UWAGI WSTĘPNE
Księga Koheleta wchodzi w skład pięciu Megillot, wyszczególnionych
we wstępie do Estery. Kohelet - to imię własne, które w języku hebrajskim
oznacza przede wszystkim: Zgromadzenie Uczonych (i odpowiada gr. Ekklesii, czyli Zgromadzeniu Wybranych); następnie wybitnego uczonego (gr. Ekklesiastę), który wykłada w tym zgromadzeniu
jako kaznodzieja, i wreszcie w zestawieniu z hebrajskim słowem posiłkowym -
ucieleśnienie mądrości. Żydowscy komentatorzy dowodzą, że Księga Koheleta
została napisana bardzo późno, a nie - jak twierdzi wielu - w czasach króla
Salomona. Wskazuje na to dobór licznych wyrazów cudzoziemskich oraz obce formy
gramatyczne, właściwe dla późnej epoki perskiej, greckiej, względnie dla
najmłodszego biblijnego piśmiennictwa. Koheleta przyjmowano bardzo różnie. Już
ok.100 roku, na żydowskim synodzie w Jamni (gdzie ustalono kanon), doszło do
ostrych protestów przeciwko włączaniu tej księgi do kanonu pism judaizmu.
Bowiem jest tak, że jedni nazywają Koheleta - najprzedniejszą pieśnią
pobożności, zaś inni (Heine) - najprzedniejszą pieśnią sceptycyzmu.
Wydaje się oczywiste, że imię Kohelet jest
"symbolem". Główna myśl wokół której obraca się ta Księga, to nić
marności wszystkich rzeczy oraz zachęta do przestrzegania Prawa Boga. Autor ogląda
rzeczywistość z pozycji człowieka wierzącego i wczuwając się w różne postacie
(w tym także Salomona), próbuje znaleźć jakąś wartość na tym upadłym świecie -
lecz nigdzie jej nie znajduje. A ponieważ wszyscy upadli, na plan pierwszy
wysuwa przeznaczenie oraz mądrość pochodzącą od Boga.
Kohelet
Kohelet *
Księga Koheleta
1. Słowa Koheleta
- króla w Jeruszalaim *, potomka Dawida. 2
O, marność *
nad marnościami - powiedział Kohelet; o, marność nad marnościami **!
Wszystko jest marnością! 3 Co za pożytek * dla człowieka z całego jego trudu, jakim się trudzi
pod słońcem? 4 Jedno pokolenie przychodzi, a drugie
odchodzi; ale ziemia pozostaje na S wieki. 5 Zaś słońce wschodzi i słońce znowu
zachodzi, oraz zdąża do swego miejsca, gdzie
ma wzejść. 6
Wiatr idzie, stale krążąc; idzie na południe, a zwraca się ku północy i wraca po swoich wirach. 7
Wszystkie rzeki idą do morza, a jednak morze się nie zapełnia; do miejsca
skąd wychodzą rzeki - tam wciąż wracają. 8 Wszystkie rzeczy się nużą i żaden człowiek
tego nie opowie; oko nie nasyca się widzeniem, a ucho nie napełnia się
słyszeniem. 9 To, co było - to będzie, a co się stało - to się
stanie; zatem nie ma nic nowego pod słońcem. 10 Czy jest jakaś rzecz, o której by ktoś powiedział: Patrz, to
coś nowego? Bo to już było dawno, w tych
wiekach, które przeszły przed nami. 11 Nie ma pamięci o poprzednich * czasach; ani u tych, co później przyjdą, nie będzie pamięci
o późniejszych - tych, które nastaną. 12 Ja, Kohelet, stałem się w Jeruszalaim królem nad Israelem *. 13
I zwróciłem moje serce ku temu, by mądrością zbadać oraz wyśledzić wszystko, co
się dzieje pod niebem; ten czczy * popęd, który Bóg złożył w synach ludzkich, aby
się nim trapili. 14 Widziałem wszystkie sprawy, które się
dzieją pod słońcem - a oto wszystko jest
marnością oraz pogonią * za wiatrem. 15 Co krzywe -
nie daje się wyprostować, a czego brakuje - nie może wejść w rachubę. 16 I pomyślałem w swoim sercu, i powiedziałem: Oto
zdobyłem wielką i coraz wyższą mądrość, ponad wszystkich, którzy byli w
Jeruszalaim przede mną; więc moje serce przejrzało pełnię mądrości oraz wiedzy.
17
Ale kiedy zwróciłem moje serce ku temu, by sobie
uświadomić czym jest mądrość i wiedza, szaleństwo
* i
głupota - poznałem, że to też jest pogonią za wiatrem. 18 Bo gdzie wiele mądrości
- tam także wiele zgryzoty, a kto mnoży wiedzę - mnoży też cierpienie.
* hebrajska nazwa Księgi
*1,1 żydowscy komentatorzy Pisma zwracają
uwagę na fakt, że jest to tytuł wyjątkowy, nigdzie nie spotykany; bowiem
starotestamentowi królowie używali tytułu - król Israela; patrz: 2 Królewska 23,13; Nehemiasz 13,26.
*1,2 dokładnie: tchnienie, jako przeciwstawienie
trwałości; każda rzecz nikła i znikoma
**1,2 najwyższy stopień marności
*1,3 także: zysk, korzyść, reszta
*1,11 także: przednich,
pierwszych, początkowych
*1,12 ten tytuł odnosi się do
czasów przed rozpadnięciem się państwa na dwa królestwa
*1,13 właściwie: zły, daremny; bo nie dający rezultatu
*1,14 dokładnie: pustą dążnością
*1,17 od źródłosłowu: szumieć
2. Więc
pomyślałem w swoim sercu: Zatem
doświadczę cię *
radością, rozkoszuj się szczęściem. Ale zaprawdę, i to jest
marność. 2 O śmiechu powiedziałem: To szał *! A o
radości: Do czego ona służy? 3 Zatem obmyśliłem w swoim sercu, by odtąd
krzepić winem me ciało; tak jednak, by serce kierowało się mądrością. I abym się
chwycił głupstwa, dopóki nie wypatrzę, co by było najwłaściwsze dla synów ludzkich, aby to
czynić pod niebem po wszystkie dni ich życia. 4 Wykonałem wielkie
dzieła *:
Pobudowałem sobie domy i zasadziłem winnice. 5 Pozakładałem sobie
ogrody, parki i zasadziłem w nich wszelkie owocowe drzewa. 6 Urządziłem sobie stawy
wodne, aby zraszać z nich sad porosły drzewami. 7 Nakupiłem sobie
niewolników, niewolnice i posiadałem też takich, co byli zrodzeni w domu. Miałem
więcej rogacizny i owiec niż wszyscy, którzy byli przede mną w Jeruszalaim. 8
Nagromadziłem sobie też złota, srebra oraz najkosztowniejszych klejnotów królów
i krain; sprowadziłem sobie śpiewaków, śpiewaczki i rozkosz ludzkich synów -
mnóstwo pań *.
9 I tak stałem się wielkim i możniejszym od wszystkich,
którzy byli przede mną w Jeruszalaim; przy tym zostawała też przy mnie moja
mądrość. 10
Czego pożądały moje oczy - tego im nie
wzbraniałem; nie odmawiałem mojemu sercu żadnej radości, bo cieszyło się moje
serce z całej mojej pracy i był to mój dział po S całej mojej pracy. 11 Ale gdy spojrzałem na wszystkie sprawy, które zrobiły
moje ręce oraz na trud, który podejmowałem, aby je uskutecznić - oto się okazało,
że wszystko to jest marność oraz pogoń za
wiatrem; zatem nie ma pożytku pod słońcem. 12 Potem zwróciłem się ku temu, by przepatrzeć
zarówno mądrość, jak i szał, i głupotę; bo czym by był człowiek, który by poszedł
za królem w tym, co już zrobiono? 13
Zatem się przekonałem, że wyższość mądrości nad głupotą dorównuje wyższości
światła nad ciemnością. 14 Mądry ma
swoje oczy w głowie, zaś głupi chodzi w ciemności. Zarazem jednak poznałem, że
ich wszystkich spotyka jeden los. 15 I
pomyślałem w swoim sercu: Los głupca spotka i mnie; więc po co nabrałem wiele
mądrości? I pomyślałem w swoim sercu, że i to jest marnością. 16 Bo pamięć po mędrcu, jak i po głupcu nie
pozostanie na wieki; wszystko pójdzie w zapomnienie w dniach przyszłości; więc
dlaczego mędrzec umiera na równi z głupcem? 17 I tak powziąłem
nienawiść do życia, ponieważ nie podobały mi się sprawy, które się dzieją pod
słońcem; bo wszystko jest marnością oraz pogonią
za wiatrem. 18 Więc powziąłem nienawiść do całej mojej pracy, którą
się trudziłem pod słońcem, gdyż muszę ją zostawić człowiekowi, który po mnie
przyjdzie.
*2,1 w domyśle chodzi o serce, jako
siedlisko uczuć
*2,2 od hebrajskiego źródłosłowu: być pustym, szalonym
*2,4 w opisie autor się odwołuje do znanych
dzieł Salomona, przedstawionych w innych Księgach
*2,8 także: żon, nałożnic
*2,21 także: przykrość, udręczenie
*2,22 właściwie: co wynika dla człowieka
*2,25
także: czuć zmysłowo
*2,26 S
będzie dla Boga odpowiedni; także: prawy,
sprawiedliwy, szlachetny
3. Wszystko ma
swoją porę, a każde
przedsięwzięcie *
swój czas **
pod niebem. 2 Jest czas rodzenia się i czas umierania; jest czas
sadzenia oraz czas wyrywania tego, co sadzono. 3
Ma swój czas zabijanie i ma swój czas leczenie; ma swój czas burzenie oraz ma
swój czas budowanie. 4 Jest czas
płaczu i czas śmiechu; czas biadania i czas pląsania. 5 Czas rzucania kamieni
oraz czas zbierania kamieni; czas pieszczoty i czas oddalania się od pieszczot.
6
Czas szukania i czas tracenia; czas chowania i czas odrzucania. 7
Czas rozdzierania i czas zszywania; czas milczenia i czas mówienia. 8
Czas miłowania i czas nienawidzenia; czas wojny i czas pokoju. 9
Jaką więc, ma korzyść z całej swojej pracy ten, co
pracuje? 10 Widziałem popęd, który Bóg złożył w synach ludzkich,
aby się nim trapili. 11 W swoim czasie wszystko pięknie urządził,
także wieczność złożył w ich sercu. Jednak człowiek nie jest zdolny dojść od początku do końca tego dzieła, które urządził
Bóg. 12
Stąd się przekonałem, że nie mają dla siebie nic lepszego niż to, aby każdy się
cieszył oraz dogadzał sobie w swoim życiu. 13 Ale również, że i to jest darem Bożym, jeśli ktoś je, pije oraz sobie
dogadza przy całym swoim trudzie. 14 Przekonałem się, że cokolwiek
Bóg uczynił - trwa na wieki; że nie można do tego nic dodać, ani od tego ująć;
a Bóg to dlatego tak uczynił, aby Go się obawiano.
15
To co się teraz odbywa - jest już od dawna, a co
ma być - dawno już istniało; Bóg odszukuje to, co zostało wyparte *. 16
Nadto widziałem pod słońcem, że na miejscu sądu
było bezprawie; a na miejscu sprawiedliwości - niesprawiedliwość * . 17
Więc powiedziałem sam do siebie: Bóg rozsądzi * sprawiedliwego i niegodziwego **, gdyż
jest czas dla każdego przedsięwzięcia i dla
każdej tam ***
czynności. 18
I powiedziałem
sam do siebie: To bywa z uwagi na synów ludzkich, aby Bóg ich doświadczył oraz
aby poznali, że są tylko podobni do bydła. 19 Jednakowe
ich przeznaczenie - przeznaczenie ludzi i przeznaczenie bydła; bo jaka śmierć
jednego - taka też śmierć drugiego, gdyż wszyscy mają jedno tchnienie *. Nie
ma wyższości człowieka nad bydlęciem, bo wszystko jest
marnością. 20 Wszystko idzie na jedno miejsce; wszystko powstaje z
prochu i znowu wszystko w proch się zamienia. 21 Kto wie, czy duch
synów ludzkich wznosi się w górę, a duch bydlęcia zstępuje na dół, do ziemi? 22 Zatem widziałem, że nie ma nic lepszego dla człowieka
nad to, aby się cieszył swoimi sprawami, gdyż to jest jego
udział. Bo kto go poprowadzi, by zobaczył, co będzie po nim?
*3,1 także: skłonność, upodobanie, wola; dzieło
**3,1 właściwie: swoją chwilę nastania
*3,15
właściwie: zagnane; to, co się zawieruszyło,
przebrzmiało
*3,16 S że
na miejscu oddzielenia / sprawy sądowej była bezbożność i na miejscu sprawiedliwości
- także bezbożność.
*3,17
także: weźmie w obronę, oczyści z zarzutów; osądzi
**3,17 także: nieprawego, niesprawiedliwego; S bezbożnego
***3,17 inni: ustanowionej
*3,19 jednego ducha
4. Potem
ujrzałem wszystkie uciski, jakie się
dzieją pod słońcem. Oto łzy ciemiężonych, ale nie ma takiego,
kto by ich pocieszył. Z ręki swoich ciemięzców doznają krzywdy - lecz nie mają
pocieszyciela. 2 Więc nazywałem szczęśliwszymi zmarłych,
którzy dawno pomarli - ponad tych, którzy dotąd zostali przy życiu.
*4,4 także: zazdrość
*4,8 Kohelet wstawia się w położenie
takiego człowieka i niejako pyta sam siebie.
*4,13 także: zarozumiały, uparty
5. Nie spiesz
się twoimi ustami, a twe serce
niechaj nie będzie skore do wypowiedzenia słowa przed obliczem Boga; bowiem Bóg
w niebiosach, a ty na ziemi; dlatego niech będą nieliczne twoje słowa. 2
Gdyż jak sen przychodzi z mnóstwa trosk, tak bredzenie
głupiego z mnóstwa słów. 3 Kiedy Bogu uczynisz ślub - nie zaniedbaj
go spełnić; gdyż On nie znajduje upodobania w głupcach; czegokolwiek byś nie
ślubował - spełniaj. 4 Lepiej byś nie ślubował - niż abyś
ślubował i nie spełnił. 5 Nie pozwalaj twoim ustom by przywiodły do
grzechu twoją cielesną naturę S*, i nie mów
przed posłańcem **
Boga, że to pomyłka. Czemu Bóg ma się gniewać na twoją mowę oraz niweczyć
sprawę twoich rąk? 6 Gdyż gdzie jest
wiele sennych marzeń S* - tam też
wiele słów i marności. Zaś ty raczej obawiaj się Boga. 7
Gdy zobaczysz w jakiejś krainie zgnębienie ubogiego, pogwałcenie prawa i
sprawiedliwości - niech cię ta rzecz nie dziwi; gdyż jest wyższy urzędnik nad wysokim - ten,
który czyha, i inni wysocy nad nimi. 8 Pod każdym
względem zaletą dla kraju jest król, który będzie
oddany roli. 9 Kto miłuje pieniądze - pieniędzmi się nie nasyci;
a kto miłuje bogactwo - nie znajdzie w nim pożytku. To też jest marność. 10 Gdzie
wiele dobra - tam i wielu tych, którzy je
zjadają. A jaka jest korzyść dla właściciela? Chyba
tylko z widoku jego oczu. 11 Słodkim jest sen rolnika *, czy mało, czy też więcej spożywał; ale dostatek
bogatego nie pozwala mu usnąć. 12 Jest ciężka bieda *, którą widziałem pod słońcem -
bogactwo strzeżone przez jego właściciela, ku własnemu jego nieszczęściu. 13
Gdy to bogactwo zginie w wyniku jakiejś złej
sprawy - wtedy syn, którego spłodził, nie będzie miał nic w ręce. 14 Człowiek jak nagi wyszedł z łona swojej matki - tak i
nagi znowu odejdzie, zupełnie jak był przedtem; nic nie uniesie ze swej pracy,
co mógłby zabrać swą ręką. 15 Ale nie tylko to stanowi ciężką biedą, że
jest zupełnie taki
jak był przedtem i musi odejść; bo jaką ma korzyść z
tego, że się trudził na wiatr? 16 Lecz i to,
że przez wszystkie swoje dni jadał w ciemności, mając wiele zgryzot; nadto jego
chorobę i rozdrażnienie. 17 Oto co więc, uznałem za dobre i piękne:
Jeść, pić oraz używać dobrego z całego swego trudu, którym się ktoś trudzi pod
słońcem przez nieliczne dni swego życia, które dał mu Bóg; gdyż to jest jego udział.
*5,5 C ziemską istotę
**5,5 także: kapłanem
*5,6 S
także: C snów
*5,11
także: C robotnika
*5,12
właściwie: chorobotwórcze, głęboko sięgające zło
6. Jest zło,
które widziałem pod słońcem,
że jest ono ciążące dla człowieka. 2 Bóg niejednego obdarza bogactwem,
posiadłościami i sławą, tak, że jego duszy * nie brakuje niczego, ze wszystkiego czego
zapragnie; ale Bóg nie użyczył mu mocy, żeby z tego korzystał - lecz obcy tego
używa. To też jest marnością i ciężką biedą. 3 Taki choćby spłodził
stu synów i przeżył wiele lat, jednak - mimo największej liczby lat - jego dusza
nie nasyci się dobrem, a nawet przyzwoity grób nie został mu sporządzony. Więc
powiadam: Szczęśliwszym od niego jest poroniony
płód - 4 choć ten przyszedł w marności i do ciemności
odchodzi, i ciemnością pokryte jest jego imię. 5
Nie widział, ani nie poznał słońca, a jednak lepiej mu niż tamtemu. 6
Choćby zatem dwukrotnie przeżył tysiąc lat, a nie użył dobrego - czyż nie
pójdzie, jak wszystko, do jednego miejsca? 7
Człowiek podejmuje całą pracę dla jego ust; a jednak żądza nie może się
nasycić. 8 Bo jaką ma wyższość mądry nad głupcem? Tą, którą ma
ubogi, co umie sobie radzić wobec życia. 9 Lepsze jest
to, co widzą oczy - niż to, za czym unosi się żądza; ale i to jest marnością oraz pogonią za wiatrem. 10
Temu, co się dzieje, już dawno nadano imię; a także przeznaczono czym ma być
człowiek; więc nie może się on z tym zmagać, co jest
od niego silniejsze. 11 I choć wiele jest słów, które mnożą marność
- jaka stąd korzyść dla człowieka? 12
Bowiem komu wiadomo, co w życiu jest szlachetne S*
dla człowieka w nielicznych dniach jego znikomego istnienia, które niby cień
spędza? Kto powiadomi człowieka, co będzie po nim pod słońcem?
*6,2
także: osobie
*6,12 także: C dobre, odpowiednie, pożyteczne
7. Lepsze jest dobre imię niż cenny olejek, a dzień śmierci niż dzień narodzenia. 2 Lepiej pójść do domu
żałoby, niż pójść do domu uczty; gdyż tam widać
koniec wszystkich ludzi, zatem żywy bierze to sobie do serca. 3
Lepsza zgryzota niż śmiech, S bowiem w
bólu oblicza szlachetnieje serce. 4 Serce mądrych jest
w domu żałoby, a serce głupich w domu wesela. 5 Lepiej słuchać przygany
mędrca, niż przysłuchiwać się śpiewowi głupców. 6 Bo śmiech głupca jest taki, jak trzeszczenie cierni pod garnkiem; więc
to także jest marność. 7 Zdzierstwo ogłupia
mądrego, a serce psuje przekupstwo. 8 Lepszy koniec rzeczy niż jej początek;
lepszy cierpliwy niż wyniosły. 9 W swoim duchu nie rwij się do gniewu, gdyż
gniew mieści się w łonie głupców. 10 Nie mów: Co to się stało, że dni
dawniejsze były lepsze niż obecne? Bo nie z mądrości o to pytasz. 11
Mądrość jest równie dobrą jak majętność *; jest ona zaletą dla tych, którzy widzą słońce. 12
Gdyż mądrość użycza cienia oraz pieniądz użycza
cienia; mądrość - dla tego, który ją posiada - jest zaletą poznania i prowadzi do zachowania życia. 13 Przypatruj się Bożemu
dziełu; kto zdoła wyprostować co On skrzywił? 14 W dzień szczęśliwy
zażywaj szczęścia, a w dzień niedoli uważaj, że i ten stworzył Bóg w
przeciwstawieniu do tamtego. A dlatego, aby człowiek niczego * się
nie dowiedział **,
co po nim będzie. 15 To wszystko widziałem w dniach mojej
znikomości. Niejeden sprawiedliwy znika * ze swoją sprawiedliwością - a niejeden niegodziwiec
długo żyje pośród swojej niecności. 16 Nie bądź zbyt sprawiedliwym oraz zanadto
nie mędrkuj; czemu się miałbyś zmarnować? 17 Nie bądź zbyt niepobożnym,
ani zbyt głupim; czemu miałbyś umrzeć przed swoim czasem? 18 Dobrze jest, abyś się
tego trzymał, a od tamtego nie puszczał twojej ręki; bo kto się obawia * Boga -
unika tego wszystkiego. 19 Mądrość daje mądremu więcej obrony, niż dziesięciu
mocarzy, którzy są w mieście. 20 Zaiste, nie ma na ziemi sprawiedliwego
człowieka, który by stale czynił dobrze i nie grzeszył. 21 Nie zwracaj twojej
uwagi na wszystkie słowa, które powtarzają ludzie, byś nie słyszał kiedy ci
złorzeczy twój sługa. 22 Gdyż
niejednokrotnie się zdarzało - co wiadomo twojemu sercu - że i ty złorzeczyłeś
innym. 23 Wszystko to doświadczyłem mądrością, więc
powiedziałem sobie: Chcę osiągać mądrość - ale pozostała ode mnie daleką. 24 Dalekim jest, co dalekim było *, oraz głębokim, tak, głębokim. Kto
to zbada? 25 Zwróciłem się moim sercem, aby poznać, zbadać i
poszukać mądrości oraz wyniku wszystkiego; lecz tylko po
to, aby poznać, że niegodziwość jest głupotą,
a głupota szałem. 26 Znalazłem też kobietę bardziej gorzką niż
śmierć; jest ona podobna do potrzasku, jej serce
do sieci, a jej ręce do kajdan. Kogo sobie Bóg upodobał - tego od niej ocala, ale grzesznik bywa przez nią
pojmany. 27 Oto co znalazłem - mówi Kohelet - łącząc jedno z
drugim, aby dojść do wyniku. 28 Czego wciąż
szukałem, tego nie znalazłem. Znalazłem
jednego człowieka wśród tysiąca, lecz kobiety między tymi wszystkimi nie
znalazłem. 29
Uważaj - do tego jedynie doszedłem - że Bóg stworzył człowieka prostym, ale oni
szukają różnych pomysłów *.
*7,11 także: C dziedzictwo
*7,14 inni: aby człowiek wszystkiego
doświadczył
**7,14 także: odgadł, rozpoznał
*7,15
także: błądzi, niszczeje, ginie,
*7,18 także: poważa, czci
*7,24 inni: dalekim jest to, co jest - mianowicie sama istota rzeczy
*7,29 także: racji; C obliczeń; S kalkulacji, roztrząsań, wnioskowania
8. Kto jest takim jak mędrzec?
Kto zrozumie znaczenie * rzeczy? Mądrość człowieka rozjaśnia jego oblicze
i łagodzi surowość jego twarzy. 2 Ja też powiadam:
Przestrzegaj królewskiego rozkazu, choćby ze względu na przysięgę wobec Boga. 3
Nie spiesz się od niego odejść * i nie wdawaj się w zgubne sprawy. Gdyż wszystko,
co chce - to czyni. 4 Ponieważ słowo
królewskie panuje, więc kto mu powie: Co czynisz? 5 Kto przestrzega królewskiego rozkazu nie dozna nic złego; a serce mędrca
zna czas i sąd. 6 Bowiem dla każdej rzeczy jest czas i sąd,
gdyż niecność *
człowieka na nim ciąży. 7 Jednak nie wie on - co będzie oraz jak to
się stanie; kto mu to powie? 8 Żaden człowiek nie rządzi wiatrem, aby
mógł wiatr powstrzymać; nikt też nie ma władzy nad dniem śmierci, i nie ma
wolności na wojnie; tak też niegodziwość nie da
urlopu temu, który ją spełnił. 9 To wszystko widziałem w czasie gdy jeden
człowiek panuje nad drugim ku jego nieszczęściu, zwracając moją uwagę na
wszelkie sprawy, które się dzieją pod słońcem.
*8,1 także: wykład, treść
*8,3 inni: Nie miej powodu
przed nim drżeć.
*8,6 także: złość, złe postępowanie
*8,17 C nie znajdzie; S także: nie dojdzie rozumem
9. Wszystko to
rozważyłem w swoim sercu i się
starałem, bym to sobie wszystko rozjaśnił, że sprawiedliwi, mędrcy i ich dzieła
są w ręku Boga, że człowiek nie wie wcześniej ani o miłości, ani o nienawiści -
to wszystko jest im zakreślone *. 2 Wszystko może spotkać wszystkich. Jednakowy przypadek
spotyka sprawiedliwego i niegodziwego; czystego i nieczystego; tego, co ofiarowuje - jak i tego, co nie ofiarowuje.
Prawie S* jak szlachetny S** - taki i grzesznik, przysięgający oraz
obawiający się przysięgi. 3 Zaś to jest
najgorsze ze wszystkiego, co się dzieje pod słońcem, że wszystkich spotyka jednakowy
przypadek; z tego powodu serce synów ludzkich przepełnione jest niecnością i póki żyją - szał trzyma się ich
serca; a potem idzie się do zmarłych.
*9,1 w domyśle: w zgodności z
przeznaczeniem
*9,2 S
także: podobnie, mniej więcej, jak gdyby;
ponieważ
**9,2 także: C dobry; odpowiedni, sprawiedliwy
*9,4
C A kto by chciał być z nimi połączony?
*9,10
także: C grobie
10. Jadowite * muchy czynią cuchnącym i kwaśnym olejek tego, co
przyrządza pachnidła; tak też więcej niż mądrość i sława waży odrobina głupoty **. 2
* Serce
mądrego jest po ** jego prawej stronie, a serce
głupiego po jego lewej stronie. 3 Po jakiejkolwiek drodze chodzi głupi -
brakuje mu rozumu, i rozpowiada wszystkim, że jest głupim. 4 Jeśliby powstał gniew
władcy przeciwko tobie - nie opuszczaj twojego stanowiska; gdyż uległość
przytłumia wielkie winy *. 5 Jest zło, które widziałem pod słońcem,
jako błąd, który wyszedł od władcy. 6 Gdy bogaci w
mądrość BG zasiadają nisko - zaś głupota bywa
umieszczana na wielkich wyżynach. 7 Widziałem niewolników na rumakach, a
przywódców chodzących pieszo, jako słudzy na ziemi. 8 Kto kopie dół - może do
niego wpaść; a kto burzy mur - tego może ukąsić żmija. 9 Kto wyłamuje kamienie -
może się nimi urazić; a kto rozłupuje drwa - może się nimi skaleczyć. 10
Jeśli żelazo się stępiło, a ktoś nie naostrzył
jego ostrza - wtedy musi natężyć siły; ale pożytek z naprawy pochodzi od
mądrości. 11
Jeżeli żmija gryzie, ponieważ nie była zaklętą, wtedy nie ma pożytku ten, co zaklina *. 12 Wdzięczne
są słowa z ust mędrca; ale pochłaniają go wargi głupca. 13 Początek mowy jego ust to głupota,
a koniec jego słów to szał złowrogi. 14 Głupi mnoży tylko słowa, bo przecież człowiek nie
wie, co będzie i co się po nim stanie. Kto mu to powie? 15 Trud głupców ich nuży,
i żaden nie zna nawet drogi, która prowadzi do miasta. 16 Biada ci, ziemio,
której królem jest chłopiec i której książęta od
rana ucztują. 17 Szczęśliwa
jesteś ziemio, której król jest ze szlachetnego * rodu, i której książęta jadają we
właściwym czasie; jadają by się posilić, a nie
dla opilstwa **.
18
Przez gnuśność dach się zapada, zaś przez opieszałość kapie w domu. 19
Dla zabawy wyprawiają uczty, wino rozwesela życie, a pieniądz pozwala na
wszystko *.
20 Nie złorzecz królowi nawet w swojej myśli i nie
złorzecz możnemu w twych sypialniach; bowiem ptactwo może roznieść tą wieść pod niebem i rozgłosić to oskrzydlone słowo.
*10,1 także: śmiercionośne; zdechłe
**10,1
inni: tak odrobina głupoty oszpeca tego, który jest ceniony z mądrości i sławy
*10,2
względnie
C: Serce mądrego kieruje
się ku jego prawicy, ale serce głupiego ku jego lewej stronie
**10,2
także:
ku
*10,4
także: grzechy
*10,11
dosłownie:
pan języka
*10,17
nie
tylko szlachetnie urodzony, ale i szlachetnie myślący
**10,17
inni:
jadają jak rycerze, a nie jak opoje.
*10,19
inni:
sprawia, że każde pożądanie zostanie
wysłuchane.
11. Puszczaj twój
chleb * na powierzchnię wód, a po upływie wielu dni znowu go znajdziesz. 2
Udzielaj cząstkę dla siedmiu, a nawet dla ośmiu osób;
gdyż nie wiesz jaka niedola spadnie na ziemię. 3 Kiedy chmury napełniają
się deszczem, wtedy spuszczają go na ziemię. Gdy drzewo pada na południe, albo
na północ - gdziekolwiek drzewo upadło, tam zostaje. 4 Kto dogląda wiatru -
ten nie sieje, a kto przypatruje się chmurom - nie zbiera. 5 Tak jak nie wiesz jaką
jest droga wiatru i jak zrastają się kości w łonie brzemiennej - tak nie poznasz
spraw Boga, który wszystko uczynił. 6 Z rana
wysiewaj twoje ziarno i do wieczora nie opuszczaj twojej ręki; bo nie wiesz, co
się powiedzie - czy to, czy owo, lub czy tak samo dobre będą oba. 7
Zaprawdę, światło jest słodkie, a oczom przyjemnie jest
widzieć słońce. 8 Ale choćby
człowiek przeżył wiele lat, niech cieszy się w nich wszystkich i pamięta o
dniach ciemności, że będzie ich wiele; wszystko, co jeszcze nastanie jest
marnością. 9
Ciesz się młodzieńcze w twojej młodości, bądź wesołej myśli w twoich
młodzieńczych latach; chodź, dokąd cię ciągnie serce i za widokiem twoich oczu;
lecz pamiętaj, że za to wszystko Bóg cię przyprowadzi na sąd. 10
Tak więc usuń z twojego serca gniew oraz oddal złośliwość od twojej cielesnej
natury S;
gdyż wiek dziecięcy i młodzieńczy także są marne.
*11,1 także: pokarm, ziarno
12. W twoich
młodzieńczych dniach pamiętaj o swoim Stwórcy, zanim nadejdą dni złowrogie oraz zbliżą się lata, o których
powiesz: Nie mam w nich upodobania. 2 Zanim jeszcze zaćmi się słońce, światło,
księżyc i gwiazdy, a po deszczu znowu powrócą chmury. 3 W dniu, gdy dygoczą
stróże domu *,
uginają się dzielni mężowie; młynarki ** próżnują, bowiem ich coraz mniej, i ściemniają
się wyglądający zza krat ***. 4 Gdy przy coraz cichszym klekocie młyna zamykają
się drzwi na ulicę *, każdy się zrywa na szczebiot ptaka i przytłumione
jest wszystko, co służy do śpiewania. 5 Gdy przed każdym wzniesieniem występuje
obawa; po drodze zjawiają się straszydła i zakwita drzewo migdałowe *; gdy
szarańcza **
jest ociężałą, jak również przemija żądza. Bowiem człowiek idzie do swego
wiecznego domu, a po ulicach krążą żałobnicy. 6 Jeszcze zanim się
zerwie srebrny sznur, stłucze się złota czasza, rozsypie się wiadro nad zdrojem
i skruszy się koło nad studnią.
9 Lecz ponadto
- ponieważ Kohelet był mędrcem - dodatkowo nauczał lud poznania, rozważał,
badał oraz układał liczne przypowieści. 10 Kohelet starał się też wynaleźć wdzięczne
powiedzenia - słowa prawdziwe, napisane z prostotą.
11 Słowa mędrców
podobne są do kolców oraz do wbitych gwoździ -
te, co pochodzą od przedstawicieli zborów i podane są
przez jednego Pasterza. 12 Co więcej powiedzieć, mój synu? Daj się
ostrzec. Nie ma końca tworzeniu licznych zwojów, zaś zbytnie badanie trudzi
cielesną naturę S. 13 Celem
wszystkich słów, które tutaj słyszano jest * stwierdzenie:
Obawiaj się Boga i przestrzegaj Jego przykazań. S
Bo Jego jest cały
człowiek **. 14 Bowiem każdy czyn i wszystko, co jest tajne, Bóg przyprowadzi na sąd - czy dobre, czy
też złe.
*12,3 w metaforycznym obrazie starości chodzi
najprawdopodobniej o ręce; ** zęby; *** oczy.
*12,4 j.w; najprawdopodobniej usta lub uszy.
*12,5 j.w; najprawoopodobniej chodzi o
siwiznę, bo w porze opadania kwiat migdałowy jest zupełnie biały.
**12,5 j.w; chodzi o skaczącą szarańczę,
która nie umie latać.
*12,13 inni: Kto to słyszał - słyszał wszystko:
**12,13 C
Bowiem
na tym polega cały człowiek; inni: Bowiem takie jest
przeznaczenie każdego człowieka.