O sprawiedliwości

 

Spis treści:

 

Wstęp

Rozdział 1. Sprawiedliwość pod Prawem BOGA

Rozdział 2. Pod sprawiedliwością BOGA

 

Oznaczenia tłumaczeń PISMA ŚWIĘTEGO (chociaż nie zawsze zaznaczone): (BG – Biblia Gdańska) (NBG – Nowa Biblia Gdańska) (UBG – Uwspółcześniona Biblia Gdańska) (BW – Biblia Warszawska).

 

 

Wstęp

 

Był pewien młodzieniec, który podchodzi do Pana Jezusa i zadaje Mu pytanie (Mateusz 19,16-26 NBG).

 

Młodzieniec: „Nauczycielu dobry, co dobrego mam uczynić, abym mógł mieć życie wieczne?”

Pan Jezus: „Dlaczego nazywasz mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko Jeden, Bóg. A jeśli chcesz objąć władzę co do życia, to strzeż przykazań.”

Młodzieniec: „Których?”

Pan Jezus: „Nie będziesz zabijał, nie będziesz cudzołożył, nie będziesz kradł, nie będziesz mówił fałszywego świadectwa, szanuj ojca twego i matkę, i, będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego.” (Jak myślisz, o którym przykazaniu Pan Jezus nie wspomniał?)

Młodzieniec: „Tego wszystkiego pilnowałem od młodości mojej; czego mi jeszcze brakuje?”

Pan Jezus: „Jeśli chcesz być doskonałym, idź sprzedaj twoje majętności i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w Niebie, i chodząc naśladuj mnie.”

 

Słysząc to młodzieniec odchodzi, smucąc się, posiada bowiem liczne mienie. (Jak ty myślisz, o którym przykazaniu pomyślał młodzieniec w chwili odejścia?)

 

Pan Jezus do swoich uczniów: „Zaprawdę mówię wam, że zamożny z trudnością wejdzie do Królestwa Niebios. A jeszcze raz wam mówię, że łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igły, niż zamożnemu wejść do Królestwa Boga.”

Uczniowie Pana Jezusa CHRYSTUSA, zdumiewając się bardzo: „Kto więc może być zbawiony[1]?”

Pan Jezus spoglądając: „U ludzi to jest niemożliwe, lecz z BOGA wszystko jest możliwe.”

 

A Ty gdzie jesteś w tej rozmowie? Bo w tym miejscu zaczyna się twoje spotkanie z Panem Jezusem. A może już się zaczęło?

 

Uczniowie Pana Jezusa CHRYSTUSA: „Oto my opuściliśmy wszystko, i zaczęliśmy naśladować Ciebie; jak zatem nam będzie?”

Pan Jezus do swoich uczniów[2].

 

 

 

Rozdział 1. Sprawiedliwość pod Prawem BOGA

 

Sprawiedliwość jest stanem, którego osiągnięcie rozważa niejeden człowiek. Jednak nie będę pisał o sprawiedliwości, którą ktoś stara się osiągnąć po to, aby była widoczna zewnętrznie, tzn. aby była podziwiana przez innych ludzi, ale o (wewnętrznym) pełnym determinacji i pokory wobec BOGA, i samego siebie, poszukiwaniu sprawiedliwości, którą akceptuje BÓG.

Dlatego przejdę, przez niektóre fragmenty Nowego Testamentu, w których pojawia się to pojęcie i postaram się, na ile BÓG mi da, chociaż w małej części prześledzić jak rozwija się podana przez DUCHA ŚWIĘTEGO prawda i nauka o sprawiedliwości.

 

Zacznijmy od człowieka posłanego przed Panem JEZUSEM CHRYSTUSEM, czyli od Jana Chrzciciela, który woła do Izraelitów na pustkowiu Judei: ”Przygotujcie drogę PANA, proste czyńcie ścieżki JEGO” (Mateusz 3,3) i wzywa do wydania owocu godnego skruchy (Mateusz 3,8). Przychodziła więc do niego Jerozolima, Judea i cała okolica Jordanu, i byli zanurzani przez niego w rzece Jordan[3], wyznając przy tym swoje grzechy (Mateusz 3,5-6). Zmiana w ludzkich sercach miała być całkowita, wewnętrzna i zewnętrzna, bez jakiegokolwiek usprawiedliwiania się przez powoływanie się na korzenie swojego pochodzenia. Mówi bowiem Jan Chrzciciel: „nie uznajcie za słuszne mówić w sobie: Ojca mamy Abrahama, mówię bowiem wam, że BÓG może z tych kamieni wzbudzić dzieci Abrahamowi” (Mateusz 3,9). Na koniec Jan zapowiada przyjście Kogoś, kto jest silniejszy od niego, któremu on sam nie jest wart nieść sandałów, dodając, że „Ten was zanurzy w DUCHU ŚWIĘTYM i ogniu” (Mateusz 3,11-12).  Ten, który przychodzi „ma w ręku wiejadło i wyczyści klepisko swoje i zbierze zborze swoje do składu, zaś plewę spali ogniem nieugaszonym” (Mateusz 3,12).

 

W tych okolicznościach, ogłoszonego przez Jana wezwania do skruchy, tzn. całkowitej zmiany, w tym i myślenia, a nie usprawiedliwiania się, przychodzi Ten wielki, zapowiedziany i oczekiwany od tysiącleci Jezus z Galilei, „ubogi” cieśla, którego matką według ciała została Miriam (Maria), a opiekunem Józef, jej mąż. Przychodzi, aby być ochrzczonym (tzn. zanurzonym w całości) w wodzie przez Jana (Mateusz 3,13).

 

Jan rozpoznaje w Nim Pana, POMAZAŃCA BOGA. Dlatego nie może zrozumieć powodu z jakiego Pan Jezus chce się zanurzyć. Wie bowiem, że chrzest, którym zanurza jest dla grzeszników, którzy wyznają w jego trakcie swoje grzechy, a nie dla Tego, który jedynie jest sprawiedliwy. Wzbrania się więc, mówiąc, że to on sam potrzebuje zanurzenia z ręki Pana Jezusa, nie na odwrót (Mateusz 3,14). 

 

Pan Jezus CHRYSTUS idzie jednak drogą zbawczego planu BOGA, odpowiadając Janowi: „Dopuść teraz; albowiem tylko tak wypada nam wypełnić całą sprawiedliwość” (Mateusz 3,15). Tutaj, po raz pierwszy w Nowym Testamencie, pojawia się słowo sprawiedliwość. Gdzie Jan nawołuje ludzi do skruchy i zmiany postępowania – do zaprzestania łamania Prawa Przykazań BOGA, i do wydania owoców tej zmiany, zanurzając chrztem „wyznania grzechów”, tam pojawia się bezgrzeszny Pan Jezus CHRYSTUS, syn Człowieka[4], pragnąc aby została wypełniona cała sprawiedliwość BOGA, utożsamiając się z litości w chrzcie z upadłymi ludźmi, których skruszy i pociągnie za sobą.

Pan Jezus wychodzi z wody zaraz po chrzcie, nie wyznając przy tym, jak uczniowie Jana, swoich grzechów. Nie wyznaje ich, bo ich nie ma (Mateusz 3,16). Jest bez skazy i czysty, i wiedząc o tym wychodzi z wody tak czysty jak wtedy, gdy do niej wszedł, rozpoczynając chrztem wiary bardzo ważny etap w służbie jedynej sprawiedliwości BOGA.

 

Warto już w tym miejscu zwrócić uwagę na fakt, że słowo greckie w Ewangelii spisanej przez Mateusza 3,15, użyte na określenie słowa sprawiedliwość to δικαιοσύνη (dikajosune). Nikomu nie przychodzi do głowy (i dobrze), aby w tym miejscu przetłumaczyć to słowo inaczej, np. jako usprawiedliwienie, co wynika z tego, że nie takie jest jego greckie znaczenie. Tłumaczenie go jako usprawiedliwienie nie miałoby również sensu w kontekście, w którym się ono pojawia, na co wskazuje DUCH ŚWIĘTY poprzez natchnionego przez Niego sprawozdawcę tamtych wydarzeń. Cała sprawa odbywa się bowiem w tle Janowego apelu o wewnętrzny i zewnętrzny nawrót w życiu Izraelitów, zwrot w kierunku celu żądań BOGA zawartych w Prawie Przykazań – Prawie Przykazań przekazanych od BOGA poprzez Mojżesza. Nie ma w nich mowy o usprawiedliwieniu lecz o nawrocie związanym z powrotem na drogę (osobistej ? – jak myślisz ?) sprawiedliwości, która ma być po takim nawróceniu się wewnętrzną cechą człowieka, która ma go ogarniać, będąc zgodną z nakazem Słowa BOGA.

 

Powróćmy do wersetu 3,15 Mateusza. Otóż padają tam dwa bardzo ważne słowa odnoszące się do rzeczownika sprawiedliwość. Są to czasownik „wypełnić” (πληρωσαι) oraz przymiotnik „całą” (πασαν). Chodzi więc o dosłownie „całą sprawiedliwość” i o to aby była ona wypełniona do końca. Będzie ta BOGA sprawiedliwość wypełniona przez NIEGO samego dopiero na krzyżu Golgoty. Widzimy, że początek tej pracy BOGA i Pana Jezusa CHRYSTUSA, poparty został głosem z niebios mówiącym, że On jedynie, Jezus CHRYSTUS, jest prawdziwym Synem umiłowanym BOGA. Zaświadczył o tym DUCH ŚWIĘTY zstępując na Niego w postaci gołębicy, gdy otwarte zostały mu niebiosa. Zaraz po tych wydarzeniach zaczął Pan Jezus głosić i mówić „Skruszcie się, zbliżyło się bowiem Królestwo Niebios” (Mateusz 4,17).

Od proklamacji mówiącej, że bogaci (co jest poprawniejszym tłumaczeniem niż - błogosławieni) są ci, którzy żebrzą u DUCHA, bowiem ich jest Królestwo Niebios (Mateusz 5,3), zaczyna się słynne kazanie Pana Jezusa na górze (Mateusz 5,1-7,29).  Kazanie to począwszy od wersetu 5,13 jest przez wielu uznawane za wspaniałą sumę życia nazywanego przez BOGA życiem uczynkowo[5] doskonałym (Mateusz 5,48), a przez niektórych sumą prawną[6] judaizmu.

 

Zauważmy jednak pewien bardzo istotny fakt. Tak jak dziewięć bogactw (Mateusz 5,3-12) mówi o stanie człowieka obdarowanego w stu procentach przez BOGA, tak wersety z Mateusza 5,17-7,29 mówią (z wyjątkiem wersetów wskazujących naturalną drogę grzesznika), o rozbieżności pomiędzy faktycznym stanem grzesznika a akceptowanym przez BOGA stanem człowieka, który zawsze żyłby w pełnej zgodności z każdym Przykazaniem, każdym słowem Prawa Przykazań, sam z siebie, niezależnie[7] od BOGA  (jak myślisz, dlaczego miałoby tak być?). Nie przyszedł bowiem Pan Jezus aby obalić Prawo lub proroków. Do czasu bowiem, aż nie przeminie niebo i ziemia, jedna jota lub jeden rożek nie przeminie z Prawa, aż wszystko się stanie (Mateusz 5,18). Jeśliby więc ktoś unieważnił (dosłownie rozwiązał lub tylko rozluźnił) jedno z przykazań tych najmniejszych i nauczał tak ludzi, najmniejszym będzie nazwany w Królestwie Niebios. Kto czyniłby i nauczałby, ten wielkim nazwany będzie w Królestwie Niebios (Mateusz 5,19).

 

Wszystkie te słowa są ważne, a dla wszystkich nas muszą brzmieć jak wyrok, wyrok Boży na każdego z nas i na całą ludzkość, bo któż taki jest, i któż może sprostać takim wymaganiom. Podsumuję to, co powyżej słowami Pana Jezusa: „Mówię bowiem wam, że jeśli nie obfitowałaby wasza sprawiedliwość bardziej niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie weszlibyście do Królestwa Niebios” (Mateusz 5,20). Jeśli miałaby to być nasza własna sprawiedliwość, to ma być ona zawsze czynna, zawsze dokonywana i obfitująca w każdej chwili naszego życia, nie strudzona, nie wyczerpana, wypływająca z najgłębszych intencji naszego wewnętrznego człowieka, i nie na pokaz, przejawiająca się w braku gniewu, nikogo nie obrażająca, zawsze popychająca do czynienia zgody; wykluczająca cudzołóstwo i wszelkiego rodzaju pożądanie, bo patrząc na kobietę z pożądaniem, już zcudzołożyłeś ją w swoim sercu; bezwzględnie panująca nad twoimi członkami i ich pragnieniami; zawsze wewnętrznie zgodna z Prawem Boga dotyczącym zakazu rozwodu z wyjątkiem powodu cudzołóstwa (por. Mateusz 19,9 i 5,32) ze strony żony; nie tylko uniemożliwiająca krzywoprzysięstwo ale w ogóle uniemożliwiająca przysięganie, bo ma to być jasne dla nas, że nasze ‘tak’ jest w pełni wiarygodnym ‘tak’ a ‘nie’ jest w pełni wiarygodnym ‘nie’; nie rewanżująca się złem, przyjmująca drugie uderzenie w policzek; nie sądząca się lecz dająca, pożyczająca, miłującego bliźniego i nieprzyjaciela. Słowem, mamy być tak doskonali jak doskonały jest nasz niebiański OJCIEC (Mateusz 5,48) i ani o jotę mniej.

Wszystko też co z tej naszej sprawiedliwości wynika, nie ma być czynione wobec ludzi w celu bycia oglądanym przez nich, a jeśli by tak nie było, to nie będziemy mieli zapłaty u OJCA naszego w niebie (Mateusz 6,1); wszystko by wtedy przepadło, byłoby na nic, jak zwietrzała sól.  

 

Słowa o sprawiedliwości z (Mateusz 5,20) sięgają jednak o wiele dalej.

 

Modlitwa jest jednym z najważniejszych elementów życia duchowego człowieka. Jest ona rozmową z BOGIEM, w której obie strony, to znaczy BÓG i człowiek wchodzą w bardzo intymną relację. Nie może być odprawiana na pokaz ludziom (Mateusz 6,5), chociaż modlitwa zbiorowa chrześcijan[8] ma głęboki sens, o czym wspomina PAN JEZUS na innym miejscu.

Modlitwa ma być ukierunkowana na BOGA a nie na ludzi, którzy nas słuchają. Nie ma też sensu paplanie słów modlitwy bez zrozumienia, oraz powtarzanie ich w kółko. Przeciwnie, cała modlitwa ma uwzględniać fakt, że OJCIEC nasz niebiański troszczy się o nas zanim Go o coś poprosimy.

Przejdźmy więc do istoty modlitwy Pańskiej. Trudno o bardziej ważką modlitwę i nie czuję się na siłach aby omówić wszystkie jej aspekty, spróbuję jednak dotknąć niektórych z nich.  

Modlić się więc należy jak następuje  (Mateusz 6,9-13):

 

-           „Ojcze nasz, który jesteś w niebiosach, święć się[9] Imię Twoje;”

 

Zdanie to mówi nam, że ten prawdziwy OJCIEC nasz jest w Niebiosach i należy o tym pamiętać zawsze, że nasza duchowa zależność i łączność ma być ukierunkowana tylko na Tego, który jest w Niebie, chociaż nawet one są tylko tronem Jego. Nadto całym naszym życiem powinniśmy wyrażać to, że Imię Jego jest uświęcone (tzn. poświęcone, uczynione świętym) w sercach naszych, umysłach naszych, w tym co robimy i mówimy w naszej pracy, i naszym wpływie jaki przypadło nam mieć na otoczenie, z głębokim pragnieniem aby Imię OJCA było poświęcone[10] także w innych. O to właśnie prosimy, a skoro prosimy, to musi to wypływać z głębi naszego serca, w gorącym pragnieniu aby tak było.

 

-           „przyjdź Królestwo Twoje;”

 

Bardzo ważny to werset bo jest to nasza, skierowana z całego serca prośba do BOGA o nadejście Jego Królestwa. Prosimy, a więc z pewnością tego pragniemy, pragniemy więc prosimy. Mówienie tych słów bez zastanowienia się jest bez znaczenia, a nawet jest ryzykowne, bo jakim znajdzie mnie On gdy przyjdzie.

 

-           „bądź wola Twoja, jako w Niebie, tak i na ziemi.”

 

Czyli wszędzie, skoro w Niebie i na ziemi, to i w szczególności w naszym życiu, w naszej służbie Jemu, w naszym wynikającym z miłości stosunku do najbliższych i dalekich, przyjaciół i nieprzyjaciół, w naszej rozważnej i zawsze czystej pracy, w naszym czasie spędzonym dzień w dzień tylko i wyłącznie z Nim, w naszej bezinteresownej służbie Jemu dla bliźnich oraz braci i sióstr w Jego Zgromadzeniu[11]. Czy to nie za mało? - zatem ponad to wszystko, niech będzie wola BOGA w przyjęciu od Niego tego, co jemu się spodoba, a co oznacza naszą przynależność wyłącznie do Niego.

Skoro prosimy powyższą modlitwą, zatem pragniemy tego z całego serca, skoro pragniemy z całego serca to i pełnimy zawsze Jego wolę, która jest dla nas najcenniejsza, czytając i zgadzając się z wszystkim, co napisano w Starym i Nowym Testamencie, całym Piśmie Świętym, które jasno mówi do nas. Zawsze zgadzamy się ze wszystkim, co On postanowił.

 

 

-           „Chleba naszego powszedniego[12] daj nam dzisiaj;”

 

Zawsze więc w Jego kierunku kierujemy nasze oczy, także wtedy gdy chodzi o potrzeby naszego codziennego życia wiedząc o tym, że to On zaspokoił i zaspokaja nasze pragnienie i głód, bo wszystko jest Jego.

 

-           „i odpuść nam nasze winy[13], jako i my odpuszczamy naszym winowajcom;”

 

Jest to bardzo ważna prośba. W jakim więc jesteśmy niebezpieczeństwie, gdy nie przebaczymy winowajcom naszym i nie uwolnimy dłużników naszych, wszystkim wszystko, bez wyjątku. Uwolnijmy skoro chcemy aby i OJCIEC w Niebie nas uwolnił i aby nam przebaczył (Mateusz 6,14-15), a nasz dług wobec Niego jest niewyobrażalnie duży, a nasze winy nieogarnione. Uwolnijmy i uwalniajmy ludzi od ich występków wobec nas, bo jeśli nie uwolnimy to i On nie uwolni nas od występków naszych. O to prosimy w tej modlitwie i zdolni do tej modlitwy mamy być w sercach naszych. Nie jest to jakaś tam paplanina ale prośba do BOGA. (Jak myślisz z czym więc w tej kwestii wiąże się uratowanie Ciebie przez BOGA? ).

 

-           „i nie wprowadź nas w doświadczenie, ale nas wybaw od złego.”

 

To piękne zdanie jest wyrazem naszej całkowitej zależności od Niego. Gdyby nas wypuścił ze Swoich rąk, gdyby nas odsłonił na atak szatana uleglibyśmy doświadczeniu[14], zostalibyśmy rozbici, bo tylko w takim stopniu nie ulegamy w jakim nas nie odsłonił. Bez Jego pomocy nikt nie wyciągnie, nikt nie wyciągnąłby nas ze złego w żadnym czasie.  Nikt też nie uratuje nas, nikt nie uratowałby nas od ostatecznej śmierci, nie tylko fizycznej, ale i tej drugiej w jeziorze ognia i siarki[15]. 

 

 

Modlitwa Pańska jest piękna, w zgodzie z nią powinniśmy być w naszych myślach i czynach względem BOGA i ludzi, w zgodzie z nią BÓG będzie nam błogosławił.

 

Również cała nasza żarliwość ma być ukierunkowana na BOGA. Jeśli więc pościmy, to nie dla ludzi, ale dla BOGA. Post jest więc w skrytości, dla OJCA w Niebie, a nie dla pokazania się ludziom (Mateusz 6,18), bo byłoby obłudą (dlaczego?) wyniszczanie swoich twarzy, aby smutnym pokazać się ludziom. Już otrzymaliśmy zapłatę naszą (Mateusz 6,16). Chociaż więc nasza żarliwość ma być ukryta z powodu BOGA, to dla ludzi mamy świecić, być światłością świata a „niechaj zaświeci światło wasze przed ludźmi, aby mogli widzieć wasze szlachetne czyny, i chwalić OJCA waszego, który jest w niebiosach (Mateusz 5,16).

 

Nie gromadźmy też sobie skarbów na ziemi, ale w Niebie, bo tam gdzie jest skarb twój tam będzie i serce twoje (Mateusz 6,19-21). Jeśli teraz, tu na tej ziemi żyłbym i zgromadziłbym skarby na tym świecie, a na tamtym nic bym nie miał, ani bym wiedział o tym, że coś tam mam, to istotnie jestem i będę nędzarzem na tamtym świecie.

 

Mam więc być cały zdrowy prawnie i nie mieć nic wspólnego z niemoralnością[16]. Jeśli oko twoje jako lampa ciała oświetla twoje wnętrze światłem nie sfałszowanym, całe wnętrze jest czyste. Gdyby jednak już oko moje było złe, wtedy całe ciało moje jest ciemne i jakże wielka jest to ciemność.   

 

Teraz mówi PAN JEZUS o problemie pieniędzy, trosk życia codziennego, zbieganiu o chleb i odzienie. Mówi więc, że nikt nie może dwóm panom służyć, nie można służyć BOGU i mamonie, gdyż  zawsze tylko jednego z nich będzie się kochało a drugiego nienawidziło. Jeśli więc chciałbym BOGU służyć[17], to nie martwię się życiem swoim, nie martwię się o jedzenie, picie i ubranie, bo życie jest czymś więcej niż pokarm a ciało moje niż odzienie[18]. Wszystkiego tego bowiem narody[19] poszukują, a przecież OJCIEC mój niebiański wie o tym czego potrzebuję (Mateusz 6,25-32).

Wezmę więc te słowa sobie do serca, wezmę je całkiem poważnie i potraktuję je dosłownie, gdyż nie chodzi w nich o żadną przenośnię. Nie martw się o jutro, bowiem  jutro martwić się będzie o siebie (Mateusz 6,34). Żyję więc tym co mam dzisiaj, dziękując za to BOGU i ufając Mu, że o jutro się zatroszczy. Jeśli mam jednak jakąś potrzebę przedstawię z ufnością PANU moją sprawę.

 

            Czego mam zatem szukać przed wszystkimi rzeczami?  PAN JEZUS mówi tak „Szukajcie najpierw Królestwa BOGA i JEGO sprawiedliwości, a to wszystko będzie wam dołożone (Mateusz 6,33). Szukajmy więc Królestwa BOGA już teraz, szukajmy z całym przejęciem dniem i nocą, bo właśnie to jest nam najbardziej potrzebne. Szukajmy też  JEGO sprawiedliwości (porównaj Mateusz 5,6 i 5,10), i to każdy z nas. Szukajmy nie tylko w niedzielę, sobotę czy piątek, ale we wszystkie dni i godziny tygodnia, w domu i pracy, a wtedy będziemy mieli już teraz skarb w niebie i zrozumiemy historię o znalezieniu drogocennej perły. Całą resztę, wszystko, co jest nam potrzebne do życia, doda nam BÓG.

To jest wielki apel do mojego serca i rozumu: Szukaj Królestwa BOGA, szukaj sprawiedliwości BOGA, szukaj Królestwa BOGA. To widoczne teraz już przemija, JEGO jest wieczne.

 

            Nie sądzę też, abym nie był sądzony. Jakim bowiem sądem sądzisz, takim będziesz  osądzony (Mateusz 7,1-2). „Nie bądź zbyt sprawiedliwy i nie udawaj zbyt mądrego: dlaczego miałbyś sam siebie gubić?” (Księga Kaznodziei Salomona. 7:16, BW, porównaj też: Łukasz 6:1-15). Sami w sobie mamy bowiem winę, o którą oskarżamy bliźniego  (Mateusz 7,3-5).

 

Poprzednio mówiliśmy, że osoba będąca pod Prawem Przykazań, sama z siebie, niezależnie[20] od BOGA musi to Prawo zawsze wypełniać:

„ ... A jeśli chcesz objąć władzę co do życia, to strzeż przykazań.” (Mateusz 19:17 NBG).

 

Przyjęcie, że mogłoby być inaczej - to znaczy, że BÓG ukarał Pana JEZUSA CHRYSTUSA za nasze złamanie Prawa Przykazań, a następnie pomaga wypełniać, przynajmniej uczniowi Pana JEZUSA CHRYSTUSA, przykazania tego Prawa, którego źródła, a mianowicie owoców drzewa wiadomości dobrego i złego, zakazał spożywać - ignoruje Jego Słowo, jest z Nim niespójne.

Można to również ująć następująco: Nielogiczne jest aby BÓG zakazał dotykać się czegoś (1 Księga Mojżeszowa 2,17; Księga Malachiasza 3,6) i pomagał wypełniać to czego zakazał się dotykać. Skoro człowiek dotknął się i zjadł z tego drzewa, jest więc zobowiązany aby przestrzegać to, co wynika z tego dotknięcia się, czyli Prawa Przykazań, tyle że musi w tym liczyć na własne siły. BÓG mu w tym nie pomaga („znasz przykazania”), bo byłoby to niezgodne z jego pierwszym Słowem. Nie zwalnia to jednak człowieka, który wszedł pod Prawo Przykazań od jego absolutnego wykonania, gdyż skoro się człowiek go dotknął, to stało się ono Słowem Boga skierowanym do niego. „Ktokolwiek bowiem zachowa cały zakon (tzn. prawo), a uchybi w jednym, stanie się winnym wszystkiego.” (List Jakuba 2:10 BW). Ponieważ stało się to na skutek odstępstwa od pierwszego nakazu BOGA, więc jest to Słowo BOGA skierowane do odstępców, a łamanie go jest nazwane grzechem. Pismo Święte mówi: „Każdy kto popełnia grzech, i zakon przestępuje, a grzech jest przestępstwem zakonu (czyli: prawa).” (1 List Jana 3:4 BW)[21]. Każdy kto raz złamał Prawo Przykazań ten ma grzech i jest nazwany grzesznikiem. Prawa Przykazań nie wolno łamać.

 

„Kto jest wierny w najmniejszej sprawie i w wielkiej jest wierny, a kto w najmniejszej jest niesprawiedliwy i w wielkiej jest niesprawiedliwy” (Łukasz 6:10 BW), a sprawiedliwość i prawo nie mogą być podeptane, „Przetoż mię słuchajcie, mężowie rozumni! Niech będzie daleka niepobożność od Boga, i nieprawość od Wszechmocnego.” (Księga Joba 34:10 BG).

 

 

 

 

Cóż więc będzie, bo przecież nikt niesprawiedliwy Królestwa BOGA nie odziedziczy (1 List do Koryntian 6:9). Czy w słowach: „Owszem, wszystko uznaję za stratę dla znakomitości poznania Chrystusa Jezusa, mojego Pana, dla którego wszystko utraciłem i uznaję to za gnój, aby zyskać Chrystusa; I znaleźć się w nim, nie mając własnej sprawiedliwości, tej która jest z prawa, ale tę, która jest przez wiarę Chrystusa, to jest sprawiedliwość z Boga przez wiarę; „ (List do Filipian 3:8-9 UBG, BG, NBG), zostało wskazane jakieś wyjście?

Gdzie są sprawiedliwi sprawiedliwością z BOGA (List do Filipian 3:9), proszący o litość, czyści sercem, pokój dostający, prześladowani z powodu sprawiedliwości, jedyni bogaci, którzy ponieważ zostali obdarowani przez BOGA, są lżeni, prześladowani, i mówi się wszystko co złośliwe przeciwko nim z powodu PANA JEZUSA CHRYSTUSA (Mateusz 5,11) ?

 

 

 

 

Rozdział 2. Pod sprawiedliwością BOGA

 

Zanim rozdział ten zostanie wpisany można przeczytać rozważania zawarte w http://www.biblest.com.pl/stb/rozmowy/2drogi/prawo.html



[1] Czyli uratowany.

[2] Odpowiedź Pana Jezusa CHRYSTUSA jest na ostatniej stronie.

[3] Jarden, tzn. zstępujący.

[4] Słowo Adam w języku hebrajskim znaczy człowiek.

[5] Użycie w tym miejscu zwrotu „moralnie doskonały” byłoby związane z użyciem języka spoza Pisma Świętego, bowiem chociaż Słowo BOGA mówi o niemoralności, to nie mówi o moralności. Jak myślisz, dlaczego? Natomiast zamiast użyć, zwrotu „uczynkowo doskonałym” można by użyć zwrotu „prawnie doskonałym”.  

[6] Użycie słowa „moralną” byłoby niewłaściwe; porównaj poprzedni przypis.

[7] Rozważ pytanie Pana Jezusa, które zadał młodzieńcowi: „Dlaczego …”.

[8] Pod słowem chrześcijanin będę miał na myśli ucznia PANA JEZUSA Chrystusa.

[9] niech będzie otoczone czcią Święte Imię Twoje.

[10] Słowo „poświęcony” to w grece to samo słowo co „uświęcony”, tzn. uczyniony świętym, czyli oddzielonym przez BOGA od świata i będącym tylko dla BOGA.

[11] Znaczenie słowa kościół (sprawdź jakie jest znaczenie tego słowa w słowniku etymologicznym), przyjętego w języku polskim na greckie słowo „eklesia” jest błędne. Słowo „eklesia” znaczy „zgromadzenie wybranych’ lub „społeczność wywołanych”.

[12] Patrz jednak również: Jan 6,31-33, bo użyte tu słowo greckie znacznie przekracza określenie zwykłego chleba. 

[13] długi

[14] pokusie

[15] Czasami błędnie nazywanego piekłem, bo piekło również zostanie wrzucone do jeziora ognia i siarki.  

[16] W Piśmie Świętym nie ma ani jednego słowa o moralności. Są natomiast słowa o prawości i niemoralności. Jak myślisz dlaczego nie ma słowa o moralności a jest o niemoralności?.

[17] A jeśli mu nie służyłbym to jakie są inne możliwości?

[18] Ciało to coś więcej niż odzienie.

[19] poganie

[20] Rozważ Mateusza 19:17.

[21] „Zakon” jest staropolskim słowem odpowiadającym dzisiejszemu słowu „prawo”.