readmore
Jest tu napisane mniej więcej tak:
Minister Izraelskiego gabinetu w ostatnim tygodniu stwierdził publicznie,
ze być może nadszedł czas aby odbudować Biblijną Świątynie na
Jerozolimskim wzgórzu Świątynnym. Większość Izraelitów nie ma aspiracji odbudowania
Świątyni. Nawet pośród tych, którzy chcieliby widzieć przywróconą Świątynię, większość
nie wierzy, że Izrael może podjąć się czegoś tak spornego przy braku
bezpośredniego działania Boga. Ale nie powstrzymało to ministra budownictwa
mieszkaniowego Uri Ariel'a (Dom Judejski), od stwierdzenia,
że "potrzebujemy aby wybudować rzeczywistą Świątynię na
wzgórzu Świątynnym”. Ariel przemawiał na spotkaniu prasowym w
Samarytańskiej społeczności Szylo, gdzie archeolodzy odkryli
pozostałości Biblijnego Przybytku, który znajdował się tam przez setki lat
przed zdobyciem Jerozolimy przez króla Dawida.
A
to oznacza koniec Okresu Łaski, Powrót do Prawa Mojżesza oraz składania ofiar
ze zwierząt, czyli do czasów Izraela według ciała. Ale i rządy antychrysta. W
połowie 7 lat Wielkiego Ucisku (czyli po 3,5 roku) antychryst wejdzie do
odbudowanej Świątyni Jerozolimskiej i postawi się wyżej Boga. To rozpocznie
czasy zniszczenia – 3,5 letni Okres Kary. Więc na ziemi koniec obecnego porządku,
natomiast w niebiosach przeciwieństwo – początek nowego porządku, rządów Pana
Jezusa Chrystusa.
Z
opowieści o pannach możemy wywnioskować, że wcześniej zostanie pochwycona do
niebios połowa wybranych Boga. Druga połowa wraz z Izraelem według ciała musi wejść
w Wielki Ucisk. Tu doświadczą rozlicznych prześladowań ze strony antychrysta i
fałszywego proroka; ale też będą świadczyć, nawet w tak trudnym czasie. A
kiedy złamał piątą pieczęć, poniżej ołtarza zobaczyłem dusze zabitych z powodu
Słowa Boga oraz z powodu świadectwa, które mieli. I zakrzyknęły wielkim głosem,
mówiąc: Aż do jakiego czasu święty oraz prawdziwy Władco Absolutny nie
oddzielasz i nie bierzesz w obronę naszej przelanej krwi od tych, co
zamieszkują na ziemi? Więc każdemu z nich zostały dane białe szaty i zostało im
powiedziane, że jeszcze odpoczną mały czas, aż zostaną dopełnieni ich
współsłudzy oraz ich bracia, którzy mają być zabici, jak i oni (Objawienie 6,
9-13 ; NBG).
Zapowiedź
ociężałości części panien, ale i prześladowań podano już w najpiękniejszej
Pieśni.
Wszedłem
do mojego ogrodu, moja siostro i narzeczono; zebrałem swoją mirrę razem z moim
balsamem, zjadłem mój plaster z moim miodem, wypiłem wino wraz z moim mlekiem.
Jedźcie towarzysze! Pijcie i upijcie się przyjaciele!
Ja
śpię, lecz moje serce czuwa. Oto głos mojego oblubieńca, który właśnie kołacze:
Otwórz mi, moja siostro, ma gołąbko, ty moja czysta. Bo moja głowa jest pełna
rosy, a me sploty pełne są nocnych kropli.
Złożyłam
moją suknię, jakżebym znowu miała ją włożyć? Umyłam moje nogi, jakżebym znowu
miała je zabrudzić?
Mój
luby wsunął swą rękę przez luk, a me wnętrze przy nim zawrzało.
Wstałam,
by mojemu lubemu otworzyć, a me ręce kapały mirrą, zaś na rękojeść zasuwy, z
mych palców kapała mirra samościekła.
Otworzyłam
mojemu lubemu, lecz mój luby już odszedł i znikł. Kiedy mówił - zabrakło mi tchu; szukałam go, ale go nie
znalazłam; wołałam go, lecz nie dał mi odpowiedzi.
Napotkali
mnie stróże, którzy krążyli po mieście; bili mnie i zranili; stróże murów zabrali
mi także mój szal.
Zaklinam
was, córy jeruszalemskie: Jeśli znajdziecie mego lubego, to mu powiedzcie, że jestem
chora z miłości (Pieśń nad pieśniami 5,1-8; NBG).
Ale
mieliśmy o weselu, czy może szerzej - o godach…
W
tradycji żydowskiej, opartej na Piśmie oraz wskazaniach Talmudu, uroczystość zaślubin
składa się z wielu części i różnie się kształtowała w diasporach. Omówię je po
kolei, jednocześnie próbując porównywać, jak się mają do wesela Baranka.
Małżeństwo z nie Żydem (gojem) jest zabronione
przez Prawo i uważane jest za tragedię. W Nowym Przymierzu z
Izraelem są wprawdzie byli Grecy, czy też Polacy, lecz jako nowi ludzie zostali
wszczepieni do Izraela i wszyscy, można powiedzieć, są Żydami.
Panuje przekonanie, że małżeństwo jest dosłownie
– odbudowaniem jedności i dlatego jest pierwszym nakazem (micwą) Tory. WIEKUISTY, Bóg, przypuścił odurzenie na człowieka
i on zasnął; wyjął też jedno z jego żeber oraz zwarł za nim ciało. I PAN Bóg
ukształtował żebro, które wyjął z człowieka - na niewiastę oraz przyprowadził
ją do człowieka. A człowiek powiedział: Tym razem to jest kość z moich kości
oraz cielesna natura z mojej cielesnej natury; tę będą nazywać mężatką, bo ona
jest wzięta z męża. Dlatego mąż opuszcza swojego ojca i swoją matkę, a łączy
się ze swą żoną oraz stają się dla jednego ciała wewnętrznego ( I Mojżesza
221-24; NBG). Tak
było przed upadkiem Adama i Ewy. Po upadku dość dużo się zmieniło, a jak jest,
to przecież każdy widzi. Feminizm zaostrza sytuację. Cieknąca
wciąż rynna w dżdżystym dniu oraz swarliwa kobieta podobne są do siebie. Kto by
ją chciał powstrzymać – powstrzymuje wiatr, albo rozlewającą się oliwę, na
którą natknął się swoją prawicą (Przypowieści Salomona 27, 15-17; NBG). I
mimo, że powiedziano: Żony, bądźcie posłuszne swoim mężom jak Panu. Bo
mąż jest głową żony, jak i Chrystus głową Zgromadzenia Wybranych (Efezjan 5,
22-23; NBG), kobiety chcą rządzić mężczyznami. W czasach końca również
mężczyźni są nie lepsi. Często chcą rządzić w Zgromadzeniu, zajmując pozycję
Chrystusa.
Teraz o zaręczynach. Zaręczyny są określeniem
zamiaru (omówieniem ewentualnego małżeństwa; hebr. siduch), ale także pewną umową, zawieraną
najczęściej pomiędzy dwojgiem ludzi. Zapowiedzi to już zobowiązanie w którym
uczestniczą rodziny, a sama uroczystość (związania się) pociąga za sobą skutki
prawne, choć nie doszło jeszcze do współżycia. Wtedy ustala się warunki, a
także sporządza pewien akt, związany z możliwością zerwania narzeczeństwa. W
społecznościach żydowskich dochodzi do zaręczyn nawet małych dziewczynek.
Wówczas przyszłego męża wybiera ojciec dzieweczki i poręcza to swoim
autorytetem. Córki znajdowały się pod ścisłą władzą i opieką
ojcowską (lub w razie niemożności - jego przedstawiciela). Do dwunastu lat i
jednego dnia uchodziły za nieletnie (hebr. qetannah),
a między dwunastym - a dwunastym i pół rokiem życia (jako na'ǎrah) – wchodziły w wiek,
kiedy ojciec aranżował ich zamążpójście, co było jego wyłącznym prawem.
Małżeństwo zawarte bez zgody ojca było nieważne. Po przekroczeniu dwunastego i
pół roku życia dziewczyna nazywana była bôgèrèt
i mogła współdecydować o swoim małżeństwie. Zaślubiny były
dwustopniowe. To znaczy, że ojciec oblubieńca lub sam oblubieniec płacił ojcu
oblubienicy tzw. cenę wykupu. I często było tak, że zapłacenie tej ceny odbywało
się zanim jeszcze oblubieniec i oblubienica się nawzajem poznali.
Kiedy kontrakt małżeński został podpisany, Oblubieniec
szedł do siebie, do swojej wsi lub do swojego miasta i tam przygotowywał
miejsce w którym mieli oboje mieszkać. Najczęściej przygotowywał to w taki
sposób, że była to przybudówka przy domu Ojca.
W
Nowym Przymierzu do zaręczyn dochodzi już na początku. Człowiek obdarzony przez
Boga łaską Wiary (jakby zaręczynowym pierścieniem) i czytający Biblię, ze zdumieniem
się dowiaduje, że istnieje Oblubieniec i Oblubienica, że dojdzie do zaślubin i
że może to być jego udziałem. Nawiązuje się nić Miłości, a serce przenika
radość obcowania ze Słowem Boga. „Niemowlęcego” ucznia Pana wybiera dla Syna
sam Bóg i przeznacza do pokolenia Judy, które najprawdopodobniej stanowi Oblubienicę
Baranka. I tu także podane są warunki oraz obowiązuje kontrakt. Jednak kontrakt
Izraelity według ciała (człowieka upadłego) zakłada możliwość rozwiązania zaręczyn;
natomiast Izraelity według Ducha (nowego człowieka), takiej możliwości nie
przewiduje. Pozostaje kontraktem doskonałym. Któż nas oddzieli od
miłości Chrystusa? Utrapienie, czy ucisk, czy prześladowanie, czy głód, czy
nagość, czy niebezpieczeństwo, czy miecz? Jak jest napisane: Dla ciebie cały czas jesteśmy uśmiercani,
zostaliśmy policzeni podobnie jak owce na rzeź. Lecz w tym wszystkim osiągamy pełne zwycięstwo, poprzez Tego,
co nas miłuje. Bo jestem przekonany, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie,
ani władze, ani potęgi, ani rzeczy teraźniejsze, ani mające nastąpić, ani
wyniesienie, ani głębia, ani jakieś inne stworzenie nie będzie mogło nas
odłączyć od miłości Boga w Jezusie Chrystusie, naszym Panu (Rzymian 8,35-39;
NBG). I zobaczcie, co mówi Pan: W
domu mojego Ojca są liczne mieszkania; zaś jeśli nie, to bym wam powiedział;
idę przygotować wam miejsce. A gdy odejdę oraz przygotuję wam miejsce, znowu
przychodzę i ze sobą oraz zabiorę was do siebie, abyście gdzie ja jestem, także
wy żyli. (Jan 14,2-3; NBG).
Małżeństwo
to również koszty. Ze strony oblubieńca – cena wykupu, którą płacił ojciec lub
sam oblubieniec. Z drugiej strony posag i wiano, które
winien zapewnić ojciec narzeczonej. Miszna
podaje, że żonę można zdobyć na trzy sposoby: poprzez pieniądze, zawarcie
kontraktu małżeńskiego i zbliżenie fizyczne. Zwykle spełnione są wszystkie trzy
warunki, ale nawet jeden z nich wystarcza by małżeństwo stało się wiążące.
Nakaz "zapłacenia” za żonę jest zwykle wypełniany przez podarowanie jej
pierścionka zaręczynowego. Należy podkreślić, że mimo, iż nazywa się to
"kupowaniem" żony nie jest ona, w dosłownym tego słowa znaczeniu,
nabywana jak rodzaj własności lub niewolnik. Jest to oczywiste, w obliczu
faktu, że wymagana suma jest symboliczna (zgodnie z Miszną - wystarcza miedziak
o najniższej wartości). Aby wymóg "zapłaty" za żonę został
spełniony, pierścionek musi należeć do narzeczonego, nie można go pożyczyć, ale
może to być prezent od krewnego. Musi też zostać podarowany żonie nieodwołalnie
(bezzwrotnie). Poza tym żona musi znać jego dokładną wartość, by nie mogła
powiedzieć, że została oszukana i skłoniona do małżeństwa podstępem. Talmud
podkreśla, że żonę można "nabyć" jedynie za jej zgodą, nigdy wbrew
jej woli (Kidddushin 2a-b). Kiduszin dopełnia się. gdy kobieta zaakceptuje
pieniądze, kontrakt, lub propozycję zbliżenia, zaoferowane przez przyszłego
męża. Słowo kiduszin znaczy "uświęcenie" i odnosi się do uświęcenia
związku małżeńskiego. Aczkolwiek można je również tłumaczyć jako przynależenie.
Kiduszin jest czymś więcej niż dziś rozumiemy jako zaręczyny: Maimonides mówi
wręcz o okresie zaręczyn przypadającym przed kiduszin. Po zakończeniu kiduszin
kobieta jest już zgodnie z prawem żoną danego mężczyzny. Związek ustanowiony
przez kiduszin może zostać zerwany jedynie przez śmierć lub rozwód. Ale
małżonkowie nie mieszkają jeszcze razem i obustronne zobowiązania nie są egzekwowane.
I
Bóg Ojciec zapłacił cenę za
Oblubienicę. To jest cena krwi Jego Syna.
Oblubienica Jezusa siłą rzeczy należy też
do bogatych. Skarby zapewnił jej sam Ojciec i są zdeponowane w niebiosach. Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi,
gdzie mól i rdza niszczy, oraz gdzie złodzieje podkopują i kradną; ale
gromadźcie sobie skarby w Niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczy, i gdzie
złodzieje nie podkopują, ani nie kradną. Bowiem gdzie jest wasz skarb, tam jest
i wasze serce (Mateusza 6, 17-21; NBG).
Z wiary, gdy Mojżesz stał się znaczącym,
wzbraniał nazywać siebie synem córki faraona. Bo wybrał raczej znoszenie
przeciwności wraz z ludem Boga, niż posiadanie przemijającej rozkoszy grzechu.
Uznał też hańbę Chrystusa za większe bogactwo od skarbów Egiptu; ponieważ
spoglądał na zapłatę (Hebrajczyków 11, 24-28 27; NBG).
Bogaci
ludzie w gminach żydowskich uważają za szczególnie dobry uczynek i przywilej, jeśli z własnych środków mogą
wesprzeć i wydać za mąż ubogie dziewczęta. Tak też i
sprawiedliwi (obdarzeni darem nauczania) w Zgromadzeniu Wybranych, uważają za
szczególnie zaszczytną służbę - nauczanie pełnej i pięknej drogi Pańskiej. A ci, co nauczają, będą świecić jak światło na niebie; zaś ci,
którzy wielu przyprowadzają do sprawiedliwości – na wieki wieczne jak gwiazdy
(Daniel 12 3; NBG).
W
zapatrywaniach Żydów nie ma nastawienia na długie narzeczeństwo. Bowiem jest
napisane: Przewlekająca
się nadzieja sprawia boleść serca (Przypowieści 13,12; NBG).
Dlatego najczęściej łączono ze sobą zaręczyny i ślub.
W Nowym Przymierzu z Izraelem jest inna
sytuacja. Narzeczona była zbierana przez wieki. Ale Biblia została tak
napisana, że chrystianie wszystkich czasów mogli uważać, że przyjście Pana jest
bliskie; że nastąpi już za ich życia. A ci, co są z Oblubienicy, wypatrywali,
tęsknili i czekali.
Kim
jest ta, co wychodzi z pustyni, wsparta na swoim lubym? Obudziłem cię pod jabłonią,
gdzie w bólach powiła cię twoja matka, twa rodzicielka.
Przyłóż
mnie jako pieczęć na twoje serce, jako znak do swojego ramienia. Bowiem miłość
jest silna jak śmierć, namiętność mocna jak Kraina Umarłych, jej żar jakby żar
ognia, niczym płomienie Boga.
Miłości
nie mogą zgasić wielkie wody, ani zalać jej rzeki. I choćby ktoś za miłość
chciał oddać całe mienie swojego domu - to jednak by nim wzgardzono (Pieśń nad
pieśniami 8,5-7; NBG).
Jeśli
do pochwycenia dojdzie na początku Wielkiego Ucisku (w Rosz ha-Szana) dotychczasowi
mieszkańcy raju i nowi ludzie z pochwycenia będą mieli wystarczającą ilość
czasu (ok.3 lat) aby się zadomowić w niebiosach i przygotować do wesela.
Wreszcie
nadchodzi dzień zaślubin. Najwspanialsza z uroczystości. Kto z ludzi nie
przystaje na widok ślubnego orszaku; kogo nie interesuje wesele, nawet tych
nieznajomych? Patrząc na młodą parę, każdy z nas czuje, że oto coś bardzo
ważnego dzieje się przed oczami. Oglądając wesele jednak wiemy, że to uroczystość
chwilowa, na czas pobytu na ziemi; wesele Baranka w niebiosach to też
wydarzenie jednostkowe, ale… na całą wieczność.
Dzień zaślubin, w tradycji Żydów, choć radosny,
jest także pełen powagi. Młoda para dość często zachowuje całkowity post, który
rozpoczyna się rankiem i stanowi napomnienie do uświęcania życia, a względem
siebie – na nowo oczyszczenie. Do tego, by upatrywać życia w wyższym celu (w
zgodzie z Dniem Pojednania) niż tylko poszukiwanie dóbr materialnych.
Krótko przed zaślubinami, panna młoda ma
obowiązek dokonania rytualnej kąpieli w wodzie znajdującej się w specjalnej,
gminnej łaźni, zwanej mykwą. To także służy uświęcaniu.
Powaga
uroczystości w niebiosach wydaje się oczywista. To Król królów i Pan panów
przygarnia swoją Oblubienicę. Nic z tym porównać się nie da. Młoda para nie
musi się oczyszczać, bo Pan młody był zawsze czysty, natomiast panna młoda
została obmyta Słowem (Żywą Wodą) i oczyszczona na zawsze krwią swego
Oblubieńca.
Mężowie,
miłujcie wasze żony, jak i Chrystus umiłował Zgromadzenie Wybranych oraz wydał
za nie samego siebie, by je uczynić świętym, po oczyszczeniu kąpielą wody w
Słowie. Aby mógł je postawić przy sobie, jako wspaniałe Zgromadzenie Wybranych,
nie mające skazy, czy zmarszczki, lub czegoś z takich; ale by było święte i bez
zarzutu (Efezjan 5, 24-28; NBG).
Wesele to czas radości oraz wiwatów na cześć
pana młodego i panny młodej – pisze rabin Simon Philip De Vreis w książce
„Obrzędy i symbole Żydów”. Szczególnie panna młoda była głośno wiwatowana po
drodze, tak muzyką, jak i tańcami. Wiele w tym było przesady. Surowa i bardziej
wymagająca szkoła rabiego Szamaja, zalecała następująca zasadę: Należy
wiwatować na cześć panny młodej, ale w zgodzie z jej rzeczywistym wyglądem.
Ano,
właśnie. Stan Izraela według ciała pozostawia wiele do życzenia. Dopiero przyjęcie
Mesjasza czyni Izraelitę doskonałym. Bowiem Prawo Mojżesza
zawierając tylko cień przyszłych dóbr, a nie sam obraz rzeczy, tymi samymi
ofiarami, które ludzie co roku, nieprzerwanie przynoszą, nigdy nie może uczynić
doskonałymi tych, co przychodzą. Bo czyżby nie zatrzymało się składanie ofiar,
gdyby ci, którzy pełnią służbę, raz będąc oczyszczeni, nie mieli już żadnej
świadomości grzechów? Lecz przez nie, co roku dokonuje się przypomnienie grzechów.
Bowiem jest niemożliwe, by poprzez krew byków i kozłów zabrać grzechy
(Hebrajczyków 10,1-4; NBG). A wtedy zmienia się radykalnie wygląd, przede
wszystkim w sensie duchowym. Zwróć się, zwróć Sulamitko; zwróć się, zwróć,
byśmy się napatrzyli na ciebie. Co przy okazji chcecie zobaczyć przy Sulamitce?
To, co jest jakby wojennym korowodem.
O,
jak urocze są twoje stopy w sandałach, ty, szlachetna córo. Zagięcia twoich
bioder są jak kolie, wyrobione ręką mistrza.
Centrum
twojego łona jak okrągła czasza, pełna wonnego napoju; twój brzuch jak bróg
pszenicy ogrodzony liliami.
Obie
twoje piersi jak młode jelonki, jak dwoje sarnich bliźniąt.
Twoja
szyja jak wieża z kości słoniowej; twoje oczy jak sadzawki Cheszbonu u bramy
Bat-Rabbim; twój nos jak wieża na Libanie, zwrócona ku Damaszkowi.
Twoja
głowa, co spoczywa na tobie – to jakby porosły Karmel, a włosy twojej głowy jak
purpura. Król został uwięziony w twoich spływających kędziorach.
O,
jakaś ty piękna, jakaś urocza, moja miłości przerozkoszna.
Twoja
postawa podobna jest do palmy, a twe piersi podobne do gron.
Pomyślałem:
Chciałbym wejść na tą palmę oraz pochwycić jej gałązki; twoje piersi będą dla
mnie jak winne grona, a zapach twoich nozdrzy jak zapach wonnych jabłek.
Twoje
podniebienie jak wyborowe wino, co łagodnie spływa ku swojemu lubemu i pobudza
do szeptu usta śpiących.
Ja
jestem oblubienicą mojego i ku mnie jego pożądliwość (Pieśń nad pieśniami 7,
1-11; NBG).
A
Oblubieniec? Zarówno Pismo, jak i źródła pozabiblijne mówią o marnym wyglądzie
Jezusa – człowieka. Bóg odrzucił wartości ludzkie i upokorzył się do końca. Jak twym widokiem przerażało się wielu i
bardziej niż kogokolwiek był zeszpecony jego wygląd oraz zniszczona jego postać
bardziej niż synów ludzkich - tak też skropi on wiele ludów, a królowie zamkną
przed nim swe usta. Bo czego im nie opowiadano – to oglądają, a o czym nie
słyszeli – to widzą (Izajasz 52,13-15; NBG). Bowiem Pan Jezus – Oblubieniec jest najpiękniejszy w
niebiosach.
Wykipiało z mojego serca
wdzięczne słowo,
mój wiersz wypowiadam Królowi;
oby mój język był jak rylec
biegłego pisarza.
Urodziwszy jesteś od synów
ludzkich,
wdzięk jest rozlany na twych
ustach;
z powodu sprawiedliwości uwielbił cię Bóg na wieczność.
Przypasz swój miecz do biodra,
mocarzu,
twoją świetność oraz twój strój.
Wystąp w swym stroju,
wyrusz dla sprawy prawdy i
pognębionej sprawiedliwości;
twoja prawica niech będzie godnym podziwu przewodnikiem.
Ostre są twoje strzały,
podają pod ciebie ludy;
ugodzą w serce wrogów Króla.
Twój tron, o Boże, na wieki
wieków,
a berło prawości jest berłem
twojego królestwa.
Umiłowałeś sprawiedliwość, a
nienawidzisz bezprawia.
Dlatego pomazał cię Bóg
- twój Bóg –
olejem wesela, ponad twych
towarzyszy.
Wszystkie twoje szaty pachną
mirrą, aloesem i kassyą;
spośród pałaców z kości słoniowej
rozweselają cię lirnicy.
Pomiędzy twoimi klejnotami są
córki królewskie;
twoja małżonka, w złocie z Ofiru,
stanęła po twojej prawicy.
Słuchaj córko i spójrz, skłoń
twoje ucho;
zapomnij o twym ludzie i o domu
twojego ojca.
Ponieważ król pragnie twego wdzięku;
on jest twoim Panem, skłoń się ku
niemu.
Także córki Coru złożą ci pokłon
wśród darów,
będą ci hołdować najbogatsi z
narodów.
Królewna pełna jest wspaniałości
w swoim wnętrzu;
jej strój jest ze złotej tkaniny.
We wzorzystej odzieży prowadzą ją
do Króla;
a za nią dziewice, przydane jej
druhny,
prowadzone są wśród wesela, radości
oraz wchodzą do królewskiego
pałacu.
Zamiast twych ojców - będą twoi
synowie;
ustanowisz ich książętami na
całej ziemi.
Twoje Imię będą wspominać po
wszystkie pokolenia;
a narody będą Cię sławić na wieki
wieków.
(Psalm 45; NBG)
W oparciu o ten Psalm można
ostrożnie powiedzieć, że nie wszystkie dziewice należą do Oblubienicy
(najprawdopodobniej nowego pokolenia Judy). Bowiem będą także dziewice (panny)
– nazwane tutaj druhnami, a włączone do innych, duchowych pokoleń Izraela. Taki
stan rzeczy potwierdza i wypowiedź Jana Chrzciciela: Jan odpowiadając, rzekł: Człowiek nie jest w stanie wziąć
ani jednego, jeśli mu to nie będzie dane z niebios. Wy sami mi świadczycie, że
powiedziałem: Ja nie jestem Chrystusem, ale jestem posłany na jego przedzie.
Kto ma oblubienicę - ten jest oblubieńcem; a przyjaciel oblubieńca stoi, słucha go oraz raduje się
przyjemnością z powodu głosu oblubieńca; otóż ta moja radość została wypełniona
(Jan 5,27-29; NBG). Jedno wydaje się niewątpliwe:
Całe Zgromadzenie Wybranych stanowi Ciało Pana Jezusa Chrystusa. Jest jednością
oraz przenika je Duch. Jednak Ciało to ma swe składowe („ręka, noga”). A zatem
Oblubienica może pełnić, na przykład, rolę – „serca”. Weselmy się i radujmy oraz oddajmy Mu chwałę, bo przyszły
zaślubiny Baranka, i przygotowała się jego żona. Więc zostało jej dane, by
odziała się czystym, błyszczącym bisiorem; gdyż bisior jest czynami
sprawiedliwości świętych. I mi mówi:
Napisz: Szczęśliwi, którzy są zaproszeni na główny posiłek wesela
Baranka. Mówi mi także: Te słowa Boga są prawdziwe. (Objawienie 19,7-9; NBG)
Cała synagoga uczestniczy w radości zaślubin i
będzie przystrojona na tą cześć. W tym dniu wszyscy w synagodze podporządkowują
się panu młodemu. Jego radość panuje nad wspólnotą. Panna młoda i pan młody przed uroczystością zaślubin
znajdują się w odosobnionych pomieszczeniach. W tym dniu wszyscy goście
traktują parę młodą jak parę królewską, tytułując ich "król" i
"królowa". Goście starają się jak najbardziej uszczęśliwiać młodą
parę.
Zaślubiny mają miejsce w budynku, lub poza nim -
pod gołym niebem, najchętniej w świetle pełni
księżyca. Gmina jest obecna w pełnym składzie, zaś obowiązkowa jest
obecność minjanu (co najmniej 10 pełnoletnich Żydów). Panna młoda przybywa w
orszaku, wraz z matkami obojga narzeczonych oraz spokrewnionymi kobietami -
druhnami. W miejscu gdzie mają się odbyć zaślubiny, wznosi się baldachim, zwany
chupą. To wspólny dach pod który zostaną wprowadzeni nowożeńcy. Obok, na stoliku
stoją płonące świece, wino oraz akt ślubu (Ketuba). W obecności dwóch świadków,
pan młody podpisuje ów akt.
Zasadnicza
częścią uroczystości jest napełnienie pucharu winem, wzniesienie toastu,
dziękczynienia i poświecenia oraz wypicie wina. Pan młody przekazuje
narzeczonej obrączkę, wypowiadając słowa: Przez przyjęcie tej oto obrączki,
stań mi się uświęconą, według prawa Mojżesza i Izraela. Potwierdzeniem wejścia
do małżeństwa i zespolenia jest wspólne zejście się w innym pokoju i spożycie
razem posiłku. Na zakończenie rozbrzmiewa ostatnia modlitwa i z rąk świadków
nowożeńcy otrzymują drugi puchar z winem, z którego piją, a ów kielich kładzie
się pod stopami pana młodego, który go z rozmysłem rozbija uderzeniem buta (na
znak żalu z powodu rozproszenia i zburzenia Świątyni Jerozolimskiej). W końcu
rozbrzmiewa wykrzyczane przez wszystkich „mazal tow”, co znaczy - dużo
szczęścia! Oczywiście, zawarcie małżeństwa święci się spożyciem posiłku,
życzeniami i pieśniami (szczególnie Psalmu 126). Na koniec śpiewa się 7
błogosławieństw.
Błogosławiony bądź Ty, Adonai, nasz Boże, Królu
wszechświata, który uświęciłeś nas swoimi przykazaniami, i który stworzyłeś
wszystko dla swej chwały
Błogosławiony bądź..., który
ukształtowałeś człowieka
Błogosławiony bądź..., który ukształtowałeś człowieka na swój Obraz ...
Błogosławiony bądź..., który
rozradowujesz Syjon poprzez jej potomstwo
Błogosławiony bądź..., który
rozradowujesz oblubieńca i oblubienicę
Błogosławiony bądź..., który
stworzyłeś radość i wesele
Błogosławiony bądź..., który
rozradowujesz oblubieńca oblubienicą
Relacje
pomiędzy Oblubieńcem, a Oblubienicą najpiękniej opisano w Pieśni nad Pieśniami. Znany
jest również fakt, że tuż po soborze w Jamni, na którym rabini ustalali kanon
judaizmu, ci sami ludzie wyrazili zdziwienie, że włączyli do Świętych Ksiąg
także Pieśń Salomona - utwór uznawany za świecki erotyk. Dopiero z czasem powstała
interpretacja alegoryczna, upatrująca wyższe, symboliczne znaczenie niemalże w
każdym jej wierszu. Według największych powag judaizmu Pieśń nad pieśniami
opisuje stosunek Boga do Izraela jako relację męża, narzeczonej i w końcu żony.
Także imię Salomon uchodzi w całej księdze za święte, jako pośrednie usymbolizowanie
Imienia Boga - Pan Pokoju.
Zaś wielki,
znamienny znak, ukazał światu Pan Jezus, czyniąc cud na weselu w Kanie. A trzeciego dnia zdarzyło się wesele w Kanie Galilei i była
tam matka Jezusa. Ale na wesele został zaproszony też Jezus oraz jego
uczniowie. Więc gdy zabrakło wina, matka
Jezusa mówi do niego: Wina nie mają. Mówi jej Jezus: Co mnie i tobie, niewiasto?
Jeszcze nie nadeszła moja godzina. A jego matka mówi sługom: Uczyńcie, cokolwiek
by wam mówił. A było tam sześć kamiennych stągwi, ustawionych według (także: z powodu, w celu)
obrzędu oczyszczania Żydów, które mieściły w sobie po dwie, albo trzy miary.
Mówi im Jezus: Napełnijcie stągwie wodą. Więc napełnili je aż do góry. Mówi im
także: Teraz zaczerpnijcie oraz nieście mistrzowi ceremonii. Zatem zanieśli.
Zaś gdy mistrz ceremonii skosztował wody, która stała się winem, a nie wiedział
skąd ono jest (ale wiedzieli słudzy, co zaczerpnęli wodę), mistrz ceremonii
woła oblubieńca, i mu mówi: Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a kiedy
staną się pijani, wtedy gorsze; a ty dobre wino zachowałeś aż do teraz. Ten
początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilei oraz objawił swoją chwałę, więc
uwierzyli w niego jego uczniowie (Jan 2,1-11; NBG). To wesele też zapowiada największą uroczystość w
niebiosach. Po pierwsze: Kiedy się ona odbędzie? A trzeciego dnia zdarzyło się wesele…
Okres Łaski zapowiadają 2 dni (2000 lat), zaś na początku 3-go tysiąclecia
(czyli teraz), odbędzie się wesele Baranka. Kto w nim weźmie udział? A było tam sześć kamiennych stągwi, ustawionych według (także: z powodu, w celu)
obrzędu oczyszczania Żydów, które mieściły w sobie po dwie, albo trzy miary.
Mówi im Jezus: Napełnijcie stągwie wodą. Więc napełnili je aż do góry. Mówi im
także: Teraz zaczerpnijcie oraz nieście mistrzowi ceremonii. Zatem zanieśli.
Zaś gdy mistrz ceremonii skosztował wody, która stała się winem… Zatem nie były to zwykłe stągwie, lecz z wodą oczyszczenia
według Prawa Mojżesza. Jezus kazał napełnić je wodą (symbolem Słowa) aż do
góry. Po czym zamienił wodę w wino (symbol oczyszczającej krwi Jezusa).
Równie
piękną jak Oblubieniec będzie i Oblubienica. I to wspaniałą na wieczność. Jest
takie ludzkie powiedzenie: Starość się Panu Bogu nie udała – choć przecież to
jawny absurd. Adam z Ewą mieli być młodzi przez wieczność. To upadek przyniósł
choroby i starość, a w końcu zaowocował śmiercią. Lecz ja piszę o nowych
ludziach i nowym porządku rzeczy. Zatem jaki mieliście wtedy
owoc; taki, za który się teraz wstydzicie? Bowiem ich końcem jest śmierć. Zaś
teraz, uwolnieni od grzechu, a poddani Bogu, macie wasz owoc do uświęcenia, a w
końcu życie wieczne. Bo zapłaty za grzech są w śmierci, a łaską Boga jest życie
wieczne w Jezusie Chrystusie, naszym Panu
(Rzymian 6, 21-23; NBG).
A
teraz o wzajemnych relacjach młodej pary. W tym związku, podobnie jak w związkach
na ziemi, elementem męskim jest Jezus, natomiast żeńskim Zgromadzenie Wybranych.
Aż wszyscy dojdziemy do jedności przekonań i znajomości Syna Boga,
do męża doskonałego, do miary dojrzałości pełni Chrystusa. Abyśmy już nie byli
niemowlętami, rzucanymi przez fale każdym wiatrem nauki i poprzez oszustwo
ludzi, na skutek przebiegłości błędu w nikczemności prowadzonymi tam i z
powrotem. Ale będąc szczerymi w miłości, byśmy całkowicie wzrośli ku niemu,
Chrystusowi, który jest głową. Z powodu niego całe ciało jest razem składane i
spajane wzdłuż każdego stawu pomocy, według działania, oraz w każdej jednej
mierze sprawia sobie wzrost ciała, do swego budowania w miłości (Efezjan 4,
13-17;NBG).
Ogrodem
zamkniętym jesteś, moja siostro i narzeczono; zamkniętym zdrojem, źródłem
opieczętowanym (Pieśń nad pieśniami 4,12; NBG).
Ja jestem róża Saronu, lilia dolin.
Jak lilia między cierniem - tak moja przyjaciółka pomiędzy dziewicami.
Jak jabłoń między leśnym drzewem – tak mój luby pomiędzy
młodzieńcami.
Chętnie siedziałam w jego cieniu,
a jego owoc był słodkim dla mego podniebienia.
Poprowadził mnie do sali wina, a
nade mną jego chorągiew, którą jest miłość.
Pokrzepcie mnie plackami z
rodzynkami,
posilcie mnie tymi jabłuszkami,
bo jestem chora z miłości.
Cd. rodz.21