24 Elul
5773
31.8.2013
Nie wiecie,
że mało znaczący kwas całe ciasto zakwasza?
(1 do
Koryntian 5, 6; NBG)
N |
a rynku
ukazała się Nowa Biblia Gdańska, mp3 (audio), wydawnictwa Christ
Media. Och! Cóż to za wydanie! Zarówno szata graficzna, muzyka, jak i nagrania
są najwyższej próby. Miło się tego słucha.
Ale… Że też
zawsze musi być jakieś ale… Wydawnictwo, bez uzgodnienia z nami, dość
beztrosko, zmieniło hebrajskie brzmienie imion na spolszczone (zamiast Chawy mamy znów Ewę; zamiast Jezusa, syna Nuna, znowu
nieszczęsnego Jozuego, itd.) Trudno mi wszystko
sprawdzać, ale zauważyłem, że na przykład w Łukaszu 9,23 zmieniono – usunąć swój
krzyż - na podnieść (zgodnie z doktryną wielu, denominacyjnych kościołów); choć
w Marku 10,21 zostawiono. Prosiłem, aby to poprawiono, np. przez karteczkę
erraty. Lecz rozmowy były nerwowe, zaś erratę wydrukowano jedynie na ich
stronie internetowej (Link do erraty: http://christmedia.pl/informacje/errata/biblia-audio-mp3/errata-2/
Z
tego powodu zmieniliśmy w internecie zapis dotyczący
praw autorskich NBG, na bardziej rygorystyczny. A czemu pierwszy był delikatny?
Ano dlatego, że miał poinformować współbraci, że my żadnych odpłatności nie
chcemy, ale i zabraniamy zmian – dodatków, czy uzupełnień. Nawet do głowy nam
nie przyszło, że może dojść do „poprawek” tekstu! A to się okazało za mało.
Zatem od teraz pisze tak: Śląskie
Towarzystwo Biblijne nie pobiera żadnych opłat za druk, powielanie, kopiowanie,
czy inne rozpowszechnianie NBG, w myśl słów Pana Jezusa: Darmo wzięliście - darmo dawajcie (Mateusz 10,8).
Jednak w każdym przypadku, gdy działania podejmuje instytucja, lub osoba
prywatna i prowadzone są na większą skalę - zastrzega się prawa autorskie
dotyczące nienaruszalności tekstu oraz braku jakichkolwiek dodatków, czy
uzupełnień Pisma. W każdym, takim przypadku wymagana jest stosowna umowa ze
ŚTB.
Choć
Pan Jezus przecież powiedział: Ale wasza mowa niech
będzie: Tak, tak; nie, nie; a co nadto więcej, jest od złego (Mateusz 5, 37;
NBG). Ufff! No, cóż…Takie czasy! Pióra są
lekkie i żwawe. Choć Biblię „poprawiano” od wieków. Bez przerwy grasowali
przeróżni „rewizjoniści”, dokonując rewizji tekstu. Stąd zbiór Textus Receptus stał
się niezmiernie ważny; ale też i pomocna Septuaginta.
Powiada
mi się tak: Nie przesadzaj, człowieku, nie przesadzaj! Z kilku słów robisz
wielki problem! Zatem porozmawiajmy o zmianach.
Kto
zna hebrajski, czy grekę nie musi czytać przekładów, które zawsze będą na swój
sposób „ubogie”. Pisałem o tym wielokrotnie. Zaś nowe tłumaczenie Biblii
powstaje wtedy, gdy Bóg chce rzucić nowe światło na tekst, dotychczas zubożony,
lub przekłamany. Tak było i w tym przypadku. Więc, po pierwsze, w Starym
Testamencie powróciliśmy do hebrajskich imion, aby je przybliżyć polskiemu
czytelnikowi, szczególnie Izraelowi z pogan. Dlatego Ewa stała się Chawą, a Abel z kolei Heblem; itd. Bowiem niektóre
spolszczenia (a chodzi o tekst biblijny) są z gruntu niezrozumiałe.
Najlepiej
to wyjaśni sprawa Jezusa, syna Nuna, beztrosko i bez związków zastąpiona
imieniem Jozue. Można śmiało zapytać: Co ma piernik
do, że tak powiem, wiatraka? Mało. Gubi się wielka metafora, która sięga od
Jezusa, syna Nuna i Prawa Mojżesza – do Jezusa, syna Boga i Prawa Wiary, przez
odrzucenie własnego krzyża, przyjęcie sprawiedliwości z Wiary i wprowadzenie do
odpocznienia (według Listu do Hebrajczyków).
Bowiem
to nie Mojżesz (reprezentujący Prawo Mojżesza) wprowadził Izraela według ciała
do Kanaanu (zwanego ziemią odpocznienia). I nie tych,
co wyszli z Egiptu. Ci poginęli na pustyni. Ale tych, którzy się narodzili
podczas marszu i nie mieli jeszcze rozeznania dobrego i złego. Mojżesz
powiedział: Także na mnie, z waszej przyczyny
rozgniewał się WIEKUISTY, mówiąc: I ty tam nie wejdziesz. Jezus, syn Nuna,
który stoi przed tobą on tam wejdzie; jego utwierdzaj, gdyż on ją odda w
posiadanie Israelowi. Zaś wasze dzieci o których mówiliście, że staną się
łupem, oraz wasi synowie, którzy dzisiaj jeszcze nie poznali co jest dobre, a
co złe - oni tam wejdą, im ją oddam i oni ją posiądą (V Księga Mojżesza 1, 36-40). Jaki to ma związek z nami? Dość oczywisty. W Nowym
Przymierzu z Izraelem to Jezus syna Boga wprowadza Izraela do
prawdziwego odpocznienia (według Listu do
Hebrajczyków) i związanej z tym bezgrzeszności. Wchodzą do niego nowonarodzone
„na pustyni” dzieci Boga, które zerwały z rozeznaniem dobrego i złego i maja
nowe serca, całkowicie wypełnione Wiarą/Ufnością. Bo kto widział dzieci z krzyżami? Tym bardziej dzieci Boga, który
jest przecież Miłością.
Teraz o odrzuceniu swojego krzyża, choć o tym wielokrotnie
pisałem. Jest o tym mowa w 2 miejscach. Najpierw w Marku: A Jezus przypatrzył mu się, umiłował go oraz mu powiedział: Jednego
ci brakuje; idź, sprzedaj co masz i daj tym, którzy żebrzą, a będziesz miał
skarb w Niebie. I odrzuciwszy krzyż, chodź oraz mnie naśladuj (Marek 10,21;
NBG). Potem w Łukaszu: Zaś do
wszystkich mówił: Jeśli ktoś chce iść za mną, niech się wyrzeknie samego siebie
i niech co dzień odrzuci swój krzyż, i niech mi towarzyszy (Łukasz 9,23; NBG). Niech wyrzeknie się samozbawiania oraz
co dzień polega na Jezusie. Bowiem swój własny krzyż to umniejszanie ofiary
Pana. Kto tego nie rozumie – jest w błędzie. Kto
kocha ojca albo matkę ponad mnie nie jest mnie godny; i kto kocha syna albo
córkę ponad mnie nie jest mnie godny; i kto nie zrozumie swojego krzyża, a
idzie za mną nie jest mnie godny (Mateusza 10, 37-40; NBG). Otóż, właśnie! Krzyż nałożono na odstępców! Jest nim stare, złe
sumienie, które nas ciągle oskarża, albo Prawo Mojżesza, któremu odstępca nie
podoła. Ale Jezus zdejmuje ten krzyż oraz wprowadza do wolności. Bo stworzenie czeka żarliwie na otwarte ukazanie się dzieci Boga.
Ponieważ stworzenie nie zostało świadomie podporządkowane marności, ale dla
Tego, który podporządkował, w nadziei, że to stworzenie zostanie uwolnione z
niewoli deprawacji, dla chwały wolności dzieci Boga (Rzymian 8, 19-23; NBG).
1 Tishri 5774
2013-09-05
Zaprawdę,
zaprawdę powiadam ci, że co wiemy - mówimy
i co
widzieliśmy – świadczymy, a naszego świadectwa nie przyjmujecie.
(Jana 3, 9-13; NBG)
P |
rzez lata myślałem tak: Jakże to? To jedynie Śląskie
Towarzystwo Biblijne głosi słowo (naukę) o sprawiedliwości? Co z resztą
Zgromadzenia Wybranych? Dlaczego o tym nie mówią? Czy chcą dźwigać bez przerwy
własny krzyż? Czy nie chcą zerwać z grzechem? Odzew był minimalny. Później się
dowiedziałem, że o sprawiedliwości z Boga zaczyna mówić Derek Prince. To znany kaznodzieja, więc przesłanie obiegło świat.
Jednak „mury denominacji” i przytłaczająca większość pastorów skutecznie się
temu oparli. Więc i do nich mogą się odnosić słowa Pana: Biada wam, znawcom Prawa, bo usunęliście klucz wyższego
poznania; sami nie weszliście, zaś tych, co wchodzili - powstrzymaliście
(Łukasz 11, 52; NBG).
Nie do końca, oczywiście, nie do końca. Zapory nie pomogły. A owa
nauka pewnie była rozkrzewiana przez Pana wśród małych społeczności. Piszę o
tym dlatego, że w wydawnictwie Szaron ukazała się książka Josepha Princa z Indonezji (bez powiązań z Derekiem
Princem) pod tytułem „Przeznaczeni by królować”. Nie
znam dokładnie jego nauczania; lecz z tej książki wynika jedno: Ten brat głosi
Ewangelię Łaski i sprawiedliwość z Boga, oraz wzywa do odpocznienia. Powiem
inaczej – poznał Pana; ogląda Go i podziwia.
Bogaci, którzy łakną i
pragną sprawiedliwości, bowiem oni będą nasyceni.
Bogaci, którzy proszą o
litość, bowiem oni dostąpią miłosierdzia.
Bogaci czystego serca,
bowiem oni Boga oglądają.
(Mateusza 5, 6-10; NBG)
13 Tishri 5774
17.9.2013
Sprawiedliwy
będzie żył z (także: z powodu) Mojej wiary (także: prawdy, ufności, stałości,
solidności, pokory. Według Talmudu - Makkoth 24a - w tym
słowie wyraża się cała treść przykazań)
(Habakuka
2,4; NBG).
W |
itaj bracie Władysławie. Czytam
dzisiaj Ezechiela i rozważam, co też mogą do mnie mówić słowa Pana z wersetów
3,20-21: Zaś gdyby sprawiedliwy odwrócił się od swojej
sprawiedliwości i pełnił bezprawie, a potem Ja położę przed nim przeszkodę (także: przyczynę
potknięcia), tak, aby umarł; jeśli go wtedy nie ostrzeżesz - on zginie wskutek
swojej winy i nie będą wspomniane uczynki sprawiedliwości, które pełnił; jednak
w twej ręce będę poszukiwał jego krwi. Gdybyś go jednak ostrzegał, tego
sprawiedliwego, by sprawiedliwy nie grzeszył, a on nie zgrzeszy – wtedy,
zaprawdę, będzie żył, ponieważ uważał na przestrogę; a ty ocaliłeś twoją duszę.
Kiedy byłam nauczana o
utracie zbawienia, te werset były dla mnie jasne. Dzisiaj zastanawiam się o
jakim sprawiedliwym na ów czas mówi Pan? I jak to się ma do nas,
chrystian.
Zosia w Jezusie Chrystusie.
Wiele
razy przestrzegałem przed wlewaniem młodego wina (Prawa Wiary i związanej z nim
sprawiedliwości z Wiary Pana Jezusa Chrystusa, która jest darem dla chrystian; patrz: motto z Habakuka)
do starych bukłaków (czyli Prawa Mojżesza i związanej z nim sprawiedliwości z
uczynków), a jednak trzeba to przypominać.
Stare
Przymierze z Izraelem nie jest drogą zbawienia, lecz drogą życia. Co to
oznacza?
Zbawienie
jest aktem miłosierdzia Boga, w którym życie wieczne zostało ofiarowane za
darmo, bez żadnych zasług wybranego, a jedynie przez Jezusa Chrystusa.
Natomiast droga życia, określona przez Prawo Mojżesza, jest drogą upadłego
człowieka, Izraelity, któremu Bóg dał szansę na życie (nie zbawienie!), pod
warunkiem stałego trwania w 613 uczynkach sprawiedliwości. Zatem przestrzegajcie Moich ustaw i Moich sądów (także: zarządzeń, rozstrzygnięć,
wyroków), które gdy człowiek spełnia – w (także: wśród nich, za ich pomocą, w ich czasie) nich żyje. Ja jestem
WIEKUISTY (III Mojżesza 18,5; NBG). Spytamy: Jak długo żyje? Aż
nie złamie Prawa Mojżesza, choćby w jednym, czyli nie popełni grzechu. Bóg
także ustanowił stróży (proroków), którzy ostrzegali przed zgubną konsekwencją
nie przestrzegania nakazów. Synu człowieka, ustanawiam cię stróżem nad domem Israela, byś ich
w Moim imieniu ostrzegał, kiedy usłyszysz słowo z Moich ust… Tak mówi Pan, WIEKUISTY!
Kto tego usłucha – niech słucha, a kto zaniecha – niech zaniecha; bowiem są domem
przekory (Ezechiel 3,17; NBG). Bowiem karą za grzech jest śmierć!
I tu się rodzą dwa pytania: Czy byli tacy ludzie, którzy trwali w
Prawie Mojżesza? Z pewnością – tak. Do czasu. I wielu się starało. Nawet Paweł,
wcześniejszy faryzeusz, a więc członek wielce ortodoksyjnego stronnictwa, mógł
powiedzieć o samym sobie, że pozostaje nienagannym: Chociaż ja mam ufność także
w ciele wewnętrznym. Jeśli ktoś inny uważa, że jest zjednany w ciele
wewnętrznym, to tym bardziej ja; ósmego dnia obrzezany, z narodu Israela, z
plemienia Beniamina, Hebrajczyk z Hebrajczyków, w stosunku do Prawa faryzeusz,
z powodu skwapliwości prześladowca zgromadzenia wybranych; według
sprawiedliwości, tej pośród Prawa Mojżesza będąc nienaganny. Lecz rzeczy, które
mi były pożytkami, te uznałem za szkodę z powodu Chrystusa (Filippian
3, 3-7; NBG). A
to znaczy, że zachowywał by życie, aż do złamania Prawa; stale trwając w
napięciu, w trwodze; ciągle dźwigając własny krzyż.
No i drugie: A czy ktoś wytrwał? Pismo odpowiada, że nie. Zepsuli się, skazili swoje
czyny, nie ma takiego, co czyni dobro. WIEKUISTY spogląda z Nieba na synów
ludzkich, by zobaczyć, czy jest ktoś rozumny, ktoś szukający Boga. Wszyscy
odstąpili, razem się zepsuli; nie ma takiego, co czyni dobro, nie ma ani
jednego (Psalm 14, 3-5; NBG).
Więc po co to wszystko, na co? Odpowiedź jest oczywista. Człowiek
musiał poznać konsekwencje swojego upadku, zaprzeczeniu prawdomówności Boga i
poznaniu dobra i zła. A wiemy, że cokolwiek mówi Prawo mówi do tych w Prawie, aby
wszystkie usta mogły zostać zamknięte oraz cały świat okazał się winny Bogu.
Dlatego z uczynków Prawa nie zostanie przed Nim uznana za sprawiedliwą żadna
osobowość oparta na cielesnej naturze; bo wśród Prawa jest rozpoznanie grzechu
(List do Rzymian 3, 19-22; NBG).
Więc wielu ostrzegało i ostrzega: Szukajcie rozwiązania, skruszcie
się, błagajcie o miłosierdzie…ale kto tego słucha? W nauczaniu rabinów dominuje
odpowiedzialność człowieka; nawet dzisiaj, gdy wykonanie Prawa stało się
niemożliwe z uwagi na zburzenie Świątyni. A przecież ten brak, owa pozorna
katastrofa, to wspomożenie Boga na przeciąg Okresu Łaski. Wezwanie do przyjęcia
Mesjasza.
Zatem nie będzie żadnej szansy zachowania życia na dłużej w
oparciu o Prawo Mojżesza? Ależ, będzie; ale dopiero w Millennium. Jak wiemy,
szatan zostanie spętany na 1000 lat i nie będzie mógł kusić ludzi. Zatem ci,
urodzeni w Millennium, będą żyli przez 1000 lat, stale trwając w uczynkach
sprawiedliwości. Lecz, co się stanie później? Zaś gdyby sprawiedliwy odwrócił się od swojej
sprawiedliwości i pełnił bezprawie, a potem Ja położę przed nim przeszkodę (także: przyczynę potknięcia), tak,
aby umarł; jeśli go wtedy nie ostrzeżesz - on zginie wskutek swojej winy i nie
będą wspomniane uczynki sprawiedliwości, które pełnił; jednak w twej ręce będę
poszukiwał jego krwi. Szatan zostanie rozpętany na krótki czas, stając się przyczyną
potknięcia, więc ludzie ruszą na Izrael, na bitwę Goga i Magoga.
Choć będzie wielu krzyczących: Nie róbcie tego! Odstąpcie! Tak jak i krzyczą
dzisiaj: A
świadczę każdemu człowiekowi, co daje się obrzezywać (czy wciągać w inne
nakazy), że
winny jest wypełnić całe Prawo Mojżesza (List do Galacjan
5, 3; NBG).
Bowiem jest napisane: Przeklęty każdy, kto nie dotrzyma słów tego Prawa, by je spełniał.
A cały lud powie: Amen (V Księga Mojżesza 27, 26; NBG). Gdyż inaczej – Sąd
Ostateczny i gehenna!|
Jak widzisz, droga Zosiu, ten cytat z Ezechiela znajduje się w
Starym Przymierzu, dotyczy Prawa Mojżesza oraz
własnej sprawiedliwości człowieka na podstawie uczynków tego Prawa. Nie
ma on zastosowania do chrystian. Bo chociaż wielu
błądzi i wielu się napomina – nikt, kto należy do wybranych i został zapisany w
Księdze Życia, nie może stracić zbawienia. Może wpaść w Wielki Ucisk – nie
przeczę, lecz życia wiecznego nie straci. Tak mówi Ewangelia, którą głoszę, a
jest to Ewangelia Łaski i życia z Bogiem w wolności.
22 Tishri 5774
26.9.2013
Ten, kto
znajduje swoje życie – straci je;
a kto stracił
dla mnie swoje życie – znajdzie je.
(Mateusza 10, 39; NBG)
Ś |
wiat wywyższa „ludzi
sukcesu” oraz się
nimi upaja. W pierwszym szeregu idą aktorzy. I nie ma w tym nic dziwnego,
bowiem w języku greckim słowo - aktor (hypokrites) znaczy także – obłudnik. Zaś obłuda, ta w skali
makro, stanowi mocną walutę, uznawaną przez prominentów, obywateli oraz przez
liczne banki. I tak to się wszystko kula.
Wiele
razy słyszałem z różnych ust następujące słowa: „Ja kocham swe zajęcie, swój
zawód. Bardzo kocham! Nie wyobrażam sobie innego”. Wypowiadają je ludzie,
którym – jak to się mówi – „życie się usłało różami”. Lekarze, artyści,
biznesmeni, słowem… śmietanka towarzyska, a nadto urzędnicy i polityczne
gwiazdy. Mimo uciążliwych zawodów, pociąga ich sława, władza, tytuły, a przede
wszystkim pieniądze. Miło jest się potaplać w luksusie i popatrzeć jak gdyby z
góry. I wszystko byłoby cacy, gdyby nie widmo śmierci. I powiedział do nich podobieństwo, mówiąc: Pole pewnego bogatego
człowieka przyniosło
obfity urodzaj. Więc rozważał w sobie, mówiąc: Co uczynię, bo nie mam gdzie
zgromadzić moich plonów? Powiedział także: To uczynię: Rozwalę moje składy i
zbuduję większe, oraz zgromadzę tam całe moje plony i moje bogactwa. Powiem też
mojej duszy: Duszo, masz wiele dobra, złożonego na mnogie lata; wypoczywaj,
zjedz, wypij, baw się. Ale Bóg mu powiedział: Nierozsądny, tej nocy zażądają od
ciebie twego życia, a to co przygotowałeś, czyje będzie? Taki jest ten, kto sam
sobie zbiera skarb, a nie bogaci się u Boga (Łukasz 12,16-21; NBG).
Wielu mi też mówiło: Nie strasz, chłopie! Ja jestem z Bogiem w
porządku. Jednak dom, wypoczynek, rodzina, są dla mnie najważniejsze. I ogół
temu przytaknie. Tylko ten Jezus bruździ. Kto kocha ojca albo matkę ponad mnie nie jest mnie godny; i kto
kocha syna albo córkę ponad mnie nie jest mnie godny; i kto nie zrozumie
swojego krzyża, a idzie za mną, nie jest mnie godny (Mateusz 10, 37-38; NBG).
Zatem można zapytać wprost: W takim razie, ile należy oddać Bogu?
Ano, wszystko. Wszystko bez reszty! I nie chodzi tutaj o kasę, jak sądzi wielu
hierarchów, myśląc o swoich dochodach – ale o coś większego, o serce, serce
człowieka, w którym może zamieszkać Bóg.
Nie
gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza niszczy, oraz gdzie
złodzieje podkopują i kradną; ale gromadźcie sobie skarby w Niebie, gdzie ani
mól, ani rdza nie niszczy, i gdzie złodzieje nie podkopują, ani nie kradną.
Bowiem gdzie jest wasz skarb, tam jest i wasze serce. (Mateusza 6, 19-21; NBG).
Skarb!.. Właśnie ten skarb! Słowo, co budzi dreszcze. Zatem każdy
niech się zapyta siebie: Co dla mnie jest tym skarbem? I czy on daje spokój?
Bo…Kto miłuje
pieniądze, pieniędzmi się nie nasyci; a kto miłuje bogactwo, nie znajdzie w nim
pożytku (Koheleta 5, 9; NBG).
Skarbem chrystian jest sam Pan Jezus. Ale mamy ten skarb w
glinianych naczyniach, aby doskonałość mocy była z Boga, a nie z nas. We wszystkim
uciskani, ale nie będący ściśniętymi; bezradni, ale nie w biedzie; będący
prześladowani, ale nie porzuceni; przewróceni, ale nie gubieni (2 Koryntian 4,
7-9; NBG). Gdyż
oprócz tego skarbu nie ma tu nic pewnego. Tylko marność nad marnościami. Hejże, teraz
zamożni; zapłaczecie nad udrękami, które się do was zbliżają, wydawajcie
okrzyki bólu. Wasze bogactwo znikło, a wasze szaty są zjedzone przez mole.
Wasze złoto i srebro zaśniedziało, a ich śniedź będzie wam na świadectwo oraz
pożre wasze ciała wewnętrzne jak ogień. Zgromadziliście skarby na ostatnie dni.
Oto krzyczy zapłata pracowników, którzy skosili wasze pola, a ona została
zrabowana; zaś wołania tych, co zżęli, weszły do uszu Pana Zastępów. Wygodnie
żyliście na ziemi oraz otoczyliście się zbytkiem; utuczyliście wasze serca
jakby na dzień zabicia. (Jakóba 5, 1-5; NBG). Lecz
póki co, w swej beztrosce, każdy z nich mógłby powiedzieć, że znalazł swoje
życie. Mój majątek jest tego dowodem. I złote pierścienie na palcach. To oni
uczą jak żyć i wyznaczają standardy. A świat ich dość pilnie słucha i stara się
naśladować. A przecież napisano: Uprawiajcie
szlachetne (a więc pochodzące od Boga) drzewo, a jego owoc będzie szlachetny; albo uprawiajcie
zepsute drzewo, a jego owoc będzie zepsuty; bo drzewo zostaje poznawane z
owocu. Rodzaju żmijowy, jakże możecie mówić dobre rzeczy, będąc złymi? Gdyż
usta mówią z obfitości serca. Szlachetny człowiek z dobrego skarbu serca wynosi
prawe rzeczy (te dotyczące Prawa Mojżesza, czy
lepiej – Prawa Wiary), a zły człowiek ze złego
skarbu wynosi rzeczy złe. Ale powiadam wam, że z każdego bezowocnego słowa,
które by ludzie wypowiedzieli, zdadzą sprawę w dzień sądu; bowiem z powodu twoich słów zostaniesz uznany za sprawiedliwego, i z
twoich słów zostaniesz skazany (Mateusz 12, 33-37; NBG)
Kilka lat temu, przywędrowała z USA teoria, że uczeń Pana winien
być młody, piękny i bogaty. Jej twórca, aby ośmieszyć Dzieło Pana, pewnie miał
na myśli ten świat i cielesnego człowieka. Nie pomyślał o aspekcie duchowym.
Dlatego chętnie go informuję, że to prawda. Chrystianie są młodzi, piękni i
bogaci. Wszyscy, co do jednego! Nowy człowiek, ten się rodzący w nas, nigdy nie
będzie stary; w nowym ciele będzie bezsprzecznie piękny, jak każde, nieskalane
stworzenie, i oczywiście bogaty, w skarby, które uzbierał w niebiosach.
Niezniszczalne i wiecznie wartościowe. Bo tutaj, na tej ziemi, stracili swe
życie dla Jezusa.
Znowu podobne jest
Królestwo Niebios do skarbu ukrytego w roli,
który gdy człowiek znalazł,
ukrył,
i rozradowany nim, odchodzi oraz sprzedaje
wszystko co ma,
i kupuje ową rolę.
Znowu podobne jest Królestwo Niebios do
człowieka,
kupca szukającego szlachetnych pereł;
który gdy znalazł jedną, bardzo drogą perłę,
odszedł,
posprzedawał wszystko co miał,
i ją kupił.
(Mateusza 13, 42-46; NBG).
3.Kheshvan/Keszwan 5774
7.10.2013
Wyrocznia.
Słowo WIEKUISTEGO o Israelu; wypowiedź WIEKUISTEGO, który rozpostarł niebo,
ugruntował ziemię,
i
ukształtował ducha człowieka w jego wnętrzu.
Oto zamienię Jeruszalaim
w czarę odurzenia dla ludów ze wszystkich stron
(także: okolicznych; Zacharjasz 12,1-2; NBG)
Z |
atem to
odurzenie nastało. W czasach końca doświadczają go wszystkie ludy, a szczególnie
najbliższe Izraelowi. Na czele prześladowców stoi Iran, kwestionując nawet
własną historię. Wskazał na to, w swym wystąpieniu w ONZ
w dniu 2 października 2013, premier Izraela Netanjahu. Co ciekawe, po raz pierwszy na
światowym forum, powołując się na Pismo Święte. Oto skrót tego przemówienia (za
Erec Israel):
Czuję się głęboko zaszczycony, że mam przywilej stanąć
dzisiaj przed państwem jako przedstawiciel obywateli Państwa Izrael. Jesteśmy
starożytnym narodem. Nasza historia sięga 4000 lat wstecz do Abrahama, Izaaka i
Jakuba.
Nadal przemierzamy czas. Pokonaliśmy największe przeciwności
losu. Odtworzyliśmy nasze niepodległe państwo w naszej rodowej kolebce - Ziemi
Izraela.
Odyseja narodu żydowskiego przez historię nauczyła nas dwóch
rzeczy: nigdy nie należy tracić nadziei i zawsze trzeba mieć się na baczności.
Nadzieja wytycza przyszłość. Czujność tę przyszłość zabezpiecza.
Obecnie naszym nadziejom związanym z przyszłością zagraża
Iran uzbrojony w broń atomową, który chce doprowadzić do naszego unicestwienia.
Jednak chcę Państwu powiedzieć, że nie zawsze tak to wyglądało. Jakieś 2500 lat
temu perski król Cyrus położył kres wygnaniu Żydów uwięzionych w Babilonii.
Król Cyrus wydał sławny edykt, w którym stwierdził, że Żydzi mają prawo powrotu
do Ziemi Izraela, a także do odbudowania żydowskiej Świątyni w Jerozolimie. To
była perska decyzja. I tak zaczęła się historyczna przyjaźń między Żydami a
Persami, która trwała aż do czasów współczesnych.
Jednak w 1979 r. radykalny reżim w Teheranie starał się
podeptać tę przyjaźń. I w czasie gdy ten reżim był zajęty druzgotaniem nadziei
Irańczyków na demokrację, to zawsze jednocześnie skandował "śmierć
Żydom".
Dzisiaj, od tamtego przewrotu, prezydenci Iranu przychodzili
i odchodzili. Niektórzy z nich byli uważani za umiarkowanych, a niektórzy za
twardogłowych. Wszak oni wszyscy zawsze służyli temu samemu bezwzględnemu
credo, które jest związane z prawdziwym ośrodkiem władzy w Iranie - dyktatorowi
nazywanemu Najwyższym Przywódcą. Najpierw był nim ajatollah Chomeini, a teraz
Najwyższym Przywódcą jest ajatollah Chamenei.
Prezydent Ruhani, jak i jego
poprzednicy na tym stanowisku, jest lojalnym sługą reżimu. Ruhani
był jednym z sześciu kandydatów, których wyznaczył reżim. Zobaczcie, prawie 700
pozostałym kandydatom nawet nie pozwolono kandydować.
Co sprawiło, że Ruhani zyskał
akceptację? Cóż, Ruhani stał na czele Irańskiej Rady
Bezpieczeństwa od 1989 do 2003 r. W tym okresie pachołkowie Iranu mordowali
liderów opozycji w restauracji w Berlinie. Zamordowali 85 osób w żydowskim
centrum w Buenos Aires. Zabili 19 amerykańskich żołnierzy przez wysadzenie Wież
Khobar w Arabii Saudyjskiej.
I my mamy uwierzyć, że Ruhani,
doradca bezpieczeństwa narodowego w tym czasie, nic o tych atakach nie
wiedział?
Oczywiście, że wiedział. Tak samo jak inni szefowie
irańskiej bezpieki 30 lat temu dokładnie wiedzieli o bombowych atakach w
Bejrucie, które zabiły 241 amerykańskich marines i 58
francuskich spadochroniarzy.
Ruhani był również głównym irańskim
negocjatorem ds. nuklearnych w latach 2003 - 2005. To on był twórcą strategii,
która umożliwiła Iranowi rozwinięcie programu budowy bomby atomowej w zasłonie
dymnej składającej się z dyplomatycznych wysiłków i bardzo uspokajającej
retoryki.
Teraz już wiem... Ruhani wcale nie
brzmi jak Ahmadineżad, ale w kwestii irańskiego
programu budowy broni atomowej, to jedyna różnica między nimi jest taka: Ahmadineżad był wilkiem w stroju wilka, a Ruhani jest wilkiem w owczej skórze. Ruhani
jest takim wilkiem, który myśli, że może mydlić oczy społeczności
międzynarodowej…
Ruhani mówił o "tragedii humanitarnej w
Syrii", ale Iran bezpośrednio u boku Asada
bierze udział w mordach i masakrach na dziesiątkach tysięcy niewinnych
mężczyzn, kobiet i dzieci. Irański reżim czynnie wspiera reżim syryjski, który
użył broni chemicznej przeciwko własnemu narodowi.
Ruhani potępił "eskalację plagi terroryzmu".
Jednak tylko przez ostatnie 3 lata Iran nakazał, zaplanował lub przeprowadził
ataki terrorystyczne w 25 miastach na pięciu kontynentach.
Ruhani potępił "próby zmieniania
regionalnego układu sił przez pośredników". Jednak Iran aktywnie destabilizuje
Liban, Jemen, Bahrajn i wiele innych bliskowschodnich krajów…
Ruhani nam mówi, że nie trzeba się martwić.
Zapewnia nas, że to wcale nie jest robione, żeby zbudować broń atomową. I ktoś
z państwa w to wierzy? Jeśli ktoś w to wierzy, to tutaj jest kilka pytań, które
warto zadać. Dlaczego kraj, który twierdzi, że chce tylko pokojowej energii
atomowej, buduje ukryte pod ziemią zakłady wzbogacania uranu?
Dlaczego kraj, który ma ogromne złoża naturalnej energii
inwestuje miliardy w rozwój energii atomowej? Dlaczego kraj, który rzekomo chce
tworzyć cywilny program energii atomowej, nadal próbuje kontestować rozliczne
rezolucje Rady Bezpieczeństwa ONZ oraz ściąga na siebie dotkliwe sankcje, które
rujnują mu gospodarkę?
I dlaczego kraj z pokojowym programem nuklearnym miałby
tworzyć międzykontynentalne rakiety balistyczne, których jedynym celem jest
przenoszenie głowic jądrowych? Nie buduje się takich rakiet, żeby przenosiły
trotyl tysiące mil dalej. Buduje się je w jednym celu: żeby przenosiły głowice
jądrowe. Iran buduje takie rakiety balistyczne. Zdaniem USA te rakiety będą
mogły dolecieć do Nowego Jorku już za 3 albo 4 lata.
Iran ma jeden wielki problem i ten problem można ująć jednym
słowem: sankcje. Przekonywałem przez wiele lat, również na tym podium, że
jedyna pokojowa droga, żeby uniemożliwić Iranowi zbudowanie broni atomowej, to
połączenie ostrych sankcji razem z wiarygodną groźbą interwencji militarnej. I
ta polityka przynosi owoce. Dzięki wysiłkowi wielu państw (wielu tutaj
reprezentowanych) i pod kierownictwem amerykańskim, te sankcje mocno
nadszarpnęły irańską gospodarkę.
Spadły dochody ze sprzedaży ropy naftowej. Waluta się
załamała. Banki są pod dużą presją, żeby transferowały pieniądze. I w efekcie
reżim jest pod ogromną presją ze strony Irańczyków, którzy chcą złagodzenia lub
wycofania sankcji.
To właśnie dlatego Ruhani został
wybrany. To dlatego ruszył ze swoją ofensywą uroku osobistego. Bez wątpienia
chce cofnięcia sankcji, ja to państwu gwarantuję. Jednak on nie chce wyrzec się
w zamian programu budowy broni atomowej przez Iran.
Na czym polega jego strategia, żeby to osiągnąć? Po pierwsze
dużo się uśmiechać, bo to nic nie kosztuje. Po drugie składać gołosłowne
deklaracje o pokoju, demokracji i tolerancji. Po trzecie oferować nieznaczne
ustępstwa, które w zamian mają dać zniesienie sankcji. I po czwarte,
najważniejsze, zapewnić Iranowi wystarczającą ilość materiałów nuklearnych i
wystarczającą infrastrukturę, żeby stworzyć bombę w wybranym przez siebie
czasie.
Wiem, że niektórzy członkowie społeczności międzynarodowej
myślą, że wyolbrzymiam to zagrożenie. Oczywiście, oni wiedzą, że irański reżim
skanduje "śmierć Ameryce", "śmierć Izraelowi". Wiedzą, że
Iran obiecuje wymazać Izrael z mapy, ale uważają, że ta dzika retoryka jest
robiona na irański użytek wewnętrzny.
Czy oni niczego nie nauczyli się z historii? Ostatni wiek
nauczył nas, że kiedy radykalny reżim o globalnych ambicjach otrzymuje ogromną
moc, to prędzej czy później jego apetyt na agresję staje się bezgraniczny.
To jest główna lekcja z XX wieku. I my nie możemy jej
zapomnieć. Świat być może już tę lekcję zapomniał. Żydzi jej nie zapomnieli.
Irański fanatyzm to nie są czcze przechwałki. To się dzieje
naprawdę… Oto co społeczność międzynarodowa musi zrobić: po pierwsze utrzymać
sankcje. Jeśli Iran pójdzie do przodu z programem nuklearnym podczas
negocjacji, to sankcje trzeba zaostrzyć.
Po drugie nie zgadzajmy się na półśrodki. Taka warunkowa
umowa by zniosła sankcje międzynarodowe, których wprowadzenie zajęło lata, a
kosmetyczne ustępstwa Iran może odwołać w kilka tygodni.
Po trzecie sankcje można znieść dopiero wtedy, kiedy Iran
całkowicie rozmontuje swój program nuklearny.
Wszyscy chcemy dać szansę dyplomatycznemu rozwiązaniu, ale w
przypadku Iranu działa zasada: im większa presja, tym większa szansa
powodzenia. 30 lat temu prezydent Ronald Reagan wypowiedział słynne słowa:
ufaj, ale sprawdzaj. W przypadku Iranu moja rada brzmi: nie ufaj, likwiduj
program nuklearny i sprawdzaj.
Panie i panowie, Izrael nigdy nie pogodzi się z bronią
atomową w rękach nikczemnego reżimu, który z uporem obiecuje, że wymaże nas z
mapy. Przeciwko takiemu zagrożeniu Izrael będzie musiał się bronić.
Chciałbym być dobrze zrozumiany. Izrael nie pozwoli Iranowi
na zdobycie broni atomowej. Jeśli Izrael będzie pozostawiony sam sobie, to
będzie działał sam. Ale nawet jeśli będziemy sami, to ze świadomością, że
bronimy też wielu, wielu innych…
Izrael cieszy się z dialogu z szerszym arabskim światem.
Mamy nadzieję, że nasze wspólne interesy i wspólne wyzwania pomogą nam wykuć
pokojową przyszłość. Izrael nadal szuka historycznego kompromisu z naszymi
palestyńskimi sąsiadami, który skończy nasz konflikt raz na zawsze. Chcemy
pokoju opartego na bezpieczeństwie i wzajemnym uznaniu, w którym
zdemilitaryzowane państwo palestyńskie uzna żydowskie Państwo Izrael. Pozostaję
oddany osiągnięciu tego historycznego pogodzenia się i budowania lepszej
przyszłości tak dla Izraelczyków, jak i Palestyńczyków.
Nie mam złudzeń, że nie będzie to proste do osiągnięcia…
Palestyńczycy muszą uznać w końcu żydowskie państwo, a potrzeby bezpieczeństwa
Izraela muszą być zaspokojone. Bez tego nie będzie pokoju.
Panie i panowie, pewnego chłodnego dnia w XIX wieku mój
dziadek Natan i jego młodszy brat Jehuda stali na stacji kolejowej w sercu
Europy. Zobaczyli ich miejscowi antysemiccy menele i lecieli na nich z kijami
krzycząc "śmierć Żydom".
Dziadek kazał młodszemu bratu uciekać i się ratować, a wtedy
on stanął sam przeciwko tłumowi, żeby ich zatrzymać. Został okrutnie pobity i
zostawiony na pewną śmierć. I zanim zemdlał zalany krwią powiedział do siebie:
"co za hańba, co za hańba, potomkowie Machabeuszy leżą w błocie i nie mają
siły, żeby się bronić".
Obiecał sobie, że jeśli przeżyje, to zabierze swoją rodzinę
do żydowskiej ojczyzny, żeby móc budować lepszą przyszłość dla narodu
żydowskiego. Stoję tutaj dzisiaj jako premier Izraela, bo mój dziadek dotrzymał
tej obietnicy.
I bardzo wielu innych Izraelczyków ma podobne historie,
rodzica lub dziadków, którzy uciekali przed każdą wyobrażalną przemocą i przybywali
do Izraela, żeby zacząć nowe życie w naszej pradawnej ojczyźnie. Razem
zamieniliśmy pobity naród żydowski, pozostawiony na śmierć, na prężny i
kwitnący naród, który broni się z odwagą nowoczesnych Machabeuszy i rozwija
bezgraniczne możliwości dla przyszłości.
W naszych czasach zrealizowały się biblijne proroctwa. Tak
jak powiedział prorok Amos (9, 14-15): Odbudują spustoszone miasta i osiedlą
się w nich. Nasadzą winnice i będą pić ich wino, założą ogrody i będą jeść ich
owoce, zaszczepię ich na ich ziemi; i nikt ich już nie wyrwie z ich ziemi
Lecz czy ktoś tego posłucha? Wątpię.
A szósty anioł wylał swoją czaszę na wielką rzekę Eufrat.
Zatem została wysuszona jej woda,
by mogła zostać
przygotowana droga władców od wschodu słońca.
Ujrzałem też trzy nieczyste
duchy, jakby żaby pochodzące z pyska smoka, z paszczy bestii i z ust fałszywego
proroka. Są to duchy demonów, które czynią cuda (także: znaki, wróżby) i wychodzą do władców ziemi oraz na cały
zamieszkały świat (gr. oikoumenee), by
ich zgromadzić na bitwę wielkiego dnia Boga, Wszechwładcy.
Oto przychodzę jak złodziej.
Bogaty ten, kto czuwa oraz strzeże swych szat, aby nie chodził nagi i by nie
widziano jego bezwstydu.
I zgromadził ich na miejsce,
które po hebrajsku zwane jest Armageddon.
(Objawienie 16,12-16; NBG).
18 Heshvan, 5774
22.10.2013
P |
an Jezus powiedział: 11 Wierzcie mi,
że ja jestem w Ojcu, a Ojciec we mnie; zaś jeśli nie, wierzcie mi z powodu
samych dzieł. 12 Zaprawdę,
zaprawdę powiadam wam, kto wierzy względem mnie i on będzie czynił sprawy,
które ja czynię. Potężniejsze od tych uczyni, ponieważ ja odchodzę do mego
Ojca. 13 A to, o co poprosicie w moim Imieniu to uczynię, aby został wyniesiony
Ojciec w Synu. 14 Jeśli
o coś mnie poprosicie w moje Imię ja to uczynię.
(Nowa Biblia Gdańska). Otóż proszę wszystkich
uczniów Pana Jezusa Chrystusa o modlitwę do naszego Zbawiciela, Jezusa
Chrystusa, jedynego Pośrednika o „Łaskę
Uzdrowienia”. Brat Władysław ciężko zachorował i na chwilę obecną, jego życie
jest w rękach samego Pana. W twoim Świętym Imieniu Jezus prosimy Ciebie o jego
uzdrowienie. Chwała tobie Panie !
CDN.
.