ROZDZIAŁ 6
29.9.2008
Wszystko mi wolno,
ale nie wszystko jest
pożyteczne;
wszystko mi wolno,
ale nie wszystko
buduje.
(1 Koryntian 10,23; NBG)
J |
aka jest różnica
pomiędzy Starym, a Nowym Testamentem? Na tak postawione pytanie, większość z braci z pewnością się
obruszy. Po co o tym pisać? – zapytają, my to dokładnie wiemy! Ale gdy
przyjdzie do szczegółów, okaże się, że nie bardzo; że wszystko jest rozmazane i
płynne, i tak do końca nie wiadomo, dlaczego umarł Jezus.
Przypomnę więc, jeszcze raz. Prawo Mojżesza jest ustaloną przez
Boga drogą życia na podstawie normy sprawiedliwości człowieka, opartej na
dobrych uczynkach i sądach. Sprawiedliwy prawnie, czyli prawy Israelita według
ciała, winien wypełniać całe Prawo, w każdej chwili swojego życia. Jeśliby się
tak działo, Żyd by zachował życie w Prawie, dopóki by go nie złamał. Jeżeli
uchybi choćby w jednym – będzie winien wszystkiego oraz podlega karze śmierci. Jeślibyś jednak nie słuchał głosu WIEKUISTEGO, twojego
Boga, by strzec i spełniać wszystkie (!) Jego
przykazania oraz ustawy, które ci dzisiaj przykazuję – wtedy przyjdą do ciebie
wszystkie te przekleństwa oraz cię dosięgną. Będziesz przeklęty w mieście i
będziesz przeklęty na polu; będzie przeklęty twój kosz i twoja misa; przeklęty
owoc twojego życia, owoc twojej ziemi, płód twojej rogacizny oraz przychówek
twoich trzód; przeklęty będziesz wchodząc oraz przeklęty wychodząc (V Mojżesza
28,15-19; NBG).
Prawo Wiary, określone w Nowym Przymierzu z Israelem, nie opiera
się na uczynkach starego Prawa, czy też starego (złego) sumienia – lecz na
Wierze / Ufności względem wielkiego i objawionego Imienia Boga - Jezus (co
znaczy: Jam Jest Wspomaga / Ratuje / Zbawia), w słowa Pana oraz w Dzieło
Zbawienia, które Bóg sprawił w Jezusie – Człowieku. Prawo Wiary mówi też o
uczynkach z Wiary.
Jak to najprościej powiedzieć?
Zapłaty za grzech są w śmierci... (Rzymian 6,23; NBG). Czyli: Karą za grzech jest śmierć. Taki wyrok
przenika Pismo Święte. Kto żyje w odstępstwie, czy w grzechu - może się
spodziewać najgorszego.
Ale 2000 lat temu dokonało się wielkie Dzieło Boga. Jezus –
Człowiek bez grzechu, złożył w ofierze swoje życie jako okup (zadośćuczynienie)
za życie grzesznych ludzi. Było to zgodne z normą sprawiedliwości Boga,
wyrażoną w Prawie Mojżesza, która mówi: Życie za życie; dokładniej: Niewinne
życie za grzeszne. Kto przyjmuje Jezusa – Zbawiciela, ten umiera razem z
Chrystusem. Czyż nie
wiecie, że jacykolwiek zostali zanurzeni dla Jezusa Chrystusa, zostali
zanurzeni względem jego śmierci? Zatem wspólnie, pośród chrztu zostaliśmy z nim
pogrzebani ku śmierci, abyśmy jak Chrystus, który dla chwały Ojca został
wzbudzony z martwych, tak i my mogli się przechadzać w nowości życia. Bo skoro
staliśmy się zespoleni podobieństwem jego śmierci - więc będziemy także
wzniesienia (Rzymian 6,3-5; NBG). Zaś nowego człowieka Prawo Mojżesza już nie dotyczy. Czyż nie wiecie, bracia (gdyż mówię tym, co znają
Prawo), że Prawo jest panem człowieka przez czas, jak długi żyje? Bowiem
zamężna niewiasta jest związana Prawem z żyjącym mężem; a jeśli mąż umrze, jest
uwolniona od ustawy męża. Zatem więc, jeśli by była z innym mężczyzną kiedy mąż
żyje - będzie nazwana cudzołożną. Zaś jeśli mąż umarł, jest wolna od ustawy, i
nie będzie ona cudzołożna, kiedy będzie z innym mężczyzną. Wobec tego, moi
bracia, zostaliście uśmierceni dla Prawa z powodu ciała Chrystusa, w celu waszego
urodzenia dla innego; tego, co został podniesiony z umarłych, abyście mogli
wydawać owoce Bogu (Rzymian 7,1-4; NBG). Więc kto umarł razem z Chrystusem – uwolniony został spod Prawa (w
tym też 10 Przykazań); i powtórnie narodził się z Boga (jak mówi Pismo: Z Wody
i Ducha), aby prowadzić życie w Wierze (także: Ufności). To wszystko stało się
za darmo, z łaski, bez żadnych zasług i wysiłków. Bóg czeka tylko na szczerą
skruchę i prośbę o miłosierdzie.
... Łaską Boga jest życie wieczne w Jezusie
Chrystusie, naszym Panu. (Rzymian 6,23; NBG).
No, a co z Prawem Mojżesza (Przykazań)? Lecz rzeczy, które mi były pożytkami, te uznałem
za szkodę z powodu Chrystusa. Wszak z pewnością i wszystko uznaję, że jest
szkodą, z powodu górowania wyższego poznania Jezusa Chrystusa, mojego Pana. Po
którym wszystko poniosło stratę, zatem idzie na przedzie jako odchody, abym
zyskał Chrystusa oraz został w nim znaleziony, nie mając mojej sprawiedliwości
z Prawa Mojżesza (!), ale tą, z wiary Jezusa Chrystusa (!) - sprawiedliwość z Boga dzięki wierze (Filipian 3,7-9; NBG).
Słowem, ten, kto się odwołuje do Prawa Mojżesza – z tego prawa
będzie sądzony; a kto się znalazł w Jezusie - nie podlega żadnemu sądowi,
bowiem sąd nad nim już się odbył i karę wykonano – zastępczo na Zbawicielu.
Otóż, właśnie! Dwa Przymierza, dwa Prawa, dwie sprawiedliwości – jedna własna,
z uczynków; a druga darowana przez Boga. Inna sprawiedliwość - trzecia, albo
pośrednia – po prostu nie istnieje! W każdym razie dla Boga się nie liczy. Nie
wlewajmy więc „nowego wina”, do „starych, należących do odchodów bukłaków”. Nie
mieszajmy jednego prawa z drugim! Bo wszystko do szczętu popsujemy!
3.10.2008
Głos
wołającego na pustkowiu:
Gotujcie
drogę Pana, proste czyńcie Jego ścieżki.
(Marek 1,3; Izajasz 40,3)
26
września 2008 r. Kwartet
Bliskowschodni (USA, ONZ, UE i Rosja) wezwał Izrael i Palestyńczyków do
zwiększenia wysiłków w celu dojścia do porozumienia pokojowego przed końcem
roku.
Dzisiejszy Israel+Ani (pps fille) – kliknij i czekaj; włącz dźwięk
Haifa1
(pps file) – kliknij i czekaj;
włącz dźwięk
Palestyńska
agencja prasowa „Maan”
opublikowała w języku hebrajskim kopię porozumienia zawartego 28 sierpnia 2007
roku pomiędzy premierem Izraela Ehudem Olmertem, a prezydentem Autonomii
Palestyńskiej Mahmoudem Abbasem... Zawarte porozumienie zawiera osiem punktów i
przewiduje zorganizowanie międzynarodowego szczytu pokojowego, który ma odbyć
się w listopadzie 2007 roku. Natychmiast po szczycie Izrael rozpocznie operację
ewakuacji dziesiątków tysięcy żydowskich osadników z terytorium Samarii i
Judei, gdzie powstanie państwo palestyńskie. Dokument rozpoczyna się od
oświadczenia, że Izrael i Autonomia Palestyńska rozpoczynają proces prowadzący
do powstania dwóch, istniejących obok siebie państw - Izraela i Palestyny.
Poniżej znajduje się osiem punktów, w których Olmert i Abbas osiągnęli porozumienie...
W punkcie 3 powiedziano:
Jerozolima
będzie stolicą dwóch państw, Izraela i Palestyny. Stolice będą niezawisłe,
oparte na odpowiednich dzielnicach żydowskich i arabskich.
Czytam Aktualności z Israela (link: http://www.izrael.badacz.org/historia/news.html) i przeglądam tamtejszą
prasę (link: http://www.israeltoday.co.il/Default.aspx?tabid=79; http://www.jpost.com/). Słucham też wiadomości
ze świata i bywam na spotkaniach ze znaczącymi ludźmi. Ze zdumieniem i zgrozą
śledzę rozwój wydarzeń na ziemi świętej, szczególnie handlowanie ziemią. Mówi
się to i owo, oraz przeważnie straszy; lecz nikt, nigdy i nigdzie - tak ze
strony przywódców israelskich, jak i świata - nie podnosi argumentów
biblijnych. Jakby ta Księga nie istniała! Mało! Ludzie zabierający głos w tej
sprawie, są Żydami, lub chrześcijanami, zatem ich życie duchowe, w mniejszym lub
większym stopniu, opiera się właśnie na Biblii; czy dosadniej – powinno być
oparte.
Czas nadrobić niedopatrzenie. Zatem zajrzyjmy do
Pisma. Po pierwsze odpowiedzmy sobie na pytanie: Do kogo należy ziemia? A teraz - jeśli
usłuchacie Mojego głosu i będziecie przestrzegać Mojego przymierza - wtedy
staniecie się Moim skarbem, wybranym z pomiędzy wszystkich ludów; choć Moja
jest cała ziemia (II Mojżesza 19,5; NBG).
Otóż, właśnie! Choć kupujemy, handlujemy,
sporządzamy „księgi wieczyste” – to przecież wraz ze śmiercią opuszczamy naszą
majętność, bo tak naprawdę nie jest nasza. A skoro właścicielem jest Bóg – Bóg
także przestrzegał Israela przed wkroczeniem do ziemi Kanaan: Zatem wy przestrzegajcie
Moich ustaw i Moich praw, i nie czyńcie żadnych tych ohyd - ani krajowiec, ani
przychodzień, który pośród was mieszka. Gdyż wszystkie te ohydy czynili ludzie
tej ziemi, którzy byli przed wami, a ziemia była skalaną. Aby ziemia nie wyrzuciła
i was, gdybyście ją skalali, jak wyrzuciła lud, który jest przed wami (III
Mojżesza 20,22; NBG). Potem określił Swoją czynność: Oświadcz synom Israela, mówiąc: Gdy wejdziecie do
ziemi, którą wam oddaję...(III Mojżesza 25,2; NBG). I powtórzył: Zaś ziemia nie będzie
sprzedawana na wieczność; bowiem ziemia jest Moją, bo jesteście u Mnie przesiedleńcami
i przychodniami (III Mojżesza 25,23; NBG). To samo powtórzono w Nowym Testamencie: A Szczepan mówił:
Mężowie, bracia, ojcowie - posłuchajcie. Bóg chwały dał się zobaczyć naszemu
ojcu Abrahamowi gdy był w Mezopotamii, zanim zamieszkał w Haranie. Powiedział
też do niego: Wyjdź z twojej ziemi i spośród twojej rodziny, a idź do ziemi,
którą ci ukażę. Wtedy wyszedł z ziemi Chaldejczyków oraz zamieszkał w Haranie;
a stamtąd, gdy umarł jego ojciec, Bóg przesiedlił go do tej ziemi, na której wy
teraz mieszkacie. I nie dał mu w niej dziedzictwa ani na krok nogi, ale
przypisał sobie dać mu ją na posiadłość oraz po nim - jego nasieniu (Dokonania
7,1-7; NBG).
Zatem
Israel otrzymał od Boga ziemię, której mapka znajduje się niemal w każdym
wydaniu Biblii, szczególnie anglojęzycznym. I nigdy tego nie odwołał, co
zresztą jest niemożliwe.
Oczywiście – powiedzą
oponenci, lecz Bóg ich stamtąd wypędził. Powody tego stanu są znane. To prawda.
Jednak Bóg zapowiedział również, że powtórnie zbierze Israela. Nie bój się, bo Ja jestem
z tobą; ze Wschodu sprowadzę twoje potomstwo oraz z Zachodu cię zgromadzę.
Powiem do Północy: Wydaj! A do Południa: Nie zatrzymuj! Sprowadźcie z daleka
Moich synów i z krańców ziemi Me córki. Każdego, kto jest mianowany Moim
Imieniem; którego stworzyłem, ukształtowałem i uczyniłem dla Mej chwały.
Wydajcie lud ślepy, który już oczy posiada; głuchych, którzy już mają uszy. Gdy
zbiorą się wszystkie ludy oraz zgromadzą narody – kto między nimi to przepowiedział,
albo wygłosił nam podanie? Niech stawią swoich świadków, aby się to
stwierdziło, i słysząc by powiedzieli: To prawda! Wy jesteście Moimi świadkami
– mówi WIEKUISTY, i Moim sługą, którego wybrałem, abyście poznali oraz Mi uwierzyli,
i zrozumieli, że Ja jestem. Przede Mną nie powstał Bóg oraz nikt dłużej nie będzie.
Ja, Ja sam jestem WIEKUISTY, a oprócz Mnie nie ma wybawiciela (Izajasz 43,5-11;
NBG). I to
się właśnie stało. Kanaan zapełnił się przybyszami ze wszystkich krańców
świata. Więc, co się zatem stało? W Biblii opisano rozprawę pomiędzy Bogiem - a Israelem
według ciała. Lecz biada temu, kto wzgardzi Słowem Pana! Biada temu, kto to
Słowo poprawia, czy zmienia! I bada temu, kto wetknie swoje palce pomiędzy Boga
– a Jego lud wybrany. Kiedy, na skutek bałwochwalstwa, Israel miał pójść do
niewoli babilońskiej i doznać okropnych cierpień, Bóg powiedział także do
innych ludów:
Synu człowieka! Zwróć swe oblicze ku synom Ammonu i prorokuj przeciwko nim.
Oświadcz synom Ammonu: Słuchajcie słowa Pana, WIEKUISTEGO! Tak mówi Pan,
WIEKUISTY: Dlatego, że wykrzykujesz nad Mą Świątynią: Hejże, hej; ponieważ
została znieważona, oraz nad ziemią Israela, ponieważ spustoszona, i nad tymi z
domu Judy, ponieważ poszli w niewolę – dlatego podam cię w dziedzictwo synom
Wschodu, by w tobie urządzili swoje koczowiska i w tobie pobudowali swe osady;
oni będą spożywać twoje płody i oni będą wypijać twoje mleko. Zamienię Rabbę (stolicę Ammonitów) na pole dla wielbłądów,
a ziemię synów Ammonu na legowisko dla trzód; i poznacie, że Jam, WIEKUISTY!
Gdyż tak mówi Pan,
WIEKUISTY: Ponieważ klaskałeś w dłoń, tupałeś nogą i z całą pogardą duszy
radowałeś się nad ziemią Israela – oto dlatego wyciągną Moją rękę przeciwko
tobie, wydam cię na łup narodom, wytracę cię spośród ludów i zgładzę spośród
krajów. Wytępię cię, abyś poznał, że Jam, WIEKUISTY!
Tak mówi Pan, WIEKUISTY:
Ponieważ Moab wraz z Seirem wołał: Oto teraz dom Judy jest jak wszystkie narody!
Dlatego wyłamię górską ścianę Moabu i będzie pozbawiony miast, swoich miast aż
do krańca... (Ezechiel 25,2-9; NBG).
Radowałem się tymi, którzy
mi mówili:
Pójdziemy do domu BOGA.
Nasze nogi stanęły w twoich
bramach, Jerozolimo.
O Jerozolimo zbudowana jak miasto, które się
zwarło w sobie.
Tam zwyczajem Israela ciągnęły pokolenia,
pokolenia Pana,
by sławić Imię BOGA.
Ponieważ tam są postawione trony na sąd, trony
dla domu Dawida.
Módlcie się o pokój
Jerozolimy i by się powodziło twoim przyjacielom.
Niech będzie pokój w twojej twierdzy i cisza w
twych pałacach.
Dla moich braci i towarzyszy
zapowiadam ci pokój.
Dla domu BOGA,
naszego Pana,
uproszę dla ciebie
szczęście.
Przyjdź szybko Panie Jezu.
Amen.
7.10.2008
Dalej, moi bracia,
cieszcie się w Panu.
Pisać wam te same
sprawy nie jest mi straszne, a dla was bezpieczne
(Filipian 3,1; NBG).
A |
no, właśnie! Kwestię sprawiedliwości opisałem już w dwóch
książkach, a mimo tego stale do niej powracam. Dlaczego? Z uwagi na
bezpieczeństwo! Dopóki jesteśmy schronieni w Panu Jezusie Chrystusie – dopóty
jesteśmy bezpieczni. Kiedy się wychylamy, depcząc i łamiąc Prawo Wiary – grozi
nam wypadanie z łaski.
Upatrujcie stróży (także: psy),
upatrujcie zgubnych pracowników, upatrujcie obłudne obrzezanie... A więc tych, których nauczanie - choć z wierzchu
wygląda inaczej - nie jest oparte na Panu oraz na spisanemu Słowu, lecz na
wiedzy wyniesionej ze szkoleń i na jawnych bądź utajonych dogmatach. A stąd
blisko do autostrady na manowce. Rzecz dotyczy nauczających z pogan, jak i z
Żydów (widywałem tego przykłady!). Wprawdzie dzisiaj nie mówi się już o
„potrzebnym do zbawienia obrzezaniu ciała”, lecz wyciąga inny fragment Starego
Przymierza - 10 Przykazań i na siłę wtłacza w nie uczniów Pana. ...Bo to my jesteśmy obrzezaniem, służąc Duchowi
Boga oraz chlubiąc się w Chrystusie Jezusie; a nie będąc zjednani (także:
posłuszni, ufni) w cielesnej naturze (także: osobowości opartej na
cielesnej naturze, ciele wewnętrznym).
Na
obrzezanie nie tylko ciała, lecz przede wszystkim serca, Bóg wskazywał już na
początku wybrania: ...gdyby
wtedy ukorzyło się ich nieobrzezane serce...(III Mojżesza 26,41; NBG) i dalej: Tak
więc obrzezajcie skorupę waszego serca, a waszego karku nie czyńcie więcej
twardym (V Mojżesza 10,16; NBG).
Zapowiedzią obrzezki serca było też obrzezanie
Israela po wejściu do ziemi Kanaan. A oto
przyczyna, dla której Jezus, syn Nuna,
podjął obrzezanie: Cały lud płci męskiej, wszyscy wojenni mężowie, którzy
wyszli z Micraim – po ich wyjściu z Micraim, wymarli w drodze na pustyni. Bo z
ludu byli obrzezani ci wszyscy, co wyszli sami; a nie byli obrzezani ci z ludu,
którzy urodzili się w drodze na pustyni, po ich wyjściu z Micraim. Gdyż synowie
Israela pielgrzymowali po pustyni czterdzieści lat, dopóki nie wymarł cały
naród wojennych mężów, którzy wyszli z Micraim, ponieważ nie słuchali głosu
WIEKUISTEGO. Bowiem WIEKUISTY im przysiągł, że nie pokaże im ziemi, którą
zaprzysiągł ich przodkom, że ją nam odda – ziemię płynącą mlekiem i miodem.
Zatem Jezus, syn Nuna, obrzezał ich
synów, których wystawił na ich miejsce, ponieważ byli nieobrzezani, gdyż ich
nie obrzezano w drodze (Jezusa, syna Nuna 5,4-7; NBG). A to
oznacza, że obrzezka serca uczniów Pana Jezusa dokonuje się po wejściu w
odpocznienie (symbolicznie: po przekroczeniu Jordanu). Wtedy też, wcześniejsi
„tułacze po pustyni” zmieniają się w żołnierzy Chrystusa; stają się zdolni do
walki, ma się rozumieć o prawdę.
...Chociaż
ja mam ufność także w ciele wewnętrznym. Jeśli ktoś inny uważa, że jest
zjednany w ciele wewnętrznym, to tym bardziej ja; ósmego dnia obrzezany, z
narodu Israela, z plemienia Beniamina, Hebrajczyk z Hebrajczyków, w stosunku do
Prawa - faryzeusz, z powodu skwapliwości (także: zapału, gwałtowności, zazdrości)
- prześladowca
zgromadzenia wybranych; według sprawiedliwości, tej pośród Prawa Mojżesza -
będąc nienaganny... Można
powiedzieć tak: Paweł był 100%-wym Izraelitą (w tamtym czasie genealogię
każdego mężczyzny – od Adama, sporządzano i przechowywano w Świątyni
Jerozolimskiej. Wszystkie te dokumenty spłonęły w r. 70 n.e., podczas ataku
Tytusa. Ale Żydzi kładą na to nacisk do dzisiaj); w stosunku do Prawa –
faryzeuszem (a więc członkiem radykalnego i ortodoksyjnego ugrupowania wewnątrz
judaizmu, i z tego tytułu - prześladowcą zgromadzenia wybranych w Jezusie);
według sprawiedliwości, tej pośród Prawa Mojżesza – nienagannym, czyli
starającym się wykonywać wszystkie nakazy prawa, a za odstępstwa od prawa -
składającym wyznaczone ofiary. Paweł, można powiedzieć, chciał chodzić „jak w
zegarku”.
...Lecz rzeczy, które mi były pożytkami, te uznałem za szkodę z powodu
Chrystusa. Wszak z pewnością i wszystko uznaję, że jest szkodą, z powodu
górowania wyższego poznania Jezusa Chrystusa, mojego Pana. Po którym wszystko
poniosło stratę, zatem idzie na przedzie jako (także: uznaję za) odchody (także: łajno)... Kiedy Pan zabrał część apostołów na górę przemienienia, doszło do
znaczącego aktu. I został przekształcony przed nimi, więc jego oblicze
rozjaśniło się jak słońce, a jego szaty stały się białe jak światło brzasku. A
oto ukazali im się Mojżesz i Eliasz, którzy z nim rozmawiali. Zaś Piotr,
oddzielając się, powiedział do Jezusa: Panie, dobrze jest nam tu być; jeśli
chcesz, uczynimy tu trzy namioty, jeden tobie, jeden Mojżeszowi i jeden
Eliaszowi. A gdy on jeszcze mówił, oto zakrył ich jasny obłok; i oto głos z
obłoku mówiący: Ten jest Mój Syn umiłowany, w którym upodobałem; jego
słuchajcie. A uczniowie, kiedy to usłyszeli, padli przed ich obliczem oraz
bardzo się przestraszyli. Wtedy Jezus przystąpił, dotknął się ich oraz
powiedział: Wstańcie, i się nie bójcie. Zaś oni podnieśli swoje oczy, lecz
nikogo nie zobaczyli, tylko jedynie samego Jezusa (Mateusz 17,2-8; NBG). Podobnie jak Piotr, część z nauczających mówi tak: Panie, dobrze jest nam tu być; jeśli chcesz, uczynimy tu
trzy namioty, jeden tobie, jeden Mojżeszowi i jeden Eliaszowi (czyli reprezentantom Starego Przymierza), oraz łączy Prawo Mojżesza z
Prawem Wiary. Lecz przecież ten dylemat zlikwidował sam Bóg, mówiąc: Ten jest Mój Syn umiłowany, w którym upodobałem; jego
słuchajcie. Zaś Mojżesz zniknął im sprzed
oczu. Bowiem dokonało się wielkie Dzieło Pana, po którym Prawo Mojżesza
(pojmowane jako całość, a nie jedynie 10 Przykazań), poniosło stratę i w
Chrystusie stało się szkodą, zatem idzie na
przedzie jako odchody (także: łajno). Jakże to pięknie powiedziane! Co za wspaniała metafora! Porównanie
jest dosadne, ale i wyraziste! Człowiek przyjął do wnętrza Słowo, wyrażone w
Prawie Mojżesza, podobnie jak przyjmuje pokarm. Z tego pokarmu jego organizm przyswoił
co najcenniejsze (między innymi: Zapowiedź przyjścia Odkupiciela i konieczność
prośby o miłosierdzie), a resztę po przyjściu Pana wydalił. Bo w Jezusie reszta
jest zbędna! Jak to? Ejże! Dlaczego? I tu następuje wyjaśnienie: ...abym zyskał Chrystusa oraz został w nim
znaleziony, nie mając mojej sprawiedliwości z Prawa Mojżesza, ale tą, z wiary
Jezusa Chrystusa - sprawiedliwość z Boga dzięki wierze. To o tym bez przerwy piszę i nie uznaję za
nudne! Gdyż dla Żyda była szczypta nadzieja w Prawie – lecz dla człowieka z
pogan jej nie ma; bowiem nie był i ma się rozumieć – nie jest, w Starym Przymierzu
z Izraelem! Nadzieja jest tylko w Panu! Czyż nie wiecie, że niesprawiedliwi nie odziedziczą Królestwa
Boga? (1 Koryntian 6,9; NBG). Zatem
odpowiedz sobie, człowieku, ty, który czytasz tą książkę: Czy jesteś sprawiedliwym
w oczach Boga? Jeżeli tak – to dobrze! Ale jeśli nie - to na co czekasz? Skrusz
się, błagaj o litość, o dary Ducha, o Miłość, także o sprawiedliwość. Paweł w
swojej skromności pisał, ale też mówił do innych: Obym go poznał, obym poznał moc jego
zmartwychwstania, jak też wspólnotę jego cierpień i był podobnie ukształtowany
jego śmiercią; obym jakoś doszedł do powstania (także: przebudzenia) z martwych. Nie, że już zrozumiałem, czy też
zostałem już uczyniony doskonałym (także: dojrzałym) - ale to ścigam, skoro mogę pochwycić przez to,
że i sam zostałem pochwycony z powodu Jezusa Chrystusa. Bracia, ja nie uważam o
sobie, że to już pochwyciłem; ale jedno - zapominając o rzeczach z tyłu, a
spiesząc do tych na przedzie, biegnę do nagrody w górze, do celu powołania
przez Boga w Jezusie Chrystusie.
Wielokrotnie chciałem rozmawiać w zborach na
temat sprawiedliwości. Ale rzadko do tego dopuszczano. Bo Słowa oraz przykłady
z Biblii... A oni,
po wyjściu z Perge, przybyli do Antiochii Pizydyjskiej, w dniu szabatu weszli
do bóżnicy i usiedli. Zaś po odczytaniu Prawa i Proroków, przełożeni bóżnicy
wysłali do nich, mówiąc: Mężowie, bracia; jeśli jest w was słowo zachęty do
ludu, mówcie. Więc Paweł wstał... (Dokonania 13,14-16; NBG)...zastępuje się regulaminami, służbami
porządkowymi; podziałami na tych, co mówią oraz tych, co wyłącznie słuchają;
rozdziałem na pasterzy i owce; ba, wykluczeniami! Zasada jest stosunkowo
prosta: „Jak uważamy my – pasterze, tak powinny uważać i owce”. Ale wtedy
należy spytać: A gdzie miejsce na porywy Ducha, który Sam daje komu chce? Pismo
nie pozostawia wątpliwości. Na drodze za Panem Jezusem – jedni są na początku,
inni w środku, a jeszcze inni przy końcu, w pobliżu stanu dojrzałości. Zatem jacy jesteśmy dojrzali - tak rozumiemy; a
jeśli coś inaczej rozumiecie, to także Bóg wam objawi. Jednak do czego my
przybyliśmy pierwsi - tej normy przestrzegajmy (tłumaczenie równoległe: tą normą
posuwajmy się w szeregu)
oraz to samo rozumiejmy (Filipian 3,2-16; NBG). By żadnego z umiłowanych braci nie dotyczyły słowa skierowane do
Żydów według ciała: Lecz
biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, że zamykacie przed ludźmi
Królestwo Niebios; bowiem wy nie wchodzicie, a nadto tym, którzy wchodzą
przeszkadzacie wejść (Mateusz 23,13; NBG).
Panie!
Przelewaj w nasze serca wiele, bardzo dużo
Miłości
tej, co od Ciebie pochodzi.
Bowiem ona jest najważniejsza
w Panu Jezusie Chrystusie.
15.10.2008
Lepiej pójść do domu
żałoby, niż pójść do domu uczty;
gdyż tam widać koniec
wszystkich ludzi,
zatem żywy bierze to
sobie do serca.
(Koheleta
7,2; NBG)
J |
echałem obok lasu, zatem postanowiłem pójść na grzyby. A grzybków
było co niemiara; jak mówił filmowy Pawlak – kosą by można zbierać. Same
prawdziwki! Uzbierałem więc całą torbę, czując już smak i zapach wspaniałej,
wieczornej uczty. Muszę przyznać, że nie bardzo się znam na grzybach; dlatego -
dla pewności, pokazałem moje zdobycze przydrożnemu znawcy tematu. Popatrzał na
nie z niesmakiem, po czym zaczął odkładać po kolei, mrucząc pod nosem: Szatan...szatan...szatan.
Został mi jeden grzyb! Więc zakrzyknąłem: No, a ten?! Ten jest dobry – odparł
statecznie, to właśnie jest prawdziwek.
Taak... Ludzie nauczyli się odróżniać wiele rzeczy. To dobre –
tamto niedobre, to właściwe – tamto bez sensu, to prawdziwek – a tamto szatan.
Lecz w kwestii najważniejszej – zbawienia, brak im czasu, aby to zgłębić. Jezus
ujął to tak: Kiedy widzicie
obłok, co wschodzi od zachodu, zaraz mówicie: Nadchodzi ulewa, i tak się
dzieje; a kiedy wiatr wiejący od południa, mówicie: Będzie upał, i się staje.
Obłudnicy, umiecie rozeznać oblicze nieba i ziemi; więc jakże nie uznajecie
tego czasu? Dlaczego nie odróżniacie sprawiedliwego od siebie samych? (Łukasz
12,54-57; NBG). Zapytał,
ale i przedstawił rozwiązanie: Zaś kiedy to usłyszał ktoś z współleżących, powiedział mu:
Bogaty, kto będzie jadł chleb w Królestwie Boga. A on mu rzekł: Pewien człowiek
sprawił wielką ucztę oraz wielu zaprosił. Zatem w godzinie uczty wysłał swojego
sługę, aby powiedział zaproszonym: Przychodźcie, bo wszystko jest już gotowe. A
wszyscy zaczęli się jednakowo wymawiać. Pierwszy mu powiedział: Kupiłem pole i
mam utrapienie, wyszedłem aby je zobaczyć; proszę cię, uważaj mnie za
odmówionego. A drugi powiedział: Kupiłem pięć par byków i idę je wypróbować;
proszę cię, uważaj mnie za odmówionego. A inny powiedział: Poślubiłem żonę i dlatego
nie mogę przyjść. Więc kiedy sługa wrócił, oznajmił to swojemu panu. Wtedy pan
domu, rozgniewawszy się, powiedział swojemu słudze: Wyjdź szybko na place i
ulice miasta oraz wprowadź tu biednych, ułomnych, chromych i ślepych. A sługa powiedział:
Panie, stało się jak nakazałeś, a jeszcze jest miejsce. Więc pan powiedział do
sługi: Wyjdź na drogi i ogrodzenia oraz zmuszaj do wejścia, aby został
zapełniony mój dom. Bowiem powiadam wam, że żaden z tych zaproszonych mężów nie
skosztuje mojej uczty (Łukasz 14,16,24; NBG). Ano,
właśnie!.. Zmuszaj do wejścia! Bo i my się podobnie wymawiamy, lekceważąc tak
ważne zaproszenie. Lecz także zagarniają inni, mówiąc o wierze ojców. Ale nie
chce nam się spytać, czy dociekać: „Prawdziwek to, czy szatan?” I tak wielu
karmi się trucizną, i dlatego należą do umarłych. A przecież Pismo mówi:
Badajcie duchy! Umiłowani, nie wierzcie każdemu
duchowi, ale badajcie duchy, czy duch jest z Boga; bowiem wielu fałszywych
proroków wyszło na świat (1 Jana 4,1; NBG).
Bliską sercu jest taka społeczność, w której ma się znajomych i
przyjaciół. Smutną rzeczą jest opuszczanie współbraci. Nieprzyjemne są również
frakcje. Ale jeszcze smutniejsze staje się urażanie Pana, kiedy zbór skręca na
manowce drogą sprzeczną i z Pismem, i z prowadzeniem Ducha. Bowiem jest
powiedziane: Gdyż
muszą być pośród was podziały, aby ci wiarygodni (także: godni przyjęcia, mili, doświadczeni) mogli stać się widocznymi między wami (1
Koryntian 11,19; NBG). Nie
liczmy na siebie, bracia, nie patrzmy także na drugich; lecz stale, bez
przerwy, nieustannie, spoglądajmy tylko na Pana. Bo od Niego wszystko pochodzi
- co szlachetne, wartościowe i piękne. On też jest jedynym Nauczycielem. Ale są podziały darów, zaś Duch ten sam; oraz
różne są podziały służb, ale Pan ten sam. Są też podziały czynów, ale ten sam
Bóg, który działa wszystko we wszystkim. A każdemu dawane jest objawienie
Ducha, stosownie do współkorzyści. Bowiem jednemu dawane jest przez Ducha słowo
mądrości; a drugiemu - w zgodzie z tym samym Duchem - słowo wyższego poznania.
Jednemu ufność w tym samym Duchu, a innemu dary uzdrawiań w tym Duchu. Jednemu
czyny mocy, drugiemu prorokowanie, a innemu rozróżnianie duchów; zaś jeszcze
innemu rodzaj języków, a drugiemu tłumaczenie języków. A to wszystko wykonuje
jeden i ten sam Duch, który odrębnie każdemu rozdziela, jak sobie życzy (1
Koryntian 12,4-11; NBG). Odrębnie
rozdziela... ten sam Duch... jak sobie życzy, tak daje! Pismo co raz wskazuje
na działanie Ducha Świętego, lecz w podtekście da się wyczytać także i inną
możliwość – działanie ducha zwiedzenia.
Modlę się także o to, aby wasza miłość jeszcze
bardziej i więcej mogła obfitować w poznaniu oraz we wszelkim doznaniu, aż do
waszej aprobaty spraw, które mają znaczenie (także:
przewyższających). Abyście
byli czyści i nie potykający się (także:
nie gorszący) na dzień Chrystusa, będąc wypełnieni owocem sprawiedliwości przez
Jezusa Chrystusa, ku sławie i chwale Boga (Filipian 1,9-11; NBG).
Żyd, kiedy ma przyjąć Jezusa - wzdraga się, bo uważa, że oto
zdradza żydostwo. A tymczasem jest wprost przeciwnie! Przyjmując Zbawiciela,
Żyd utwierdza swoje żydostwo! Podobnie jest ze sprawiedliwością. Zabiegając o
sprawiedliwość z Boga, a odrzucając własną, opartą na dobrych uczynkach, uczeń
Pana Jezusa sądzi, że w ten sposób zasmuca Pana. A tymczasem jest wprost
przeciwnie! Licząc tylko na Boga, utwierdza swoje wybranie.
To samo dotyczy Miłości. Duch zwiedzenia powiada
tak: Skoro Bóg jest Miłością i ty demonstruj swą miłość. Zgadzaj się ze
wszystkimi, nie mąć, nie pyszcz, włącz się w rodzinę ludzką. Ma być jedna
owczarnia i jeden pasterz, choć wiele, różnych religii. Dając się wplątać w ten
tok myślenia, uczeń Pana może uważać, że ściskając się z hinduistą, przytulając
wyznawcę wudu, czy łącząc się w modlitwie i wspólnych ucztach z członkami
odstępczych ugrupowań – postępuje zupełnie słusznie. Że tym samym manifestuje
swą miłość. Zapomina jednak, że depcze Słowo Boga oraz podważa swoją świętość
(co znaczy: czystość przez krew Jezusa i oddzielenie od świata). Zapomina, że
powiedziano: Jeśli ktoś przychodzi do was, a nie przynosi tej nauki - nie
przyjmujcie go do domu i nie mówcie mu - witaj; gdyż ten, co mu mówi - witaj,
jest wspólnikiem jego złych uczynków (2 Jana 1,10; NBG). Miłość nie oparta na Słowie, nie może pochodzić od Boga; to
„miłość” tego świata, „miłość” ludzka, obłudna oraz zwodnicza.
„Oto będziemy jedno!” – krzyczano za czasów
Nimroda, w początkach Babilonu. Do tej jedności dążył Nabuchodonzor (przed
nawróceniem), dążyła Medo-Persja i Grecja, i do niej dąży się dzisiaj. Z USA -
tego konglomeratu ras, języków i narodowości, niczym ze współczesnej wieży
Babel, rozlegają się podobne słowa. Zespolimy rodzinę ludzką! O „nowy ład
światowy” z jednym rządem apelował prezydent G. Busch, który 11 września 1991
powiedział: „W tych kłopotliwych czasach naszym piątym celem jest – Nowy
Porządek Świata, który może zapoczątkować Nową Erę”. Zaś obecnie, globalizacja
jest wręcz „piosenką i refrenem na polityczne śniadanie”. Wszystko się wydaje
bardzo cacy, choć rzeczywistość skrzeczy, a Pismo wręcz to przekreśla.
Działalność duchów zwodniczych dochodzi do apogeum. David Spangler – przywódca
ruchu New Age powiada mniej więcej tak: „Każdy z nas w swoim czasie napotyka
obecność Lucyfera (co znaczy z łaciny:
„Noszącego światło”, i jest po prostu nadużyciem. Bowiem ten przepotężny anioł,
kiedy odszedł od Boga, stał się nosicielem ciemności i szatanem – przypis
autora). Lucyfer przychodzi, aby dać nam poczucie całości – to jest
inicjacja lucyferyczna. To jest to, co wielu ludzi będzie spotykać teraz i w nadchodzących
dniach. To jest wprowadzenie w New Age”.
Globalizacja oraz Lucyferiański Nowy Porządek Świata to
najbardziej znane nazwy ruchu dążącego do przejęcia władzy na ziemi przez
międzynarodową grupę bankierów oraz rodzin królewskich, zwaną także Iluminatami.
Celem owego ruchu jest globalny rząd, z jednym globalnym bankiem, globalnym
wojskiem, globalną policją i globalnym systemem prawa. Maczają w tym palce
także Żydzi, ma się rozumieć - jednostki. A z naprzeciwka?
Z drugiej strony nie ustają pogłoski o planach odbudowy
Świątyni Jerozolimskiej. (Link: YouTube - BUILDING THE THIRD
TEMPLE IN JERUSALEM). Obie sprawy wskazują na rychły koniec. Przywrócenie
służby świątynnej oznaczać będzie powrót do czasów Israela według ciała,
zakończenie Okresu Łaski, objęcie rządów na całej ziemi przez antychrysta,
szybkie pochwycenie Zgromadzenia Wybranych i falę Wielkiego Ucisku.
Szatan oraz prawdziwek nie mogą być
w jednym barszczu.
Nie zamilknij Panie mojej
chwały.
Gdyż usta niegodziwe, usta
zdradzieckie są przeciw mnie rozwarte,
przemawiają do mnie językiem
fałszu.
Oplątali mnie słowami
nienawiści i bez przyczyny mnie zwalczają.
Oskarżają mnie za moją
miłość;
a ja się modlę (Psalm 109
1-4; NBG).
20.10.2008
Bolszewizm to bękart
chrześcijaństwa.
Jedno i drugie pochodzi od Żydów.
(Adolf Hitler)
N |
a spacerze zgadałem się z pewnym
młodzieńcem. Mógł mieć 25-30 lat,
a więc nie znał „realnego socjalizmu”. Mimo tego, bez przerwy w wypowiedziach
odmieniał słowo „komuna” – komuna to, w komunie tamto, okropne czasy komuny...
Zatem, po pewnym czasie go spytałem: Pan, jak słyszę, jest wrogiem komunizmu? I
wtedy, bez żadnych żartów, usłyszałem bardzo dojrzałą wypowiedź. Nie – odpowiedział
- w żadnym razie; to ludzie, proszę pana, są źli; to ludzie nie dorośli do komunizmu!
Całe
życie miałem lewicowe poglądy. Nie, żebym nimi nasiąkł, czy też tak został wyuczony;
od kołyski – aż po kwiat wieku głosiłem niezależne opinie. Lewicowość spoczywała
we wnętrzu, jak gdyby składnik natury. Takim się urodziłem i kwita! W efekcie,
za czasów socjalizmu przeżywałem rozliczne boleści, konfrontując wyobrażenia z
praktyką. Ma się rozumieć zakładałem, że człowiek jest w gruncie rzeczy dobry,
więc wszelkie niedomagania zwalałem na garb systemu. Kulawe to i wredne,
chociaż wspaniałe w założeniu. W ten sposób jak napotkany młodzieniec z reguły
nie myślałem. Dopiero w zetknięciu z Biblią zbliżyłem się do tych poglądów.
Pan
Jezus Chrystus powiedział: Jeśli więc wy, będąc złymi (także:
niegodziwymi), umiecie
dawać waszym dzieciom dobre (także: przydatne, odpowiednie,
prawe, sprawiedliwe, szlachetne, łaskawe) dary, tym bardziej wasz Ojciec, który jest w niebiosach, da dobre
(jw.) rzeczy tym, którzy Go proszą (Mateusz 7,11;
NBG)
Adolf
Hitler, jak mniemam, dość dokładnie przeczytał Pismo Święte, nim napisał
przytoczoną sentencję. Niczego przydatnego nie pojął, to jasne, ale się wiele
nie pomylił. Zaraz to szerzej wyjaśnię. Nie chciałbym być posądzony, że
wkraczam na teren polityki, odrzucam takowy zarzut; moim celem było i pozostaje
głoszenie Ewangelii, i rozmowy o Królestwie Boga. Zatem, przejdźmy do sedna.
Czy
bolszewizm był bękartem chrześcijaństwa? W ten sposób sformułowany wniosek ma
formę obraźliwą i napastliwą. Widocznie nie cierpiał bolszewizmu i drażniło go
chrześcijaństwo. Ja zapytam nieco inaczej: Czy komunizm był dzieckiem chrystiaństwa?
Ano... I tak, i nie. Nie - ponieważ „system” millennijny nazwany jest Królestwem
Jezusa. A więc włada w nim niepodzielnie Bóg w wielkim Imieniu Jezus, zaś nasz
Pan (obraz Boga w Człowieku), nazwany jest Królem królów i Panem panów. Pełni
funkcję Władcy Absolutnego aż do spełnienia czasów i nastania Królestwa
Niebios. Dla każdego ucznia musi być jednak oczywiste, że Millennium nie będzie
przypominało znanych nam ziemskich królestw. Podstawą rządów Jezusa będzie Miłość
i Sprawiedliwość Boga, wyrażona w Prawie Mojżesza. Potem przyjdzie Sąd
Ostateczny. Natomiast po owym Sądzie – końcowym wyrazie Sprawiedliwości, nastanie
Królestwo Boga, nazwane Królestwem Miłości. Jakie prawa będą w nim panowały?
Żadne! Miłość nie potrzebuje zasad! Przykazania i sądy przyszły tam, gdzie
Miłości właśnie nie było.
Jezus
mówiąc o Królestwie Boga, powiedział między innymi tak: Bowiem Królestwo Niebios podobne jest do człowieka, gospodarza, który
wyszedł wraz z rankiem nająć robotników do swej winnicy. A zgodziwszy się z
robotnikami na denara za dzień, wysłał ich do swojej winnicy. I wyszedł około
trzeciej godziny oraz zobaczył innych, bezczynnie stojących na rynku; i im
powiedział: Idźcie i wy do winnicy, a dam wam co jest sprawiedliwe. Więc oni
poszli. I znowu wyszedł około szóstej, i dziewiątej godziny oraz zrobił
podobnie. Zaś gdy wyszedł około jedenastej godziny, znalazł innych, którzy
stali bezczynnie, i im mówi: Dlaczego cały dzień stoicie tu bezczynni? Mówią
mu: Bo nikt nas nie wynajął. Mówi im: Idźcie i wy do winnicy, a otrzymacie co
jest sprawiedliwe. A kiedy nastał wieczór, Pan winnicy mówi swojemu zarządcy: Zawołaj
robotników i daj im nagrodę, począwszy od ostatnich, aż do pierwszych. Więc gdy
przyszli ci, którzy byli najęci o jedenastej godzinie, każdy z nich otrzymał po
denarze. Zaś kiedy przyszli pierwsi, mniemali, że otrzymają więcej; ale i oni
otrzymali, każdy z nich po denarze. A gdy otrzymali, szemrali przeciwko
gospodarzowi, mówiąc: Ci ostatni jedną godzinę pracowali, a uczyniłeś ich
równych nam, tym, którzy znosiliśmy ciężar dnia i upał. A on odpowiadając,
rzekł jednemu z nich: Towarzyszu, nie czynię ci krzywdy; czyż nie umówiłeś się
ze mną na denara? Weź co twoje i idź; zaś temu ostatniemu chcę dać jak i tobie.
Czy na moim nie wolno mi zrobić, co chcę? Czy twoje oko jest złośliwe ponieważ
Ja Jestem Dobry? (Mateusz 20 1-15; NBG). No i
proszę! Bez wątpienia „zapachniało komuną”. Zadźwięczało równością wobec Boga,
w której wszyscy jesteśmy braćmi. Ale nawet i tam, w niebiosach, znaleźli się
„prawicowi” szemracze, przenoszący walory tego świata - do królestwa, które
nadchodzi. „Napracowali się”, nieboracy; niepomni, że zbawienie jest tylko Dziełem
Boga! Bez dodatkowych „trzech groszy”. Choć Jezus daje nam dział w tej służbie.
Zaś człowiek... Co może człowiek? Bez Boga tylko poknoci.
A, że tak - nie inaczej się mają sprawy, że opluwana komuna miła
jest sercu Pana, informują Dzieje Apostolskie:
Zatem wszyscy wierzący byli blisko siebie oraz mieli
wszystko wspólne. Także sprzedawali posiadłości i majątki oraz rozdzielali je
wszystkim, według tego jak ktoś miał potrzebę (Dokonania Apostołów 2,44-45;
NBG). No, no, no! Panie! Panowie! Nie chcę się
wtrącać w wasze sprawy, ale to jawna komuna! I to gdzie? Ano w Piśmie Świętym!
A u kogo? Ano, u Żydów! Hitler to dobrze zauważył. Czy ja aby nie propaguję komunizmu?
W żadnym razie! „Komuna” tworzona przez złych ludzi, a w gruncie rzeczy przez
szatana, „komuna” bez Boga i Miłości, musiała się źle zacząć i niewątpliwie źle
skończyć. Żydzi, wychowani w Prawie Mojżesza opartym na uczynkach
sprawiedliwości - siłą rzeczy stanowili czołówkę wszystkich komunistycznych
zrywów. Jednak zapominali o tym, że Prawo - będące wyrazem Miłości i
Sprawiedliwości Boga - przyszło do upadłego człowieka, w którym nie mieszka
Bóg, a we wnętrzu nie ma Miłości. Na to się słusznie można powiedzieć: Przecież
upadła też wspólnota opisana w Dokonaniach Apostołów! Zgoda, ale... Jak mogła
się utrzymać, kiedy do Zgromadzenia Wybranych wdarło się stado wilków, a i owce
ospale szły za Panem, raz za razem okopując się na pustyni?
„Komuna” zatem - upadła i leży obnażona... A co wyrosło na jej
trupie? Wyrazem obecnych czasów, zwanych dla niepoznaki - demokracją, stała się
pogoń za pieniądzem oraz drakońskie podatki. Czy to jest lepsze od tamtego? Z
punktu widzenia Biblii – nie. Jedno warte drugiego! Pismo powiada tak: Gdyż korzeniem wszystkich złych rzeczy jest
ukochanie pieniędzy, po które niektórzy sięgając, zostali sprowadzeni z drogi
wiary oraz dręczą się licznymi boleściami (1 Tymoteusza 6,10; NBG). Ano, ano... Ale powiedzmy więcej. To przez ukochanie
pieniędzy nie da się zbudować komunizmu na tej ziemi. To ukochanie pieniędzy
sprowadza boleści na człowieka, który przecież tak mało potrzebuje do godziwego
życia. Bowiem ci, co tych pieniędzy pożądają, nie dadzą mu żyć spokojnie. A
Żydzi? Z Żydami same kłopoty! Po powrocie do Ziemi Obiecanej, masowo zakładają kibuce, czyli komunistyczne wspólnoty.
I, o dziwo, to im wychodzi! Kibuce
istnieją do dzisiaj! Mało. Członkowie owych wspólnot opływają w wielkie
dostatki! A z dostatków, poprzewracało się w głowach! Bo nie z biedy, ale z
bogactwa, część ich członków chce dzielić majątki i przechodzić na własny
rozrachunek. Zarazili się bakteriami pieniądza. No i pragną się upodobnić do
świata.
Końcówka zdania Hitlera jest niemal fragmentem Pisma: Wy
oddajecie cześć Temu, którego nie znacie; my oddajemy cześć Temu, którego
znamy; ponieważ zbawienie (także:
ratunek, ocalenie, wyzwolenie) jest od (także:
pośród, z powodu)
Żydów (Jan 4,22; NBG). Tak,
od Żydów! Czy
nam się to podoba - czy nie! Jezus przyszedł w narodzie żydowskim, a na Jego
krzyżu widniał napis: ”Jezus Nazareński Król Żydów”. Jego matka – Miriam była
Żydówką, Żydami byli wszyscy apostołowie oraz pierwsi uczniowie Pana w dzień
zesłania Ducha Świętego; z posługi Żyda Pawła, Ewangelia trafiła do pogan.
Hitlerowi to się nie podobało; a i inni na takie dictum kręcą nosem. Zalecałbym
wielką ostrożność, bo można se nos ukręcić. A i nosy wysoko noszone - niebawem
będą spuszczone.
To tyle, co chciałem powiedzieć. Przepraszam za zamieszanie.
Szczególnie jeśli niechcący popsułem komuś dobry nastrój, czy błogie
samopoczucie.
PS. Jeszcze nie „przyschła poprzednia strona”, a już gonią ją
wydarzenia. J.Busch junior, realizując postulat ojca, zaproponował spotkanie na
temat "nowego
światowego ładu finansowego", podkreślając potrzebę szybkiego podjęcia
działań. W spotkaniu, które odbędzie się po wyborach, mają wziąć udział państwa
grup G-8 i G-5; czyli Wschodu oraz Zachodu, niczym 2-ie nogi posągu z Księgi
Daniela. W skład Grupy G-8 wchodzą: USA,
Francja, Wielka Brytania, Włochy, Japonia, Kanada, Niemcy i Rosja. Natomiast
Grupę G-5 tworzą: Indie, Chiny, RPA, Meksyk i Brazylia (onet.pl).
29.10.2008
Także będziecie w nienawiści
u wszystkich z powodu mego Imienia;
ale kto wytrwa do
końca, ten będzie zbawiony (także: uratowany).
(Mateusz 10,22; NBG)
Z |
e społeczności uczniów Pana nadchodzą niepokojące wieści. Ludzie, którzy każą się
nazywać pastorami, głoszą utracalność zbawienia! Odchodzi się nawet od Lutra!
Więc chociaż o tym pisałem, jeszcze raz powrócę do sprawy.
Ale ja ufam w Twoje miłosierdzie;
Twym zbawieniem rozraduje się moje serce;
będę wysławiał BOGA,
bowiem zlał na mnie Swoją łaskę.
(Psalm 13,6; NBG)
4.11.2008
Ja jestem twój Bóg,
WIEKUISTY,
który cię wyprowadził z
ziemi Micraim, z domu niewolników.
Nie będziesz miał cudzych
bogów przed Moim obliczem (także: obok Mnie).
Nie uczyń sobie posągu, ani żadnego obrazu tego, co jest wysoko na
niebie,
co jest nisko na ziemi i co w wodzie, poniżej ziemi.
Nie będziesz się przed nimi korzył,
ani im służył, gdyż Ja jestem twój Bóg, WIEKUISTY - Bóg żarliwy (także: zazdrosny),
odpłacający winę ojców wobec synów, wnuków i prawnuków tych,
którzy Mnie nienawidzą
(II Mojżesza 20,1-5; NBG).
P |
rzytoczyłem
ten fragment Dekalogu,
aby wskazać na dwie, ważne sprawy. Po pierwsze, jest tutaj powiedziane, że 10
Przykazań (szerzej: Prawo Mojżesza) zostało nadane wyłącznie Israelowi według
ciała. Ja jestem
twój Bóg, WIEKUISTY, który cię wyprowadził z ziemi Micraim (spolszczone: Egiptu), z domu niewolników. A kto został wyprowadzony z Egiptu? Polacy? Niemcy? Amerykanie?
Nie. Wyłącznie Israel! I po drugie, że pierwsze przykazania Dekalogu dotyczyły
zakazu bałwochwalstwa. Także Jezus wywyższył tylko Boga, kiedy go zapytano: Nauczycielu, które przykazanie w Prawie jest
doniosłe? A Jezus odpowiedział: Będziesz
miłował Pana, Boga twego, z całego twego serca i z całej twojej duszy, i z
całej myśli twojej; to jest pierwsze oraz doniosłe przykazanie. Otóż, właśnie! Cześć oddawana tylko Bogu jest nadrzędną
powinnością stworzenia.
Dlatego, moi umiłowani, uciekajcie od bałwochwalstwa.
(1 Koryntian 10,14; NBG)
W |
Dekalogu ponadto wyjaśniono, na czym
polega bałwochwalstwo. Nie
uczyń sobie posągu, ani żadnego obrazu tego, co jest wysoko na niebie, co jest
nisko na ziemi i co w wodzie, poniżej ziemi. Nie będziesz się przed nimi
korzył, ani im służył... Natomiast w języku greckim bałwochwalstwu
odpowiada słowo edololatreia, pochodzące
od: eidolon – obraz, figurka, posąg,
i latreia – kult, służba. Można powiedzieć
tak: Bałwochwalstwo to oddawanie czci czemukolwiek, lub komukolwiek, zamiast
Stwórcy; ale i wywyższanie pewnych
dziedzin ludzkiego działania, czy idei, które mają zastąpić Boga (np: filozofia,
medycyna, finanse).
Wezwanie
do porzucenia bałwochwalstwa przenika Stary Testament: Nie zwracajcie się ku bałwanom (także: obrazom,
figurom, wizerunkom)
oraz nie czyńcie sobie litych bogów; Ja jestem WIEKUISTY, wasz Bóg (III
Mojżesza 19,4; NBG),
zaś chwała oddawana ludziom - czy to żyjącym, czy zmarłym - należy do obrzydliwości.
Nie nam, o BOŻE, nie nam,
ale Twojemu Imieniu daj chwałę;
ze względu na Twoją łaskę i
Twoją prawdę.
Czemu mają mówić poganie:
Gdzie ich Pan?
A nasz Pan jest w niebiosach; wszystko co
zechciał, to uczynił.
Ich posągi to srebro i złoto - dzieło rąk
ludzkich.
Mają usta, a nie mówią;
mają oczy, a nie widzą;
mają uszy, a nie słyszą;
mają nozdrza, a nie czują.
Ich ręce nie dotykają, ich
nogi nie stąpają, nie odzywają się swoim gardłem.
Takimi niech będą ich wytwórcy i wszyscy, którzy
im ufają.
Israelu - ufaj Bogu!
(Psalm 115,1-9; NBG)
Za bałwochwalstwo przychodzi także kara. Księga
Ezechiela, nad którą teraz pracuję, nie pozostawia wątpliwości. Oddawanie czci
innym ”bogom” (pod którymi kryje się szatan, bądź demony), jak również jakiemukolwiek
stworzeniu, musi zostać rozbite i zniszczone. Opustoszeją wasze ofiarnice, będą
skruszone wasze posągi słońca i powalę waszych poległych w obliczu waszych
bałwanów. Rzucę trupy synów Israela przed ich bałwany i rozrzucę wasze kości
dokoła waszych ofiarnic (ołtarzy). Będą zburzone miasta we wszystkich waszych
osadach, natomiast wyżyny opuszczone tak, by zostały doszczętnie zburzone i
spustoszone wasze ofiarnice, pokruszone i poniszczone wasze bałwany, ścięte
wasze posągi słońca i zgładzone wasze wytwory. Polegli padną pośród was, byście
poznali, że Jam WIEKUISTY (Ezechiel 6,4-7; NBG).
No i uwaga na czasie. Żydzi mogliby ubolewać, że
nie wiedzą, gdzie się znajduje grób Mojżesza i nie można się pod nim zbierać. Z
Biblii wiemy, że sam Bóg pochował Mojżesza, a miejsce pochówku jest nieznane.
Stało się tak z dwóch powodów. Po pierwsze, Mojżesz nie wszedł do Ziemi
Obiecanej, a tylko zobaczył ją z daleka. A to symbolicznie oznacza, że na
drodze Prawa Mojżesza (uczynków) nikt nie wejdzie do Królestwa Boga, chociaż
„zobaczy je z daleka”. A po wtóre, miejsce grobu pozostaje nieznane, więc nie
stanowi pokusy do nowego, bałwochwalczego kultu.
Zaś Nowy Testament
wyjaśnia, dlaczego szereg spraw zakazano i czemu to takie ważne. Ale Najwyższy nie zamieszkuje w budowlach uczynionych ręką, jak
mówi prorok: Niebo jest moim tronem, a ziemia podnóżkiem moich nóg;
jaki mi dom zbudujecie, mówi Pan, lub które jest miejsce mojego odpoczynku? Czyż
nie moja ręka to wszystko uczyniła? (Dokonania apostołów 7,48-50; NBG). Zamykanie Boga w czterech ścianach można by
uznać za śmieszne, gdyby nie było zwodnicze. A tu proszę!.. Coraz częściej mówi
się o budynkach zborowych jako o „Domach Boga”, czy wręcz zaczyna się je
nazywać świątyniami, choć to tylko domy modlitwy, czy domy zebrań, w oryginale
Pisma zwane synagogami. Synagogą jest więc budynek zborowy, ale
i dom ucznia Pana, w którym dochodzi do spotkań.
Bóg, który uczynił świat oraz wszystko na nim; Ten, co jest Panem
Nieba i ziemi, nie mieszka w ręcznie zrobionych świątyniach, ani nie został
sługą rąk ludzkich, jako Ten, co czegoś dodatkowo potrzebuje, gdyż sam daje
wszystkim istnienie, tchnienie i wszystko (Dokonania apostołów 17,24-25; NBG). Zaś w konkluzji prosi i nakazuje: Dzieci,
ustrzeżcie się od wizerunków (także: obrazów, figur, posągów, którym oddaje się cześć, czyli: bałwanów). Amen (1
Jana 5,21; NBG). Ale i
prosto wyjaśnia: Dlatego,
moi umiłowani, uciekajcie od bałwochwalstwa. Jako mądrym mówię; wy rozsądźcie,
co mówię. Czyż kielich błogosławieństwa, którym wielbimy Boga, nie jest wspólnotą
krwi Chrystusa? Czyż chleb, który łamiemy, nie jest wspólnotą ciała Chrystusa?
Ponieważ przez jeden chleb - wielu jest w Ciele; bo wszyscy jesteśmy częścią z
powodu tego jednego chleba. Patrzcie na Israela według ciała wewnętrznego; czyż
ci, którzy jedzą ofiary, nie są wspólnikami ołtarza? Co zatem, mówią? Że
wizerunek jest czymś? Lub, że to, co ofiarowane wizerunkom, jest czymś? Nie.
Ale, że to, co poganie składają na ofiarę, składają na ofiarę demonom, a nie
Bogu; a nie chcę byście byli wspólnikami demonów. Nie możecie pić kielicha Pana oraz kielicha demonów;
nie możecie być częścią stołu Pana i stołu demonów (1 Koryntian 10,15-21; NBG).
Szukajcie WIEKUISTEGO,
póki może być znaleziony;
wzywajcie Go, póki jest
bliskim.
Niechaj niegodziwy
porzuci swoją drogę, a mąż bezprawia swe zamysły.
Niech zawróci do
WIEKUISTEGO, a ulituję się nad nim;
do Boga naszego, gdyż
szczodrym jest w odpuszczaniu.
Bo Moje myśli nie są jak
wasze myśli,
ani wasze drogi jak Moje
drogi – mówi WIEKUISTY.
O ile niebiosa
przewyższają ziemię, o tyle Moje drogi przewyższają wasze,
a Moje myśli – wasze
myśli.
Bowiem jak z nieba spada
deszcz, czy śnieg i tam nie wraca, ale nasącza ziemię, użyźnia ją, czyni płodną
oraz dostarcza nasienia siejącemu, a strawy jedzącemu
– takim będzie i Moje
Słowo, które wychodzi z Mych ust.
Nie wróci do Mnie próżne,
ale dokona tego, czego żądam
i przyprowadzi to, z czym
je wysłałem.
Tak w radości wyjdziecie oraz w pokoju
będziecie prowadzeni;
góry i wzgórza wybuchną
przed wami śpiewem,
a wszystkie polne drzewa
uderzą jakby w dłoń.
Zamiast głogu wyrośnie
cyprys, a zamiast pokrzywy wyrośnie mirt i będzie to ku sławie WIEKUISTEGO,
na znak wieczny,
niezatarty
(Izajasz 55,6-13; NBG).
Badajcie BOGA oraz Jego
wspaniałość,
wciąż szukajcie Jego
oblicza.
Wspominajcie cuda, które
dokonał, znaki oraz wyroki Jego ust.
(Psalm 105,4-5; NBG)
Wiąże się z tym też inna sprawa. Gdy rozmawiam z
nieznajomymi braćmi, zawsze, po krótkim wstępie, pada następujące pytanie: - A
kim ty jesteś? - Jak to kim!? Ja jestem uczniem Pana! - Ale do jakiej
społeczności należysz? Baptystycznej, Zielonoświątkowej, Chrystusowej, czy
Wolnych chrześcijan? – Nie. Do Zgromadzenia Wybranych (czyli do greckiej ekklesji). – Ale gdzie macie centralę? W
Warszawie, w Kalifornii? – Ależ, bracie... „Centralę” mamy w niebiosach. I
znowu opadają mi ręce.
Podczas pisania tej książki popadam również w rozterki. Mam
wrażenie, że mówię o samych oczywistościach, a tu czytam, że przypięto nam
etykietę fundamentalistów. No, zgoda. Jeżeli wskazywanie na Jezusa Chrystusa –
jako na Zbawcę i jedynego pośrednika do Boga; oraz na Słowo, spisane w Piśmie
Świętym - jako na „Skrzynię Prawdy”, ktoś uważa za zasadnicze, bez wątpienia
jesteśmy fundamentalistami. Lecz czy uczniowie Pana, mogą być uczniami w
połowie, czy też, powiedzmy, na trzy czwarte? Czy za fundament mogą uważać
„piasek” i pić wodę ze „zmąconego” źródła? Czy winni stawiać Bogu świeczkę, a
szatanowi ogarek? Samo stawianie takich pytań wydaje się niestosowne. Zaś Jezus powiedział: Nikt, kto przyłoży swoją
rękę do pługa, a jest zwrócony do tyłu, nie jest zdatny do Królestwa Boga
(Łukasz 9,63; NBG). Któż
jak Bóg?! Kto mocniejszy niż Słowo Boga?! Czy jest imię poza Jezusem, przez
które możemy być zbawieni? O, tak; jesteśmy fundamentalistami. Nasza nadzieja
przy Bogu w wielkim Imieniu Jezus, w którym przyszedł ratunek ludzkości.
Aby porozmawiać o grzechu, wpierw trzeba powrócić do naszych
cielesnych prarodziców – Adama i Ewy. Jak wiemy, żyli w Edenie, w środku
którego Bóg zasadził dwa drzewa: Życia oraz Wiadomości Dobrego i Złego. Po czym
dał taką radę: PAN Bóg przykazał też człowiekowi, mówiąc: Możesz spożywać z
każdego drzewa ogrodu; ale z drzewa Poznania Dobrego i Złego - nie będziesz z
niego spożywał; bo gdy z niego spożyjesz - z pewnością umrzesz (I Mojżesza
2,16-17; NBG). Człowiek Go jednak nie
posłuchał, ulegając namowie szatana. Tym samym odszedł od Boga, w jego wnętrzu
wzeszło sumienie (rozeznanie dobrego i złego, które jest piętnem odstępstwa)
oraz stał się martwym duchowo (utracił kontakt z Bogiem). Wreszcie człowiek
umiera też cieleśnie (bowiem podlega karze śmierci), lecz to nie koniec problemów.
Śmiało zatem, możemy stwierdzić, że Adam postąpił wbrew ostrzeżeniu Boga,
swojego Stwórcy, wyrażonego poprzez Słowo; a owo przewinienie względem Pana,
nazwano fałszywym krokiem, upadkiem (gr. paraptomą,
gdyż Prawo w dzisiejszym rozumieniu nie istniało). Mówimy też o grzechu
pierworodnym, ponieważ upadek prarodziców przeszedł na wszystkich ludzi.
Zarówno odstępstwo, jak również rozeznanie dobrego i złego oraz skłonność do
złego, poprzez krew (skażoną winą duszę) objęły wszystkie pokolenia oraz ogół
rodzaju ludzkiego. Tym samym człowiek utracił kontakt z Bogiem i został
zaliczony do umarłych. Teraz staną się zrozumiałe słowa: A drugi z jego uczniów mu powiedział: Panie, pozwól mi
wpierw odejść i pogrzebać mojego ojca. Ale Jezus mu mówi: Pójdź za mną, a
umarli niechaj grzebią swoich umarłych (Mateusz 8,21-22; NBG). Gorzej! Nad wszystkimi zawisła śmierć cielesna, a potem
gehenna (druga śmierć).
Lecz Bóg zechciał uratować człowieka i zachować
Swoje stworzenie. Stało się to w dwóch etapach. Wpierw wyznaczył naród wybrany
(Izrael według ciała) i nadał mu Prawo Mojżesza.
A wiemy, że cokolwiek mówi Prawo - mówi do tych w
Prawie (Rzymian 3,19; NBG). Nie mówi do
Polaków, ani Amerykanów, lecz mówi do Israela w Starym Przymierzu z Bogiem. Skoro
człowiek poznał już dobro i zło, zatem od Boga przyszła norma, która stała się
Drogą Życia na podstawie uczynków sprawiedliwości. Upadły Izraelita otrzymał
szansę trwania w dobrych uczynkach, jeśli stale, bez przerwy, w każdej chwili,
będzie przestrzegał całości Prawa (nie 10-ciu przykazań, ale 613 nakazów i
zakazów Prawa Mojżesza, w tym i 10-ciu przykazań). Wówczas Bóg będzie go
uznawał za sprawiedliwego prawnie (prawego) na podstawie jego uczynków oraz
będzie żył w Prawie. Powiedziano to bardzo wyraźnie, co nieraz cytowałem: Zatem przestrzegajcie Moich
ustaw i Moich praw, które gdy człowiek spełnia - w nich żyje (III Mojżesza
18,5; NBG). Zatem, nie tylko 10 przykazań z
góry Choreb, ale kompletne Prawo, całość!
Oto słowa przymierza, które na ziemi Moab
WIEKUISTY kazał zawrzeć Mojżeszowi z synami Israela, oprócz przymierza, które
zawarł z nimi przy Chorebie (V Mojżesza 28,69; NBG). Nadto przy końcu powiedziano: Przeklęty każdy, kto nie dotrzyma słów
tego Prawa, by je spełniał. A cały lud powie: Amen (V Mojżesza 27,26; NBG). A ponieważ nikt go nie spełnia, dlatego Izrael według ciała
znajduje się pod przekleństwem. Ponieważ ci, co
są z uczynków Prawa - są pod przekleństwem. Gdyż jest napisane: Przeklęty każdy, który nie trwa we
wszystkich przykazaniach, które są napisane w zwoju Prawa, by je uczynić (Galacjan
3,10; NBG). Tak więc Prawo Mojżesza nie
zapewnia zbawienia (uratowania człowieka raz na zawsze), ale daje mu szansę
życia w uczynkach sprawiedliwości, do czasu, aż nie złamie Prawa.
Poganie (ludy spoza narodu Izraela) nie
otrzymali takiej szansy, gdyż nie byli i nie są w Starym Przymierzu z Bogiem.
Prawo Mojżesza ich nie dotyczy.
I w tym miejscu się zatrzymamy, by określić
pojęcie grzechu. Bo oto przyszła od Boga norma, której przekraczać nie wolno,
jeśli chce się być sprawiedliwym prawnie oraz w Prawie zachowywać życie. Zaś
przestępstwo (błąd, winę, nieprawość) od nadanego Prawa nazwano właśnie
grzechem. Każdy, kto
powoduje grzech, powoduje też nieprawość, bo grzech jest bezprawiem (1 Jana
3,4; NBG). A
bezprawie jakimkolwiek przestępstwem od nakazów! Bowiem prawo (to Boga, ale i
także ludzi) zawsze trzeba pojmować jako całość, bez wyłączania, zmieniania,
czy dodawania czegokolwiek. Jeżeli się tak zrobi, Prawo traci swoją koszerność (zgodność z Prawem) i
przestaje być Prawem Boga. Nie ma także grzechów wielkich i małych. Za przestępstwo
od jakiegokolwiek nakazu, kara jest jednakowa – śmierć. Żyd wie, że zapalenie
papierosa w szabat (czyli rozniecenie nowego ognia, które jest zabronione),
owocuje tą samą karą co morderstwo.
W tym miejscu znowu spytamy: A co jest grzechem w Nowym
Przymierzu? Sprawa jest delikatnej materii, lecz zasada się nie zmieniła: Każdy, kto powoduje grzech, powoduje też
nieprawość, bo grzech jest bezprawiem (1 Jana 3,4; NBG). A odnośnie „starych” uczynków: Wszystko mi wolno, ale nie
wszystko jest pożyteczne; wszystko mi wolno, ale ja nie będę pod władzą (także: będę miał
władzy) z powodu (także: na
skutek, wśród) czegoś (także: kogoś; 1 Koryntian 6,12; NBG). Zatem grzechem będą odejścia od Prawa Wiary,
bądź hamowanie Miłości.
Lecz jak wiemy Jezus jest Drogą. Na tej Drodze jedni są na
początku, inni w środku, a jeszcze inni przy końcu. I poznawanie Prawdy, tak,
poznawanie Prawdy na tej Drodze wyzwala uczniów od grzechu. Zatem Jezus mówił do Żydów, którzy mu uwierzyli:
Jeśli wy wytrwacie w moim słowie, na pewno jesteście moimi uczniami; i poznacie
prawdę, a prawda was wyzwoli (od grzechu; Jan 8,31-32; NBG). Zgodnie z tym, na początku swej Drogi uczeń Pana
stara się dźwigać własny krzyż. Bez przerwy do czegoś się odwołuje, dodając i
odejmując z Dzieła Boga. Wraca do „starych” uczynków i nadaje im wielką wagę. A
przecież powiedziano dosadnie: A
wiedząc, że człowiek nie jest uznawany za sprawiedliwego z uczynków Prawa
Mojżesza, ale przez wiarę Jezusa Chrystusa, i myśmy w Jezusa Chrystusa
uwierzyli, abyśmy zostali uznani za sprawiedliwych z wiary Chrystusa, a nie z
uczynków Prawa. Bowiem z uczynków Prawa Mojżesza nie zostanie uznane za sprawiedliwe
żadne ciało wewnętrzne. A jeśli pragnąc, byśmy zostali uznani za sprawiedliwych
w Chrystusie, zostaniemy też przekonani, że sami grzeszymy (wychodzimy poza Prawo Wiary oraz wracamy do
Mojżesza), czyż
Chrystus jest sługą grzechu? Nie może być. Lecz skoro znowu buduję to, co zburzyłem
- samego siebie robię przestępcą. Gdyż ja z powodu Prawa Mojżesza umarłem dla
Prawa Mojżesza, abym żył dla Boga (Galacjan 2,16-19; NBG). Abym był prowadzony nie przez uczynki Mojżesza,
czy stare, złe sumienie – ale przez Ducha Świętego. A skoro Jezus jest Drogą,
więc dla jednych będzie to wyzwolenie z grzechu, zaś dla drugich wciąż
przemarsz „przez pustynię” i jakiegoś rodzaju „własny krzyż”. Dlatego my, mając tak wielką, otaczającą nas
rzeszę świadków, odłóżmy na bok wszelki ciężar (!) oraz łatwo otaczający nas grzech i dzięki wytrwałości
biegnijmy w ustalonej dla nas walce (także: walce wewnętrznej, trwodze; Hebrajczyków 12,1; NBG).
Lecz stale pamiętajmy o słabszych; o tych, którzy są
na początku Drogi. Wprawdzie wszystko jest
czyste, ale nieszczęsne dla człowieka, który je pośród zgorszenia. Szlachetnie
jest nie jeść mięsa, nie wypić wina, ani nie robić nic, przez co twój brat się
gorszy, obraża, albo staje się słaby. Ty masz wiarę - miej ją wobec Boga dla
samego siebie. Bogaty ten, kto nie sądzi samego siebie w czym wybiera (!). Ale temu, co się waha - jeśliby zjadł - poczytuje mu się
to za winę, gdyż nie je z wiary (także: ufności,
przekonania); zaś wszystko co nie jest z wiary (także: ufności, przekonania) - jest grzechem (Rzymian 14,20-23; NBG). Tak doszliśmy do znamienitej sentencji, która
określa grzech.
A teraz podsumujmy. Grzechem w Nowym Przymierzu z Izraelem będzie
łamanie Prawa Wiary przez wychodzenie poza to Prawo. Jeśli znowu się odwołujesz
do Mojżesza, czy choćby jego części, i chcesz uzyskać sprawiedliwość na drodze
dobrych uczynków – a nie na drodze łaski, tym samym łamiesz Prawo Wiary
(grzeszysz, bowiem podważasz Dzieło Boga), a nawet z niego wypadasz. Oto ja, Paweł, mówię wam, że jeżeli się dacie
obrzezywać (czy też
odwołujecie do 10 przykazań),
Chrystus wam nic nie pomoże. A świadczę każdemu człowiekowi, co daje się obrzezywać,
że winny jest wypełnić całe Prawo Mojżesza. Zostaliście odłączeni od Chrystusa,
wy, którzy uznajecie się za sprawiedliwych w Prawie; wypadliście z łaski (Galacjan
5,2-4; NBG). Ale nie
upadajmy na duchu. Jeżeli należymy do wybranych i posiadamy Wiarę (Ufność),
krew Pana Jezusa obmywa nas z wszystkich win.
Powiadamy także, że uczeń Pana nie grzeszy (bo stale tkwi w Prawie
Wiary), ale podlega upadkom; zasmuca Ducha Świętego. I tak też jest w istocie.
Przewinienie wobec braterskiej Miłości jest porażką i z pewnością rodzajem
występku; a jeśli jest zatwardziałe, może być nawet grzechem. Rozgniewujcie się, lecz nie
chybiajcie celu (także: nie grzeszcie); niech słońce nie zachodzi nad waszym
rozgniewaniem (Efezjan 4,26; NBG).
No, a
poganie? Przykra sprawa. Narody nie są w żadnym Przymierzu Boga (Biblii) z
Izraelem, zatem stale trwają w upadku (grzechu) Adama. Posługują się starym,
złym sumieniem, a dla Pana są umarłymi. Jak to? Ejże! Wolnego! Tu chodzi o
miliardy! Nie ma dla nich żadnej nadziei?! Ależ, jest; przed nimi Wielkie
Dzieło! Pan Jezus umarł za wszystkich, Ewangelia wciąż jest głoszona na całej
ziemi, zatem Brama Zbawienia stoi otwarta. Ale, ale!.. Liczy się stosunek do
tej sprawy – z jednej strony Wiara i Ufność, z drugiej brak Wiary i oczywiście
brak Ufności. Kto nie przyjmie do serca Jezusa Zbawiciela – będzie na wieki
potępiony! Bo tylko i wyłącznie w Krzyżu jest zapłata za grzech człowieka. No,
a Sąd? Dobre i złe uczynki? Wagi? Szale? Nic takiego nie będzie na Sądzie.
Bowiem na podstawie dobrych uczynków zbawienie jest wykluczone. Jakże?!
Przecież jest napisane:
Ujrzałem też umarłych, wielkich i małych, stojących wobec Boga, a zwoje zostały
otwarte. Został także otwarty inny zwój - to jest Zwój Życia; a umarli zostali osądzeni według ich uczynków, które są
zapisane w zwojach. Więc morze wydało w nim umarłych, także śmierć i Kraina
Umarłych przekazały umarłych, którzy są w nich, oraz zostali osądzeni, każdy według
swoich uczynków. A śmierć i podziemny świat zostały wrzucone do jeziora ognia.
To jest druga śmierć. Zatem jeśli ktoś nie został znaleziony jako zapisany w Zwoju Życia, został wrzucony
do jeziora ognia (Objawienie 20,12-15; NBG). O jakich uczynkach tu mowa? I dlaczego? Spróbujmy odpowiedzieć. Na
Sądzie Ostatecznym stanie ta część Izraela według ciała, która nie przyjęła
Jezusa, a tym samym odwołała się do własnej sprawiedliwości na podstawie Prawa
Mojżesza. Tym ludziom zostanie dowiedzione, że przekraczali Prawo, a ich
grzechy były liczone... Bowiem
aż do Prawa grzech był na świecie, ale grzech nie jest zliczany, nie będąc z
Prawa (Rzymian 5,13; NBG)
...i nie mogą sobie rościć pretensji do życia. Natomiast pozostała ludzkość,
żyjąca bez Przymierzy i przynależnych im Praw, zostanie zasądzona w oparciu o
jeden wskaźnik – odrzucenia Jezusa Zbawiciela. Ponieważ
jacykolwiek zgrzeszyli (także: zbłądzili, zawinili, chybili celu) bez Prawa - bez Prawa też poginą (!); a jacykolwiek zgrzeszyli w Prawie - przez Prawo
zostaną osądzeni (Rzymian 2,12; NBG).
Wszyscy
ci ludzie żyli w grzechu, zatem przed nimi gehenna. Jezus ujął to tak: A kiedy przyjdzie Duch Święty, przekona świat o grzechu... O grzechu - ponieważ nie
wierzą względem mnie (Jan 16,8-9; NBG).
Aby na te
pytania odpowiedzieć, trzeba wrócić do odstępstwa Adama. Na czym ono w istocie
polegało? Czy chodziło wyłącznie o konsumpcję, czy też o coś znacznie
większego? Wyjaśnienie jest stosunkowo proste. Adam pohańbił święte Imię Boga,
ponieważ naruszył/zlekceważył Jego Słowo. Nie uwierzył, że to jest Prawda.
Mało. Sam zapragnął być takim jak Bóg (znającym dobro i zło). Stało się to z
namowy szatana, który również rzucił wyzwanie Bogu i chciał być takim, jak On.
A ja piszę o tym dlatego, że dziś, po upływie 6000 lat, Słowo Boga wciąż jest w
pogardzie. „Biblia to książka dla maluczkich – my tworzymy własne zasady!” Choć
pisze, jak to się skończy!
Teraz
powróćmy do Wiary. Aniołowie oglądali część Dzieła Stworzenia i podziwiali
majestat Stwórcy – a jednak wielu z nich odstąpiło od Boga i poszło za
szatanem. Adam żył sobie w Edenie (Ogrodzie Rozkoszy), wiedząc, że jest pierwszym
człowiekiem na ziemi. Bezpośrednio rozmawiał z swym Stwórcą - a jednak Mu nie
zaufał. Zatem, by wypełniła się sprawiedliwość – musi się dokonać
przeciwieństwo. I to się dzieje! Uczniowie Pana Jezusa nie widzieli - a
uwierzyli i zaufali. Bogaci, którzy nie zobaczyli - a uwierzyli (Jan 20,29; NBG). W tym przejawia się wielkość Wiary, tej pochodzącej od
Boga. Na niej też stanęła sprawiedliwość. A
wiedząc, że człowiek nie jest uznawany za sprawiedliwego z uczynków Prawa
Mojżesza, ale przez wiarę Jezusa Chrystusa, i myśmy w Jezusa Chrystusa
uwierzyli, abyśmy zostali uznani za sprawiedliwych z wiary Chrystusa, a nie z
uczynków Prawa. Bowiem z uczynków Prawa Mojżesza nie zostanie uznane za
sprawiedliwe żadne ciało wewnętrzne (Galacjan 2,16-17; NBG). Przez wiarę Jezusa Chrystusa... Z wiary Jezusa Chrystusa...
To są kluczowe słowa! Bowiem nasz Pan jest odwiecznym Bogiem, ale stał się też
prawdziwym człowiekiem, przez narodzenie w Betlejem. Czy Pan Jezus podlegał
Prawu Mojżesza? Nie. Bowiem Prawo nadano grzesznikom, a Jezus pozostawał bez
winy. W czym więc, żył? W Wierze! W Ufności do Ojca w Niebie. Kierowany przez
Ducha Świętego. Przy tym ta jego Wiara oparła się każdej pokusie. Pozostał wiernym
aż do śmierci! Zaś Bóg, na podstawie tej Wiary, Wiary Jezusa - Człowieka,
ustanowił nową sprawiedliwość – właśnie tą z Wiary Jezusa.
Teraz my,
w oparciu o Nowy Testament, na drodze nowonarodzenia, nie jesteśmy już
odstępcami tak jak Adam, nie chodzimy w Prawie Mojżesza jak Izrael – ale, podobnie
jak nasz Pan, żyjemy wyłącznie w Wierze, prowadzeni przez Ducha Świętego. To
jest ta zasadnicza zmiana! Zatem mając ten dar od Boga – cząstkę Wiary Jezusa
Chrystusa - mamy i pewność zbawienia, i gwarancję życia wiecznego. Bowiem
jądrem Nowego Testamentu nie są uczynki z Mojżesza, ani z żadnych praw tworzonych
dzisiaj przez ludzi - ale Wiara oraz uczynki z Wiary! Więc tą Wiarę chciałbym
postawić na jej należnym miejscu! I wzywam: Nie dajmy się nikomu omamić!
Na znaczenie wiary/ufności Bóg wskazywał
niemalże od początku: I powiedział: Skryję Moje oblicze przed nimi i zobaczę jaki będzie
ich koniec; ponieważ są rodem przewrotnym, synami w których nie ma wiary (V
Mojżesza 32,20; NBG). O potędze Wiary oraz Ufności jest niemalże cały Nowy Testament: A widząc ich wiarę, Jezus powiedział sparaliżowanemu:
Ufaj, synu; twoje grzechy są ci odpuszczone (Mateusz 9,2; NBG). I oto
przystąpiła z tyłu niewiasta, która od dwunastu lat cierpiała na krwawienie
oraz dotknęła się rąbka jego płaszcza; bowiem sama w sobie mówiła: Jeśli tylko
dotknę jego płaszcza, będę uratowana. Zaś Jezus obrócił się i ujrzawszy ją,
powiedział: Ufaj, córko; twoja wiara cię uratowała (Mateusz 9, 20-22;
NBG). Wtedy uczniowie przystąpili na
osobności do Jezusa i powiedzieli: Czemu my nie mogliśmy go wyrzucić? Zaś Jezus do nich powiedział: Z powodu
waszego niedowiarstwa. Zaprawdę, bowiem, powiadam wam, że jeślibyście mieli
wiarę jak ziarno gorczycy i powiedzieli tej górze: Przenieś się stąd na tamto
miejsce, a się przeniesie; i nic nie będzie dla was niemożliwe (Mateusz
17,19-20; NBG). Tak pisze w dziesiątkach i w setkach innych
wersetów. Przy tym kluczowym jest stwierdzenie: A Jezus odpowiadając, mówi im: Miejcie wiarę Boga (Marek 11,22;
NBG). A
jednocześnie wyjaśnienie: Gdzie więc, to nasze przechwalanie się? Zostało wykluczone.
Przez które Prawo? Uczynków? Nie, ale przez Prawo Wiary. Bo uważamy, że
człowiek zostaje uznawany za sprawiedliwego wiarą, bez uczynków Prawa (Rzymian
3,27-28; NBG). To dla tych, którzy bez przerwy
mówią o uczynkach, wciągają innych w uczynki oraz uczynki wywyższają.
Galacjanom, pragnącym wrócić do uczynków, zostało powiedziane: Zostaliście odłączeni od Chrystusa, wy, którzy uznajecie się
za sprawiedliwych w Prawie; wypadliście z łaski. Bowiem my, Duchem, z wiary,
oczekujemy nadziei sprawiedliwości (Galacjan 5,4-5; NBG).
Mógłbym tak cytować bez końca i bez przerwy wskazywać na Wiarę,
ale chcę wrócić do początku i skupić się na stwierdzeniu: Gdyż zostaje w niej objawiana sprawiedliwość Boga
z wiary ku wierze. Co
tutaj pisze? Kto na wstępie został uznany za sprawiedliwego z Wiary?
Oczywiście, że Jezus - Człowiek. To on wytrwał w swych doświadczeniach aż do
śmierci, zaś Bóg na podstawie jego Wiary/Ufności, ustanowił nową sprawiedliwość,
nie opartą na uczynkach Prawa Przykazań - lecz sprawiedliwość z Wiary. I ta
Wiara Jezusa Chrystusa (z
wiary ku wierze) będzie
przekazywana jego uczniom. Zaś
teraz, oddzielnie od Prawa, została objawiona sprawiedliwość Boga -
poświadczona wśród Prawa i Proroków - ale sprawiedliwość Boga z powodu wiary
Jezusa Chrystusa, względem wszystkich i dla wszystkich wierzących; gdyż nie
istnieje rozróżnienie. Bo wszyscy zawinili, więc czują brak chwały Boga. Tego,
który uznaje za sprawiedliwych darmo, Jego łaską, przez odkupienie w Jezusie
Chrystusie. Jego Bóg ustanowił sobie ofiarą przebłagalną w jego krwi, z powodu
wiary - w celu pokazania Jego sprawiedliwości przez darowanie uprzednio, w
czasie cierpliwości Boga, zaistniałych grzechów. Darowanie, ze względu na
pokazanie w obecnym czasie Jego sprawiedliwości - że On jest sprawiedliwym oraz
uznającym za sprawiedliwego tego z wiary Jezusa (Rzymian 3,21-26; NBG). To jest właśnie Dobra Nowina! Czy taką Ewangelię
głosicie? Czy Jezus jest dla was wszystkim! Czy mówicie o Jezusie Chrystusie -
jedynej nadziei żyjących? Czy wyłącznie na Niego wskazujecie? Patrzmy z daleka na Jezusa, sprawcę (także: wodza) i wypełniciela (także: wykonawcę) wiary, który z powodu znajdującej się przed nim
radości - wytrwał krzyż, zlekceważył hańbę, oraz usiadł na prawicy tronu Boga
(Hebrajczyków 12,2; NBG). Zaś
jeśli coś dodajecie, chcąc się uznać za sprawiedliwego z uczynków, czy zdołacie
się utrzymać w Chrystusie? Obym został w nim znaleziony, nie mając mojej
sprawiedliwości z Prawa Mojżesza, ale tą, z wiary Jezusa Chrystusa - sprawiedliwość
z Boga dzięki wierze. Obym go poznał, obym poznał moc jego zmartwychwstania,
jak też wspólnotę jego cierpień i był podobnie ukształtowany jego śmiercią;
obym jakoś doszedł do powstania z martwych (Filipian 3,9-10; NBG).
No, a dobre uczynki? Co z nimi? Czy trzeba je
zlekceważyć? Boże drogi! Czy ja mówię, by czynić źle? Przecież jesteśmy dziećmi
Boga! Nie na żarty; nie z udawania, czy aktorstwa - lecz przez przemianę serca!
Z Miłości. Czy ktoś taki będzie źle czynił? I według jakich kryteriów? Spójrzmy
do swego wnętrza. Jeśli jesteś byłym poganinem oraz posługujesz się poznaniem
dobra i zła spod drzewa Wiadomości (piętnem odstępstwa, złym sumieniem), to
oznacza, że jeszcze nie narodziłeś się z Boga. Mając Wiarę, wciąż jesteś „na
pustyni” i w ten, czy inny sposób walczysz o własną sprawiedliwość (z
uczynków). Zbliżajmy
się w pełni wiary do prawdziwego (także: prawdomównego, szczerego,
godnego zaufania) serca,
będąc oczyszczeni w głębi ze złego sumienia oraz po obmyciu sobie ciała czystą (także:
prawdziwą, poprawną)
wodą (Hebrajczyków 10,22; NBG). Jeżeli jesteś z Izraela, podległego Prawu Mojżesza – od tego Prawa
musisz odstąpić. Ze smutkiem czytam o mesjanistycznych Żydach łączących Prawo
Mojżesza z Wiarą. To przecież dwie, różne rzeczywistości; inny porządek,
Testament.
A List Jakóba? – zaperzą się oponenci. No to spójrzmy co pisze w
Jakóbie: Ale powie
ktoś: Ty masz wiarę - a ja mam uczynki; wytłumacz mi twoją wiarę bez twych
uczynków, a ja ci wytłumaczę moją wiarę z moich uczynków. Ty wierzysz, że Bóg
jest jeden - szlachetnie postępujesz; demony także wierzą i drżą z lęku. Chcesz
poznać, o bezowocny człowieku, że
wiara bez uczynków jest martwa? Czyż Abraham, nasz praojciec, nie został uznany
za sprawiedliwego gdy ofiarował na ołtarzu swojego syna Izaaka? Widzisz, że
wiara współpracowała z jego czynami i z powodu uczynków, wiara została
urzeczywistniona. Zostało też wypełnione Pismo, które mówi: A Abraham uwierzył Bogu i zostało mu to
policzone ku sprawiedliwości oraz został nazwany przyjacielem Boga. Zatem
widzicie, że człowiek jest uznawany za sprawiedliwego z uczynków, a nie tylko z
wiary. Podobnie też prostytutka Rachab, czyż nie z uczynków została uznana za
sprawiedliwą, gdy przyjęła posłańców oraz oddaliła ich inną drogą? Bo jak ciało
bez ducha jest martwe, tak też wiara bez uczynków jest martwa (Jakóba 2,18-26;
NBG). Opuściłem
kwestię karmienia i odziewania współbraci, gdyż wynika ona z Miłości; a kto ma
Wiarę, ma też i Miłość, zatem będzie wspomagał bliskich. Lecz czy jest to powód
do chluby? Powód do pobierania „dziesięcin”? Czy też normalne zachowanie, w
zgodzie z nową naturą nowego przecież człowieka? Zresztą, w podtekście tego
wezwania stoją również ważniejsze sprawy.
Opowiem wam pewien sen. Zostałem zaproszony do dość odległego
zboru, by mówić o sprawiedliwości. Będę szczerym – nie chciało mi się tam
jechać, lecz nie mogłem się wdzięcznie wykręcić. I tej nocy przyśnił mi się
sen. Stałem przed olbrzymim akwarium i zostało mi powiedziane: Nakarm ryby!
Patrzę, a w wodzie nie ma ryb. Na dnie siedzi tylko jedna, stara, gruba i
nieruchawa, i spoziera mi prosto w oczy. Tą rybą musiałem być ja. No, ale skoro
powiedziano – nakarm, wziąłem garść pokarmu, wspiąłem się na drabinę i od góry
wrzuciłem go do wody. Ku mojemu zdziwieniu, pojawiła się ławica ryb, błysnęła
podbrzuszami i w mgnieniu oka go zjadła. Nie zauważyłem ich wcześniej, bowiem
kolor ich skóry zupełnie się upodobnił do wody. Koniec. Jeżeli pamiętamy, że
ryby – to właśnie my, Woda – to spisane, bądź mówione Słowo Boga, a twardy
pokarm – to słowo (nauka) o sprawiedliwości, nie mogło być wątpliwości,
zostałem napomniany przez Pana. Rano poszedłem na dworzec oraz kupiłem bilet.
Wspominam o tym dlatego, bo głosząc Ewangelię - tak naprawdę
karmimy swoich bliźnich; a mówiąc o sprawiedliwości - dążymy do ich odziania
białym płaszczem sprawiedliwości z Wiary. Ty masz wiarę - a ja mam uczynki – mógłby powiedzieć ortodoksyjny Żyd, kierujący się Prawem
Mojżesza, do ucznia Pana Jezusa - wytłumacz mi twoją wiarę bez twych uczynków, a ja ci wytłumaczę
moją wiarę z moich uczynków. Wiara
Żyda wsparta jest uczynkami, zatem trudno mu zrozumieć inną Wiarę, tą
pozbawioną uczynków na podstawie Prawa Przykazań, a opartą na uczynkach z Boga.
Słowem: Wiara – wierze nierówna. Gorzej. Owa wiara nie ma większej wartości dla
Boga. Nie jest to Wiara doskonała, bowiem wypływa z człowieka i na swój sposób
jest płytka. Tak jak wiara przechodniów z ulicy. Dlatego zostaje mu
powiedziane: Ty
wierzysz, że Bóg jest jeden - szlachetnie postępujesz; demony także wierzą i
drżą z lęku. A dalej
dochodzi do wyjaśnienia: Chcesz
poznać, o bezowocny człowieku, że
wiara bez uczynków jest martwa? Lecz tu, zamiast dobrych uczynków ze starego sumienia, czy też
wyszczególnionych przez Mojżesza, podane są dwa przykłady, opisane wprawdzie w
Starym Testamencie, ale nie należące do nakazów Prawa Przykazań: Uczynek
Abrahama i prostytutki Rachab. Zaś Nowy Testament wyjaśnia, że były to uczynki
z Wiary. Z wiary
Abraham, gdy został powołany, zgodził się wyjść na miejsce, które miał wziąć za
dziedzictwo, oraz wyszedł, nie wiedząc dokąd idzie. Z wiary był jako przybysz
na ziemi obiecanej, jakby obcej; zamieszkując w namiotach razem z Izaakiem i
Jakóbem - współdziedzicami tej samej obietnicy. Gdyż oczekiwał na ojczyznę
mającą podwaliny, której twórcą i budowniczym jest Bóg. Z wiary i ta bezpłodna
Sara otrzymała zdolność do rozpoczęcia rodu, i urodziła wbrew okresowi
starości, gdyż uznała za godnego wiary Tego, co obiecał. Więc dlatego z jednego
i to zamierającego łona, zostali zrodzeni liczni jak gwiazdy nieba oraz jak
niezliczony piasek na brzegu morza.
Ci wszyscy umarli podczas wiary, nie odebrawszy
obietnic - lecz zobaczyli, zaufali i powitali je z dala. Przyznali też, że są
tułaczami oraz obcokrajowcami na ziemi. Bo ci, co tak mówią, pokazują, że
odczuwają brak ojczyzny. A jeśli przypominają sobie tą, z której wyszli - mają
też czas zawrócić. Ale teraz pragną lepszej, to jest niebiańskiej; dlatego nie
zawstydza się nimi Bóg, gdy jest nazywany ich Bogiem, bo przygotował im miasto.
Niech się skończy złość
niegodziwych, abyś podźwignął sprawiedliwego;
Ty, który badasz serca i
wnętrzności,
Boże sprawiedliwy.
Moja tarcza u Boga, który wspomaga prawych
sercem.
Pan jest sędzią sprawiedliwym;
Pan jest wciąż groźnym.
Jeśli człowiek się nie nawróci - wyostrzy Swój
miecz,
Swój łuk naciągnie i
wymierzy.
Przygotuje dla niego
narzędzia śmierci,
Swe strzały uczyni palącymi.
Oto człowiek poczyna bezprawie, brzemienny
jest zgubą i rodzi fałsz,
kopie dół oraz go wydrąża;
a zatem wpadnie w przepaść,
którą przygotował.
Niedola wraca na jego głowę, a jego srogość
spada na jego ciemię.
Będę chwalił BOGA według Jego sprawiedliwości
oraz wysławiał Imię BOGA
Najwyższego.
e
słowa o czasach końca
zostały napisane ok. 2900 lat temu, kiedy nie było jeszcze Rosji, Francji, nikt
nie słyszał o Europie i Ameryce; zaś tereny przyszłej, IV-tej Rzeczypospolitej
porastały mchy i paprocie. A tu nagle, na naszych oczach, dochodzi do ich
spełnienia. Nie zamierzam się dalej rozwodzić. Dalszy ciąg najnowszej historii
podają w codziennych dziennikach. Zatem, nie róbmy sobie złudzeń, bowiem Pismo
powiada o Ziemi Świętej: ...
i aż do końca będzie wojna i postanowione spustoszenie (Daniela 9,26; BW). Przez koniec, rozumiem zakończenie Okresu
Łaski i Wielki Ucisk. Wprawdzie antychryst zawrze przymierza, będzie głosił
„pokój i bezpieczeństwo”, ale zaraz po jego wywyższeniu przyjdzie ogromne
zniszczenie oraz koniec obecnego porządku świata. Taak... To straszne! Okropne!
I wysoce przygnębiające! Choć nie całkiem. Bo do uczniów Pana Jezusa napisano:
Zaś kiedy to się zacznie dziać,
wyprostujcie się oraz podnieście wasze głowy,
ponieważ zbliża się wasze odkupienie
(Łukasz 21,28; NBG).
Jerusalem (pps fille) - kliknij
i czekaj, włącz dźwięk.
cd. Rozdział 7